Powstańcy, uważnie spoglądający ku nam z głębin naszych dziejów, często bywali słabi, ale nigdy nie byli bezsilni. Postać powstańca jest kanwą polskiej historii, z takich postaci tworzymy korpus naszych bohaterów, im stawiamy pomniki. Właśnie teraz – pod koniec listopada – przypada rocznica „nocy listopadowej”, kiedy garstka młodych oficerów rzuciła wyzwanie rosyjskiej potędze z carem Mikołajem I na czele.
Czytaj więcej
Jakiego narodu członkami są Ukraińcy mieszkający w Polsce, tutaj pracujący i płacący podatki?
Co uzyskali? Nic, tylko stracili: półautonomiczny rząd okrojonego Królestwa, polską komendę w wojsku i polski język w urzędzie. Wystarczyło więc pozostać bezsilnym: nie ładować karabinów, nie wytaczać dział, nie ścigać generałów uważanych za zdrajców, znosić w pokorze kaprysy księcia Konstantego.
Ale to może za mało: okazując nakazaną bezsilność, wciąż pozostawiam sobie miejsce na wyrażanie pogardy wobec moich opresorów, która może wybuchnąć z morderczą mocą, gdy tylko jakimś cudem przybędzie mi sił. Dlatego w czasach komunistycznych najpopularniejszym azylem bezsilnych było słuchanie „Wolnej Europy”: nie pozostawiało śladów, a gdyby jakiś kapuś wtargnął na nieprzeznaczone dla niego zebranie, za dowód niewinności mogła służyć otwarta butelka „czystej partyjnej”, czyli wódki z czerwoną etykietą.
Czytaj więcej
Tak jak dzisiaj młodych patriotów fascynuje Powstanie Warszawskie i bohaterowie wojny przeciwko d...