Białoruś wstrzymuje eksport paliw, przez brudną ropę z Rosji

Mińsk podjął decyzję o czasowym ograniczeniu eksportu białoruskich produktów naftowych. Powodem jest sytuacja ze złą jakością rosyjskiej ropy, którą przerabiają na produkty białoruskie rafinerie.

Publikacja: 21.04.2019 15:43

O decyzji poinformował w niedzielę w Nowopołocu Władimir Sizow wiceprezes koncernu Bieneftiechim. W piątek Białorusini oświadczyli, że rosyjska ropa płynąca rurociągiem Przyjaźń jest złej jakości (zawiera tlenki chloru); zawiera „kilkadziesiąt razy przekroczone norny". Rosjanie (Transtnieft) potwierdzili to, ale nie potrafili podać przyczyny zanieczyszczenia surowca.

We wtorek Prezes Bielneftechm spotka się w Rosji z kierownictwem Transnieft, zapowiedział Igor Liaszenko wicepremier Białorusi.

„ W czasie rozmowy, szefowie Transneft zapewnili mnie, że podejmują wszelkie działania, by odpompować ropę zawierającą chlorki i dodać mieszankę wyższej jakości. Obiecują, że w najbliższym czasie sytuacja wróci do normy" - cytuje wicepremiera agencja Belta.

Brudna ropa obniża jakość białoruskich produktów naftowych, których eksport jest dziś podstawą wpływów do budżetu państwa i głównym źródłem dewiz.

W 2018 r białoruskie rafinerie (dwie - w Mozyrie i Nowopołocku) wyprodukowały ok. 11 mln ton paliw i produktów naftowych. Dzięki temu że Białoruś kupuje rosyjską ropę poniżej ceny rynkowej, paliwa sprzedaje też taniej od konkurencji. Popyt jest więc duży.

W ciągu ośmiu miesięcy 2018 r eksport paliw z Białorusi sięgnął 8 mln ton. Z tego 34 proc. stanowił olej napędowy. Jego głównymi odbiorcami były Polska i Niemcy oraz Ukraina. Mazut (28 proc. eksportu paliw) trafił głównie do Singapuru, a benzyny (22 proc. eksportu) do Afryki, Ameryki Łacińskiej i USA.

Eksport odbywa się najczęściej drogą morską przez porty Łotwy (2,9 mln ton), Litwy (1 mln ton) i Estonii (448 tys. ton). Morzem olej napędowy dociera do Polski i Niemiec. Wcześniej Mińsk korzystał też z portów Ukrainy, ale w minionym roku, pod naciskiem Moskwy, tego nie zrobił. Za to 50 tys ton wysłał przez porty rosyjskie.

O decyzji poinformował w niedzielę w Nowopołocu Władimir Sizow wiceprezes koncernu Bieneftiechim. W piątek Białorusini oświadczyli, że rosyjska ropa płynąca rurociągiem Przyjaźń jest złej jakości (zawiera tlenki chloru); zawiera „kilkadziesiąt razy przekroczone norny". Rosjanie (Transtnieft) potwierdzili to, ale nie potrafili podać przyczyny zanieczyszczenia surowca.

We wtorek Prezes Bielneftechm spotka się w Rosji z kierownictwem Transnieft, zapowiedział Igor Liaszenko wicepremier Białorusi.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika
Materiał partnera
Handel z drugiej ręki napędza e-commerce
Materiał partnera
TOGETAIR 2024: drogi do ocalenia Ziemi