Student pierwszego roku wojskowej uczelni dostaje 6,3 tys. zł miesięcznego wynagrodzenia od polskiej armii, a więc tak jak żołnierz zasadniczej służby. W kolejnych latach – jeszcze więcej. Nawet jeśli po roku rzuci uczelnię, pieniędzy nie musi zwracać, studiując odbył bowiem dobrowolną roczną zasadniczą służbę wojskową i stanowi „zasób kadrowy Sił Zbrojnych”.
Atrakcyjny system, jaki wprowadzono trzy lata temu, stał się jednak polem do nadużyć: powtarzania przez studentów żołnierzy nauki na pierwszym roku – przyznaje Ministerstwo Obrony Narodowej w odpowiedzi dla „Rzeczpospolitej”. Po pierwszym roku blisko co czwarty student żołnierz nie kontynuował nauki. Nie musiał oddawać ponad 70 tys. zł. MON zapewnia, że system jest „uszczelniany, aby powstrzymywać wszelkie nadużycia i nieprawidłowości”.
Studia wojskowe: najwięcej studentów żołnierzy odchodzi po miesiącu. A potem po roku
Nowe zasady kształcenia, w tym stałą pensję dla studentów żołnierzy, wprowadzono od 2022 roku ustawą o obronie Ojczyzny. Uznano ją za nową formę czynnej służby wojskowej, tj. dobrowolną zasadniczą służbę wojskową w trakcie kształcenia na pierwszym roku studiów w uczelni wojskowej – w odróżnieniu od dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej pełnionej w jednostkach wojskowych. Przechodzi się 28-dniowe szkolenie podstawowe zakończone przysięgą i wydaniem książeczki wojskowej.
– Najwięcej studentów mojego rocznika odeszło już po miesiącu. Większość nie wytrzymała psychicznie. Szkolenie prowadzą bowiem studenci trzeciego roku i może nie jest to klasyczna „fala”, ale jest ciężko – opowiada „Rzeczpospolitej” jeden ze studentów wrocławskiej uczelni. Na studenckiej grupie na Facebooku można zobaczyć m.in. filmik, jak oficer upokarza młodego żołnierza za to, że nie chciał spać w nocy – o godz. 16 każe mu wynieść łóżko polowe przed budynek, przebrać się w piżamę i spać.