Czytaj więcej
24 lutego Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski w wieczornym wystąpieniu oświadczył, że w wyzwolonej w ostatnich dniach części obwodu chersońskiego udokumentowano 400 rosyjskich zbrodni wojennych.
Wstępna decyzja Rady UE co do szkoleń żołnierzy z Ukrainy na terenie Unii zapadła już w październiku, ale w ten poniedziałek szefowie dyplomacji 27 państw Unii już oficjalnie zainaugurowali misję szkoleniową dla Ukraińców, która w praktyce zacznie działać w grudniu. Na początek jej celem jest wyszkolenie co najmniej 15 tys. Ukraińców tej zimy, ale UE jest gotowa na więcej, o ile znajdą się poszczególne kraje Unii gotowe do wysłania dodatkowych instruktorów wojskowych oraz pieniędzy. Dziś na to przedsięwzięcie przeznaczono z Europejskiego Funduszu Pokoju (to wspólna unijna kasa) około 107 mln euro plus 16 mln na amunicję potrzebną do ćwiczeń.
– Dotychczas około 20 krajów Unii zadeklarowało bezpośredni wkład w szkolenia – tłumaczył urzędnik UE zaangażowany w ich przygotowana. Choć całość mogła być zawetowana w Radzie UE choćby przez jedno państwo Unii, to nawet – szczególnie oporne w kwestiach ukraińskich –Węgry nie próbowały takiej blokady. Unijne przepisy pozwalają na „konstruktywne wstrzymanie się” od głosu, kiedy jakiś kraj Unii – nieprzekonany do danego projektu, lecz niedążący do jego zawetowania – teoretycznie nie bierze udziału w głosowaniu. A tym samym nie burzy jednomyślności wymaganej w kwestiach polityki bezpieczeństwa oraz w sprawach zagranicznych UE.
Sztaby w Polsce i Niemczech
Misją szkoleniową dla Ukraińców będzie kierować bezpośrednio z Brukseli francuski wiceadmirał Hervé Bléjean, dyrektor sztabu wojskowego UE, ale polski generał Piotr Trytek został szefem kluczowego dowództwa operacyjnego na Rzeszowszczyźnie (w okolicach Nowej Dęby). Z kolei niemiecki generał Andreas Marlow stanie na czele dowództwa szkoleń specjalnych prawdopodobnie w Westfalii. Polak i Niemiec są w tej strukturze równi rangą, choć – jak podkreślają unijni dyplomaci – kluczowe jest dowództwo w Polsce, która jest głównym węzłem pomocy humanitarnej oraz wojskowej dla Ukrainy przy ścisłej współpracy z kluczowymi sojusznikami z NATO – Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią.
W unijnych dokumentach podkreślano, że Polska może zapewnić szkolenia blisko granicy z Ukrainą, czyli zachowując stosunkowo krótkie trasy przerzutu szkolonych żołnierzy z Ukrainy oraz ich powrotu na linię frontu. Dlatego większość szkoleń, w których będą uczestniczyć wojskowi z innych krajów Unii, ma odbywać się w południowo-wschodniej Polsce. – Udało nam się stworzyć formułę prawną funkcjonowania misji w Polsce, ale też w pozostałych chętnych krajach pod polskim dowództwem. A jeśli dany kraj Unii nie będzie chciał szkolić Ukraińców u siebie, Polska będzie gościć jego instruktorów – tłumaczył dziś szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau.