Reklama
Rozwiń
Reklama

BBC: Ukraińscy żołnierze niezadowoleni ze szkoleń w Polsce. „Uczą według podręczników z 1410 roku”

Od 2022 roku Siły Zbrojne Ukrainy szkolą się w ośrodkach szkoleniowych w krajach europejskich. Polska zapewnia instruktorów i poligony. Jednak wielu ukraińskich żołnierzy, którzy przeszli to szkolenie, narzeka, że ​​przygotowują się do wojny z przeszłości bez dronów - pisze BBC.

Publikacja: 17.11.2025 20:29

Szkolenie ukraińskich żołnierzy w Polsce. Zdjęcie archiwalne, Wędrzyn, 2024 r.

Szkolenie ukraińskich żołnierzy w Polsce. Zdjęcie archiwalne, Wędrzyn, 2024 r.

Foto: PAP/Lech Muszyński

BBC opisuje sytuację z jednego z takich szkoleń. Polski instruktor opisuje sytuację, w której cztery transportery opancerzone mają przekroczyć rzekę po moście. Na uwagę ukraińskiego żołnierza, że most może zostać zniszczony, z dumą odpowiada, że „nasze transportery pływają”. Jak opisuje BBC, na sali, gdzie ponad połowa publiczności to marines, którzy przeszli przez Krynki (operacja na lewym brzegu obwodu chersońskiego w 2023 r.), zapanowuje „niezręczna cisza”. Wszyscy zdają sobie sprawę, że transportery mogą poruszać się w wodzie z prędkością do 10 km/h, a to dałoby wrogim dronom czas na zniszczenie ich. 

Ten dialog między instruktorem a żołnierzami piechoty morskiej – opisuje BBC – „stanowi jedynie część większego obrazu, w którym jest wszystko – NATO, podręczniki i statuty, eleganckie koszary i doświadczeni trębacze, ale brakuje kluczowego elementu nowoczesnej wojny – dronów”.

Czytaj więcej

Z Rzeszowa na wojnę. W Polsce powstanie ośrodek szkolenia ukraińskich żołnierzy

Szkolenia odbywają się zgodnie ze scenariuszami NATO z Iraku i Afganistanu, gdzie drony nie były jeszcze wykorzystywane. Dopiero na początku października – zauważa BBC – otwarto w Polsce pierwszy poligon dronów „Jomsborg”, wybudowany ze środków norweskich.

Inny uczestnik szkoleń narzeka, że odbywają się one z wykorzystaniem „podręczników grunwaldzkich z 1410 r.”. 

Reklama
Reklama

Szkolenia w Polsce dotyczą tego, czego „ukraiński żołnierz nie zobaczy w boju”

Szkolenia w Polsce odbywają się w kilku obszarach – obejmują szkolenia podstawowe, zaawansowane, koordynacyjne i specjalistyczne z zakresu wykorzystania zachodniej technologii. Programy obejmują taktykę, topografię, przetrwanie, medycynę taktyczną, szkolenie ogniowe i szturmowe, międzynarodowe prawo humanitarne itp. Prowadzą je głównie instruktorzy polscy, ale niektóre kursy przygotowywane są wspólnie z trenerami z innych krajów partnerskich.

BBC cytuje dowódcę batalionu jednej z brygad szturmowych walczących obecnie na kierunku pokrowskim, majora o pseudonimie Eighteen”, który opowiada o kursie dostosowawczym, jaki jego batalion przeszedł w Polsce w 2024 r. Na początku szkolenia rekrutom oferowano wybór w kilku dziedzinach: mogli szkolić się na strzelców wyborowych (snajperów piechoty, strzelców krótkiego i średniego zasięgu), inżynierów, operatorów bezzałogowych statków powietrznych oraz załóg bojowych wozów piechoty. Szkolenie prowadzili instruktorzy z Polski, Czech i Ukrainy. Czesi odpowiadali za strzelców wyborowych i saperów, Polacy szkolili załogi bojowych wozów piechoty, a Ukraińcy uczyli taktyki.

Czytaj więcej

Unijne szkolenia żołnierzy z Ukrainy głównie w Polsce

Program Polaków i Czechów jest zgodny ze standardami NATO – zaznaczył w rozmowie z BBC „Eighteen”, ale dodał, że uczyli tego, czego żołnierz ukraiński „nie zobaczy w boju”.

Strona polska miała również szkolić operatorów bezzałogowych statków powietrznych, ale w rzeczywistości była w stanie zapewnić jedynie platformę do tego celu – mówi major. – Na szczęście mieliśmy 12-15 dronów Mavic i jednego doświadczonego pilota – wspomina. Ostatecznie szkolenie przeprowadził czeski instruktor wraz z ukraińskim majorem.

„Teraz już się tego nie robi”

BBC cytuje też ukraińskiego żołnierza o pseudonimie „Knuckles”, który do Polski przybył na początku 2025 r., aby doskonalić swoje umiejętności – miał zdobyć stopień sierżanta, aby móc dowodzić plutonem. – Po pierwszym tygodniu dzwoniłem już do dowódcy, żeby mnie stąd zabrał. Powiedziałem, że sam wsiądę do autobusu i przyjadę. To było bardzo nietypowe – wspomina żołnierz i wyjaśnia, że że nie zgadzał się z tym, czego uczyli polscy instruktorzy. Podaje przykład: na kursach przetrwania uczono ich, jak poruszać się w terenie, korzystając z papierowych map – jednak w ciągu ponad 3,5 roku działań bojowych nigdy nie musiał tego robić, ponieważ wszystkie mapy znajdują się na telefonach lub tabletach żołnierzy.

Reklama
Reklama

Według niego szturmy okopów i operacje miejskie są również nauczane w kontekście realiów wojen sprzed 20 lat. – Chcą latać czołgami i Humvee tuż pod okopem. Powiedzieliśmy im, że to już tak nie działa. Teraz już się tego nie robi. Zakłada się „kikimorę” (kombinezon kamuflażowy) albo pelerynę termoizolacyjną, żeby być jak najbardziej niewidocznym, i idzie się na miejsce pieszo – mówi.

Czytaj więcej

Szef dyplomacji UE: W Polsce rozpoczęły się szkolenia Ukraińców na F-16

„Knuckles” uważa, że to, czego polscy instruktorzy mogli nauczyć, było przydatne dla żołnierzy „sztabu”, którzy stanowili połowę grupy. Reszta – żołnierze z doświadczeniem bojowym – jak dodał – sama szkoliła Polaków. – Pokazaliśmy im, jak prawidłowo szturmować dronem. I o ile to łatwiejsze. Byli w szoku – mówi, dodając, że otrzymał nawet certyfikat od instruktorów.

Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy i polski resort obrony komentują

Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, odpowiadając na prośbę BBC News Ukraine, oświadczył, że regularnie otrzymuje informacje zwrotne na temat szkoleń za granicą i w związku z tym stale udoskonala programy szkoleniowe, „biorąc pod uwagę doświadczenia z operacji bojowych i prowadzonych działań szkoleniowych”. „Po zakończeniu szkoleń na bieżąco otrzymujemy raporty. Informacje z tych raportów są analizowane i wykorzystywane do opracowywania jakościowych zmian w procesie szkolenia za granicą” – czytamy w oficjalnym liście Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy do redakcji BBC.

Czytaj więcej

Szkolą Ukraińców, jak atakować czołgi

Sztab Generalny nie ujawnia jednak, czego dokładnie dotyczy ta opinia i czy chodzi o to, że wojna na Ukrainie nie do końca przypomina tę na poligonie w Polsce.

Reklama
Reklama

Polskie Ministerstwo Obrony Narodowej w odpowiedzi dla BBC News Ukraine zaznaczyło, że nie otrzymało żadnych komentarzy ze strony ukraińskiej. „Informujemy, że nie otrzymaliśmy żadnych sygnałów wskazujących na to, że programy szkoleniowe nie odpowiadają potrzebom strony ukraińskiej” – podkreślił polski resort obrony w odpowiedzi na zapytanie BBC.

BBC opisuje sytuację z jednego z takich szkoleń. Polski instruktor opisuje sytuację, w której cztery transportery opancerzone mają przekroczyć rzekę po moście. Na uwagę ukraińskiego żołnierza, że most może zostać zniszczony, z dumą odpowiada, że „nasze transportery pływają”. Jak opisuje BBC, na sali, gdzie ponad połowa publiczności to marines, którzy przeszli przez Krynki (operacja na lewym brzegu obwodu chersońskiego w 2023 r.), zapanowuje „niezręczna cisza”. Wszyscy zdają sobie sprawę, że transportery mogą poruszać się w wodzie z prędkością do 10 km/h, a to dałoby wrogim dronom czas na zniszczenie ich. 

Pozostało jeszcze 90% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Wojsko
Akty dywersji i cyberataki w Polsce. Gen. Wiesław Kukuła: To stan przedwojenny
Wojsko
Gen. Maciej Klisz: W Wyrykach, po zniszczeniu domu, zapadła decyzja, że bierzemy to na klatę
Wojsko
Ogromne zainteresowanie szkoleniami wojskowymi w Warszawie. Brak miejsc na kursach
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Wojsko
Rusza program powszechnych, dobrowolnych szkoleń obronnych. Szef MON zdradza szczegóły
Opinie Ekonomiczne
USA kontra Chiny: półprzewodniki jako pole bitwy?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama