W czwartek wieczorem jury pod przewodnictwem Macieja Jeziorka ogłosiło nazwiska zwycięzców konkursu na najlepsze fotografie prasowe. Spośród 6 tysięcy nadesłanych prac 400 fotografów jurorzy wskazali te, które najlepiej ilustrują najważniejsze wydarzenia z 2015 roku. Dominują portrety uchodźców, ofiar wojen i kataklizmów, ale też zwykłych Polaków, którzy stali się bohaterami Zdjęcia Roku autorstwa Joanny Mrówki.
Czytaj więcej:
Żeby zrobić dobre zdjęcia, trzeba się znaleźć we właściwym czasie i miejscu. A nawet samemu być w niebezpieczeństwie. Tak było w przypadku Macieja Dakowicza, autora fotoreportażu z trzęsienia ziemi w Nepalu (pierwsze miejsce w kategorii Wydarzenia). Żywioł zastał go w hotelowym korytarzu. Kiedy po minucie wyszedł na zewnątrz, piękne Katmandu było w ruinie, a kilka tysięcy ludzi już nie żyło.
Z kolei Tadeusz Koniarz (pierwsze miejsce w kategorii Człowiek) pojechał do stolicy Francji zrobić sesję zdjęć na walentynkową wystawę w rodzinnym Tarnowie. Wrócił z niezwykłym fotoreportażem, w którym zarejestrował zamachy terrorystyczne w Paryżu – minuta po minucie.
Tematem numer jeden całego konkursu był jednak dramat mieszkańców Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, którzy uznali, że w Europie czeka ich lepsze życie niż w bombardowanych miastach czy pod rządami Państwa Islamskiego.
– Zabierają ze sobą niewiele, tyle, ile się zmieści do małego plecaka lub reklamówki – wspomina Maciej Nabrdalik, zdobywca trzeciego miejsca za fotoreportaż w kategorii Wydarzenie. – Ten pierwszy kontakt z Europą wielu postrzega jako ponowne narodziny. Nie myślą jeszcze o tym, że za chwilę zacznie się ta prawdziwa podróż. Czekają ich tygodnie niepewności, upokorzenia, fizycznego bólu i brudu.