Reklama
Rozwiń
Reklama

Dania zamknięta dla obcych

Królestwo niemal zupełnie ukróciło nielegalną imigrację. I powstrzymało falę nacjonalistycznego populizmu. Teraz większość Europy chce iść tym śladem.

Publikacja: 26.11.2025 04:32

Duński model znajduje naśladowców w całej Europie

Duński model znajduje naśladowców w całej Europie

Foto: PAP/EPA

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jak Dania niemal całkowicie ukróciła nielegalną imigrację i jakie były tego skutki?
  • Jakie działania przyczyniły się do ograniczenia nacjonalistycznego populizmu w Danii?
  • W jaki sposób duńska polityka migracyjna różni się od podejścia innych krajów europejskich?
  • Dlaczego model duńskiej polityki imigracyjnej zyskuje naśladowców w innych krajach Europy?
  • Jakie są kluczowe elementy duńskiej polityki socjalnej i jakie wyzwania demograficzne stoją przed krajem?
  • Dlaczego duńska polityka migracyjna cieszy się akceptacją w społeczeństwie i jak wpływa to na międzynarodowe relacje?

Korespondencja z Kopenhagi

Świece zapachowe, wysokiej jakości czekolada, ulubiona herbata i książka, a także ciepłe skarpety i przyjemny w dotyku koc. No i w tle łagodna kojąca muzyka – to tylko podstawowy zestaw, aby miło spędzić zimowe wieczory w Danii. Bo hygge, sztuka przytulnego życia, jest o wiele bardziej rozbudowana. Jej częścią jest też niezwykle rozbudowane państwo socjalne w kraju, który pobiera jednak w zamian jedne z najwyższych podatków na świecie. Ale wystarczy krótki spacer po Kopenhadze, aby się przekonać, że może być w tym głęboki sens. Co prawda w tym mieście ceny są zaporowe (według Komisji Europejskiej najwyższe w całej Unii), ale też ludzie żyją jakby na większym luzie. W sklepie ekspedientka odpowiada bez stresu na pytania klienta. Na ulicy nikt nie trąbi, gdy kierowca zagapił się i nie zauważył, że światło już jest zielone. A wieczorami nawet w środku tygodnia kafejki są pełne wesoło gwarzących przyjaciół czy po prostu znajomych.

Czytaj więcej

Dania szuka sposobu, jak uchronić Grenlandię przed Donaldem Trumpem

W epoce internetu wieść o takim życiu, rzecz jasna, rozeszła się po całym świecie. A jednak w ubiegłym roku azyl w Danii otrzymało ledwie dwa tysiące osób, dziesięciokrotnie mniej, niż dekadę wcześniej. To proporcjonalnie do ludności kraju jeden z najniższych wyników w UE. Jednocześnie duńskie władze odesłały do krajów pochodzenia 90 proc. nielegalnych imigrantów. Znowu rekord w Unii. A w wyborach lokalnych w zeszłym tygodniu migracja, która wywołuje gwałtowne emocje w całej Europie, tu znalazła się na odległym miejscu wśród zmartwień Duńczyków. 

Reklama
Reklama

Dania dzieli imigrantów na dobrych i złych. Nieoficjalnie

Co jednak chyba najbardziej zadziwiające, w czasach, gdy niemal cała wolna Europa skręca mocno w prawo, rządząca tym niewielkim krajem Socjaldemokracja premier Mette Frederiksen szykuje się do wygrania po raz trzeci z rzędu wyborów parlamentarnych w przyszłym roku. Za to ekstremistyczna Duńska Partia Ludowa zbiera w sondażach około 10 proc. wielokrotnie mniej, niż populistyczno-nacjonalistyczne ugrupowania w Niemczech, Polsce czy Francji. 

Restrykcyjną politykę migracyjną nie wymyśliła lewica. Zaczął ją wprowadzać lider liberalnego ugrupowania Venstre Lars Løkke Rasmussen. Gdy w 2015 r. Europę zalała bezprecedensowa fala uchodźców, inaczej, niż Niemcy Angeli Merkel jako premier Danii zaczął zaostrzać warunki udzielenia azylu. Zasługą Socjaldemokratów było natomiast to, że zamiast od tej strategii się odciąć, po przejęciu władzy kontynuowali ją. W tamtym czasie w tej rodzinie politycznej była to w skali Europy rzecz wyjątkowa. Dziś wiele rozwiązań stosowanych w Danii wydaje się wręcz dość radykalnymi, dla niektórych wręcz rasistowskimi.

– Duńczycy dzielą imigrantów na „dobrych” i „złych”. W kraju żyje 750 tys. przyjezdnych, to aż 16 proc. sześciomilionowej ludności królestwa. Ale około 200 tys. to przyjezdni z innych krajów skandynawskich, a kolejne 200 tys. to obywatele innych krajów Unii. Dla Danii i jedni, i drudzy nie są żadnym problemem – mówi „Rz” wnikliwy znawca duńskiej polityki żyjący w Kopenhadze. Z naszych informacji wynika, że około 50 tys. stałych mieszkańców kraju to Polacy. Żyje tu także ok. 30 tys. Ukraińców. 

Niewielu uchodźców wybiera Danię, bo ma tu mizerne szanse na stały pobyt. Można go uzyskać najwcześniej po upływie ośmiu lat. Trzeba wówczas wykazać się dobrą znajomością duńskiego, stałą pracą, życiem bez subwencji państwowych od przynajmniej trzech lat. Wiele emocji wywołuje „ustawa gettowa”: możliwość likwidacji mieszkań socjalnych w dzielnicach, gdzie ponad połowa mieszkańców pochodzi spoza „świata zachodniego”. Inny kontrowersyjny przepis odnosi się do kosztowności, które władze mają prawo skonfiskować na poczet wydatków związanych z utrzymaniem azylanta.

Czytaj więcej

Jędrzej Bielecki: Pakt migracyjny to papierowy tygrys

– Udaje nam się odsyłać tak wiele osób, którym nie przyznano azylu dzięki zawarciu przez Danię szeregu umów o readmisji z takimi krajami, jak Egipt czy Syria. Dania przeznacza 0,7 proc. swojego PKB na pomoc rozwojową, co daje nam skuteczne narzędzie nacisku na kraje, skąd pochodzi nielegalna imigracja – mówi „Rzeczpospolitej” przedstawiciel duńskiego rządu. Podkreśla jednak, że decyzje o tym, czy przyznać danej osobie azyl czy też nie, podejmuje niezależna instytucja w oparciu o jasno zdefiniowane reguły. 

Reklama
Reklama

Polka, która od lat żyje w Danii tłumaczy: „tu właściwie nie da się funkcjonować bez specjalnego numeru ubezpieczeń społecznych, takiego duńskiego PESEL-u. Jest wymagany na każdym kroku. To niezwykle skuteczny sposób, aby ukrócić nielegalną migrację”.

Duński model znajduje naśladowców w całej Europie

Dania, jak cały Zachód, przeżywa katastrofę demograficzną, choć nie jest ona tak ostra, jak w Polsce: na przeciętną Dunkę przypada 1,5 dziecka. Dzięki konsensualnej polityce, która pozwala na podejmowanie decyzji z udziałem opozycji, udało się przyjąć plan stopniowego przesunięcia wieku upoważniającego do otrzymania świadczeń emerytalnych z 67 do 70 lat. Ale mimo to kraj zdaje sobie sprawę, że potrzebuje legalnych migrantów gotowych pracować w fachu, którego potrzebuje gospodarka. W ubiegłym roku duńskie władze wydały 100 tys. pozwoleń na pobyt, z czego jednak tylko 859 (niespełna 1 proc.) stanowili uchodźcy. Reszta to osoby odpowiadające na szczegółowe kryteria zatrudnienia. 

Czytaj więcej

Polska wysyła żołnierzy do Danii. Donald Tusk: Jest zgoda prezydenta

Dania nie tylko chce chronić swoje bogactwo. W kraju od zawsze żywe były obawy przed zdominowaniem przez potężnego sąsiada z południa: Niemcy. Co prawda Kopenhaga wspiera unijny pakt migracyjny, ale nie musi: od 1992 r. może nie stosować w tym obszarze zaleceń Brukseli, bo ma tzw. opt-out. Przyznano go po tym, jak Duńczycy odrzucili w referendum Traktat z Maastricht, blokując dalszy rozwój europejskiej integracji. Do dziś kraj zachował zaskakującą spójność etniczną społeczeństwa.

Ale z tego też powodu duńskie władze dobrze rozumieją polską argumentację stojącą za wstrzymaniem prawa do azylu dla osób, które nielegalnie sforsowały granicę naszego kraju z Białorusią. Dania była jednym z pierwszych państw, które wsparły w tym względzie rząd Donalda Tuska w Brukseli.  

Szwecja, która w czasie kryzysu migracyjnego w 2015 r. poszła inną drogą, przyjmując proporcjonalnie do swojej ludności najwięcej uchodźców, dziś chce jednak naśladować Danię. Duńskim modelem interesują się Niemcy i Holandia. W minionym tygodniu premier Keir Starmer zapowiedział, że i on będzie naśladował wiele stosowanych przez Duńczyków rozwiązań, tylko surowiej. Przyjęty przez brytyjskiego premiera plan zakłada np. że prawa do stałego pobytu uchodźca będzie mógł uzyskać nie po ośmiu, ale po dwudziestu latach! Bo choć Partia Pracy wygrała latem zeszłego roku wybory w spektakularnym stylu, to od tego czasu poparcie dla niej załamało się do 18 proc., podczas gdy populistyczne ugrupowanie Reform UK inicjatora brexitu Nigela Farage’a wzrosło do 31 proc. 

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jak Dania niemal całkowicie ukróciła nielegalną imigrację i jakie były tego skutki?
  • Jakie działania przyczyniły się do ograniczenia nacjonalistycznego populizmu w Danii?
  • W jaki sposób duńska polityka migracyjna różni się od podejścia innych krajów europejskich?
  • Dlaczego model duńskiej polityki imigracyjnej zyskuje naśladowców w innych krajach Europy?
  • Jakie są kluczowe elementy duńskiej polityki socjalnej i jakie wyzwania demograficzne stoją przed krajem?
  • Dlaczego duńska polityka migracyjna cieszy się akceptacją w społeczeństwie i jak wpływa to na międzynarodowe relacje?
Pozostało jeszcze 93% artykułu

Korespondencja z Kopenhagi

Świece zapachowe, wysokiej jakości czekolada, ulubiona herbata i książka, a także ciepłe skarpety i przyjemny w dotyku koc. No i w tle łagodna kojąca muzyka – to tylko podstawowy zestaw, aby miło spędzić zimowe wieczory w Danii. Bo hygge, sztuka przytulnego życia, jest o wiele bardziej rozbudowana. Jej częścią jest też niezwykle rozbudowane państwo socjalne w kraju, który pobiera jednak w zamian jedne z najwyższych podatków na świecie. Ale wystarczy krótki spacer po Kopenhadze, aby się przekonać, że może być w tym głęboki sens. Co prawda w tym mieście ceny są zaporowe (według Komisji Europejskiej najwyższe w całej Unii), ale też ludzie żyją jakby na większym luzie. W sklepie ekspedientka odpowiada bez stresu na pytania klienta. Na ulicy nikt nie trąbi, gdy kierowca zagapił się i nie zauważył, że światło już jest zielone. A wieczorami nawet w środku tygodnia kafejki są pełne wesoło gwarzących przyjaciół czy po prostu znajomych.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Społeczeństwo
Słoweńcy byli za legalizacją eutanazji. Po roku zmienili zdanie
Materiał Promocyjny
Twoja gwiazda bliżej niż myślisz — Mercedes Van ProCenter
Społeczeństwo
Państwo socjalne przerosło Niemców
Społeczeństwo
Amerykanie są już mniej krwiożerczy
Społeczeństwo
Watykan przekonał Aleksandra Łukaszenkę. Niezłomny ksiądz wyszedł na wolność
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępcy zwiększają skalę ataków na urządzenia końcowe – komputery i smartfony
Społeczeństwo
Brytyjczycy wybrali słowo roku. „Oddaje ducha 2025”
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama