Reklama

Czy brak prawa do azylu zniechęci migrantów? Nie wszystkich

Zawieszenie prawa do azylu i zamknięcie polsko-białoruskiej granicy dla uchodźców na co najmniej dwa miesiące zniechęci część migrantów i przemytników, ale problemu nie zlikwiduje.

Publikacja: 27.03.2025 18:50

Żołnierze na granicy Polski z Białorusią w Ozieranach Małych

Żołnierze na granicy Polski z Białorusią w Ozieranach Małych

Foto: PAP/Artur Reszko

Zawieszenie prawa do azylu na polsko-białoruskiej granicy, które obowiązuje od czwartku od północy przez 60 dni, wprowadził premier Donald Tusk zaledwie kilka godzin po tym, jak prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Pozwala ona w sytuacji „poważnego i rzeczywistego zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa lub społeczeństwa” zamknąć granice dla uchodźców. Błyskawiczna decyzja premiera zaskoczyła nawet służby chroniące granicę, które od marca borykają się z ogromnym wzrostem prób nielegalnej migracji. 

Gigantyczna presja na granicę polsko-białoruską. Głównie młodych mężczyzn, którzy nie są zainteresowani azylem w Polsce

Tylko w tym miesiącu na odcinku ochranianym przez Podlaski Oddział Straży Granicznej odnotowano ponad 1,9 tys. prób nielegalnego przekroczenia. W ostatnią środę m.in. w rejonie Bobrownik, Narewki, Białowieży i Czeremchy takich prób było ponad 180. Migranci próbowali sforsować techniczną barierę (używając akumulatorowych pilarek, drabin i lewarków). W Dubiczach Cerkiewnych agresywna grupa mężczyzn po białoruskiej stronie obrzucała polskie patrole konarami drzew. Część migrantów próbuje przepłynąć przez graniczne rzeki – Istoczankę, Wołkuszankę czy Świsłocz – używając do tego pontonów. To głównie młodzi mężczyźni pochodzący w dużej części z Iraku i Afganistanu.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Prawo do azylu zawieszone. Liberalna demokracja umiera w ciszy

MSWiA podkreśla, że „zawieszenie prawa do azylu likwiduje jeden z podstawowych czynników przyciągających cudzoziemców i podejmowania przez nich prób nielegalnego przekraczania polskiej granicy, pomimo że ich celem jest podróż do innych państw członkowskich UE czy Wielkiej Brytanii”.

– Azyl w Europie kusi migrantów do podejmowania ryzyka, korzystania z usług przemytników. Sami jesteśmy ciekawi, jak zareagują siatki przemytnicze i sami cudzoziemcy po wprowadzeniu nowego prawa. Tej części, a jest ich więcej, która nie jest zainteresowana ochroną w Polsce, raczej nie zniechęci – mówi „Rzeczpospolitej” jeden z funkcjonariuszy Straży Granicznej.

Reklama
Reklama

Złapani na nielegalnym przekroczeniu granicy często składają wnioski o azyl w Polsce tylko po to, by nie zostać zawróconym na Białoruś. – Inni wolą jednak zostać wypchnięci z powrotem, by próbować do skutku – dodaje oficer. W Niemczech ma przebywać ok. 70 tys. cudzoziemców, którzy mogą być odesłani do Polski, bo tu przekroczyli granicę.

Czytaj więcej

Ostry kurs premiera. Koniec z polityką „otwartych drzwi”

Wniosków o azyl w Polsce coraz więcej. W tym roku – głównie od Afrykańczyków

O tym, że skala ta rośnie, mówią statystyki. Kiedy w całym ubiegłym roku w nadbużańskim oddziale SG przyjęto wnioski o ochronę międzynarodową od 530 osób, od początku tego roku już od 203 osób – podaje nam kpt. Dariusz Sienicki, rzecznik komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej. 

Na podlaskim odcinku SG w 2024 r. przyjęto 2685 wniosków o ochronę międzynarodową obejmującą 2873 osoby. – Główne narodowości to Etiopia, Erytrea, Somalia – wylicza mjr Katarzyna Zdanowicz, rzeczniczka podlaskiej SG. Od stycznia do 25 marca tego roku takich wniosków złożono 154 dla 193 osób, głównie od obywateli Etiopii, Somalii, Iraku. 

Pogranicznicy liczą, że nowe przepisy spowodują zmniejszenie presji na granicę. – W jakim stopniu? Czas pokaże. Na razie nie mieliśmy przypadku, w którym zastosowalibyśmy nowe prawo – powiedziała nam w czwartek po południu mjr Zdanowicz. Celem migracji kierowanej z Białorusi jest nielegalne przedostanie się na teren Europy bez odznaczenia się na polskiej granicy. Niewykluczone, że przestępcy przerzucą się ponownie na szlak bałkański – od południa Europy.

Ograniczenie ochrony azylowej nie dotyczy kobiet w ciąży, dzieci, a także białoruskich uchodźców

Polska jest drugim krajem po Finlandii, która sięgnęła po to rozwiązanie – od ponad trzech lat bezskutecznie walczy ze sterowaną z Białorusi i Moskwy masową imigracją z Azji i Afryki. Ochrona granicy kosztuje nas rocznie ok. 2,5 mld zł i pracę tysięcy funkcjonariuszy wojska, straży, policji, WOT. 

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Ostre prawo azylowe idzie do Sejmu. Premier apeluje do PiS i prezydenta

Ograniczenie prawa w przyjmowaniu wniosków o ochronę międzynarodową obejmuje także jedyne czynne przejście dla ruchu pieszego Terespol–Brześć, gdzie cudzoziemcy mogli dotychczas legalnie złożyć wnioski o azyl. 

W czasowym zawieszeniu prawa do azylu wprowadzono wyjątki dla grup wrażliwych, a więc m.in. małoletnich bez opieki, kobiet ciężarnych, osób wymagających szczególnego traktowania, a także od obywateli państwa „stosującego instrumentalizację, z którego cudzoziemcy przybywają na terytorium RP” (chodzi o uchodźców z Białorusi). O tym, kto będzie podlegał wyjątkom, będzie decydowała Straż Graniczna. Jednak – co ważne – nie będzie ono stosowane w sytuacji, gdy „przekroczenie granicy odbywać się będzie z użyciem siły i we współdziałaniu z innymi osobami”. Nie będzie możliwe także złożenie wniosku wspólnego przez członków rodziny. Chodzi o zapobiegnięcie sytuacji, gdy grupa dorosłych bez dokumentów z dzieckiem mogłaby dzięki temu ominąć prawo.

Zawieszenie prawa do azylu na 60 dni? Potem zgodę musi wyrazić Sejm. Co na to opozycja?

Jak to będzie wyglądało w praktyce, skoro Białoruś w 2021 r. wypowiedziała Polsce umowę o readmisji? Cudzoziemcy złapani na granicy, którym Polska odmówi ochrony, będą zawracani na Białoruś od razu na mocy decyzji o zobowiązaniu do powrotu do kraju pochodzenia lub wizy, którą cudzoziemiec posiada. Rząd uważa, że zasada non-refoulement (zakaz zawracania uchodźców, który podnoszą organizacje pomocowe) tutaj nie obowiązuje, bo dotyczy państwa, do którego migrant przyjechał dzięki wizie i nie grozi mu tam niebezpieczeństwo. Zagrożenie dla cudzoziemca ma występować na terytorium państwa, z którego ta osoba bezpośrednio przybyła do Polski.

Dlaczego rząd sięgnął więc po tak restrykcyjne prawo jak zawieszenie ochrony międzynarodowej? Bo cudzoziemcy podczas próby przekroczenia granicy najczęściej nie posiadają już żadnych dokumentów – to uniemożliwia wyegzekwowanie ich powrotu do kraju pochodzenia, jeśli nie spełnią wymogu azylu – dotyczy to przede wszystkim Afganistanu, Jemenu czy Sudanu, a także Białorusi.

Czytaj więcej

Co oznacza zawieszenie prawa do azylu w praktyce?
Reklama
Reklama

Zawieszenie prawa do azylu po 60 dniach może zostać przedłużone za zgodą Sejmu. Czy rząd taką zgodę, także po stronie opozycji, uzyska? – Taką decyzję podejmie klub PiS, oceniając efekty nowego prawa – mówi nam Michał Cieślak, wiceszef klubu Prawa i Sprawiedliwości. Partia ta od dłuższego czasu (zrobił to także w środę prezydent Duda) wytyka Donaldowi Tuskowi, że wyśmiewał budowę zapory. – Teraz widzimy, że kontynuuje to, co my zaczęliśmy – dodaje poseł Cieślak. 

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Służby
Odmowa prezydenta Karola Nawrockiego. Nie przyznał orderów i odznaczeń w służbach specjalnych
Służby
Sondaż: Niejednoznaczna ocena działań państwa po dywersji na torach
Służby
Kolejna wizyta funkcjonariuszy CBA w siedzibie fundacji Tadeusza Rydzyka
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Służby
Aleksander Łukaszenko przegrywa na polsko-białoruskiej granicy. To koniec wojny hybrydowej?
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama