Naruszenia praw autorskich miała w ostatnim czasie dopuścić się Natalia Janoszek. Celebrytka i antybohaterka głośnego demaskatorskiego reportażu Krzysztofa Stanowskiego opublikowała w swoich mediach społecznościowych plakat, dotyczący gali z jej udziałem – jak się jednak okazało, najprawdopodobniej ani ona, ani organizatorzy gali nie dysponowali prawami autorskimi do wykorzystanego w nim zdjęcia. Według fotografa, będącego autorem zdjęcia, doszło do „kradzieży własności intelektualnej”. Zakładając, że faktycznie doszło do wykorzystania zdjęcia cudzego autorstwa, spójrzmy na sprawę od strony przepisów prawa autorskiego.
Łatwość naruszania praw autorskich
Zgodnie z ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych, każdy utwór będący wynikiem twórczości o indywidualnym charakterze jest chroniony, a prawa do niego przysługują twórcy. Zakładając więc, że – jak twierdzi fotograf – nigdy nie doszło do przekazania tych praw (w formie np. umowy licencyjnej), nikt poza fotografem nie miał prawa w tak dużym zakresie wykorzystywać tego zdjęcia. Takie nieuprawnione opracowanie fotografii i rozpowszechnianie jej w formie plakatu, zgodnie z art. 115 ust. 2 wspomnianej ustawy, może być zagrożone grzywną, ograniczeniem wolności lub jej pozbawieniem w wysokości do nawet 3 lat. Czy jednak każde użycie cudzego utworu jest zabronione?
Czytaj więcej
Wobec Natalii Janoszek współczucia nie ma obecnie chyba nikt, a Krzysztof Stanowski, nagłaśniając wątpliwości i ustalenia dotyczące jej medialnej kariery, w oczach wielu Polaków urósł niemalże do rangi narodowego bohatera.
Dozwolony użytek – nie tym razem
Prawo autorskie zezwala na określone rodzaje dozwolonego użytku, z którego korzystać może każdy, nie tylko autor. W ramach dozwolonego użytku prywatnego (art. 23 pr. aut.) my oraz krąg osób pozostających z nami w związku osobistym (rodzina, przyjaciele etc.) możemy korzystać z pojedynczych egzemplarzy utworu – np. czytać, pożyczać sobie nawzajem książki i wysyłać klipy muzyczne. Jesteśmy też uprawnieni do przytaczania fragmentów lub całości utworów w ramach cytatu (art. 29), a także korzystania na potrzeby parodii, pastiszu i karykatury (art. 291). Ani o tych, ani o innych formach dozwolonego użytku, których istnieje o wiele więcej, nie może być jednak mowy w przypadku sprawy plakatu Natalii Janoszek. O dalszych losach sprawy z pewnością zdecydują rozmowy fotografa z aktorką, w ostateczności zaś – o tym, czy doszło do naruszenia, rozstrzygnie sąd.
Czytaj więcej
Każde wątpliwe orzeczenie zakazujące publikacji jest niebezpieczne dla jakości debaty publicznej – wskazuje adwokat Dariusz Pluta.