Dziesięć dni przed szczytem UE–Chiny w Brukseli Komisja Europejska rozpoczęła postępowanie antydumpingowe wobec chińskich producentów ceramiki – dowiedziała się „Rzeczpospolita". Zgodnie z unijnymi procedurami potrwa ono dziewięć miesięcy, potem KE przedstawi konkretną propozycję. Bruksela uważa, że ma wystarczające dowody na nieuczciwe praktyki Chińczyków. Co ciekawe, tym razem śledztwo wszczyna z własnej inicjatywy, a nie po skargach europejskich producentów. To świadczy o rosnącej asertywności w relacjach z Chinami: KE, gdzie może, sięga do legalnych instrumentów zwalczania nieuczciwych praktyk handlowych stosowanych przez firmy z Państwa Środka.
Chińska ceramika jest już od 2013 r. objęta cłami antydumpingowymi. Jednak różnicują one firmy. Jest grupa objęta najwyższą stawką w wysokości 36,1 proc., ale są też firmy objęte stawkami niższymi, między 13,1 proc. a 23,4 proc. W owym czasie było to uzasadnione i zgodne z prawem: niższe stawki dostali producenci, którzy współpracowali z KE w czasie śledztwa i przekazywali jej informacje. Okazało się jednak, że teraz łamią zasady i stały się składami eksportowymi dla firm objętych wyższymi cłami. – Widzimy, że w niektórych z nich w krótkim czasie eksport zwiększył się nawet o 100 proc. A niektóre eksportują do UE więcej, niż produkują – mówi nieoficjalnie „Rzeczpospolitej" przedstawiciel KE.
Jeśli te podejrzenia KE się potwierdzą, to cłami antydumpingowymi w tej samej wysokości zostaną objęte wszystkie firmy. Ich wysokość zazwyczaj jest ustalana jako różnica między ceną w eksporcie a ceną normalną na rynku wyjściowym. Przy czym dla Chin rynkiem wyjściowym nie jest rynek chiński, bo gospodarka tego kraju nie jest uznawana za rynkową. W takim wypadku szuka się kraju podobnego, jeśli chodzi o poziom kosztów. Taka metodologia, stosowana przez UE dopiero od półtora roku, pozwala Unii chronić się przed sprzedawanymi po zaniżonych cenach chińskimi produktami, nawet jeśli te ceny są wyższe od nominalnych kosztów wytwarzania.
Polska jest jednym z pięciu głównych producentów ceramiki stołowej w UE (obok Portugalii, Włoch, Niemiec i Rumunii). W całej Unii sektor zatrudnia około 26 tys. osób. W 2018 r. wartość importu z Chin wyniosła 872 mln euro.