Szkolą Ukraińców, jak atakować czołgi

Zachodni instruktorzy wojskowi uczą ukraińskich żołnierzy obsługi najnowszej broni. Moskwa domaga się ich wycofania.

Publikacja: 20.02.2022 18:56

Szkolą Ukraińców, jak atakować czołgi

Foto: AFP

Rosja stawia kolejne warunki deeskalacji sytuacji wokół Ukrainy. Domaga się wstrzymania dostaw broni nad Dniepr, wycofania już dostarczonego przez państwa NATO uzbrojenia oraz odwołania z ukraińskich poligonów zachodnich doradców i instruktorów wojskowych, którzy szkolą żołnierzy. O tym napisał w przekazanym do Waszyngtonu piśmie rosyjski MSZ.

Kim są zachodni instruktorzy wojskowi i co robią nad Dnieprem? Ukraińskie władze nie zdradzają szczegółów. – To nie są w pełni jawne informacje. Najlepiej zapytać bezpośrednio władze poszczególnych państw, czy wysyłają tu instruktorów – mówi „Rzeczpospolitej" jeden z dobrze poinformowanych urzędników w Kijowie. Nie każdy kraj chce się taką współpracą chwalić, ponieważ wywołuje to nerwową reakcję Moskwy.

Od lat swojej obecności nad Dnieprem nie ukrywa Pentagon. Z powodu pogarszającej się sytuacji wokół Ukrainy Amerykanie poinformowali niedawno o wycofaniu 150 instruktorów wojskowych z Gwardii Narodowej Florydy (Florida National Guard). Przeniesienie części swoich wojskowych zapowiadał też brytyjski resort obrony. Również Kanada część personelu wojskowego przesunęła do innych krajów europejskich. Lokalna stacja CBC News informowała, że około 260 kanadyjskich instruktorów trafiło z Ukrainy do Polski, ale nie było wiadomo, czy zatrzymali się w naszym kraju na dłużej.

Czytaj więcej

Putin powstrzymuje strategicznie

Temat wycofujących się dyplomatów i instruktorów wykorzystuje propaganda Kremla, która przekonuje, że w obliczu rosnącego zagrożenia Zachód porzuca Ukrainę.

– Jest zupełnie odwrotnie. Nikt stąd nie ucieka – zapewnia Oleksij Arestowycz, znany kijowski ekspert wojskowy, były przedstawiciel Kijowa w grupie kontaktowej ds. uregulowania konfliktu w Donbasie. – Są tu instruktorzy z państw bałtyckich, Brytyjczycy, Kanadyjczycy i Amerykanie. Tego nikt nie potwierdzi, bo temat drażni Moskę, bo przecież trwają negocjacje państw zachodnich z Kremlem – mówi „Rzeczpospolitej".

Arestowycz przyznaje, że zachodni instruktorzy przeprowadzają szkolenia z obsługi broni, którą te kraje dostarczają Ukrainie. – Chodzi m.in. o wyrzutnie przeciwpancerne typu NLAW i Javelin. Najpierw są szkoleni ukraińscy instruktorzy, którzy później uczą naszych żołnierzy. Dla nas ta broń jest nowa, więc obecność zagranicznych wojskowych jest konieczna. Metod walki nas nie nauczą, bo mamy w tym większe doświadczenie niż niejeden kraj zachodni – mówi ukraiński ekspert.

Polscy instruktorzy wojskowi od lat również pojawiają się nad Dnieprem. Z naszych informacji wynika, że jest specjalny program wspólnych szkoleń. Ukraińcy są też szkoleni w ramach stacjonującej w Lublinie brygady litewsko-polsko-ukraińskiej (LITPOLUKRBRIG). Na początku lutego Polska zapowiadała dostawę broni dla Ukrainy, chodziło o pociski i amunicję artyleryjską, zestawy przeciwlotnicze Grom oraz lekkie moździerze i drony rozpoznawcze. Przy okazji sobotniej Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, premier Mateusz Morawiecki deklarował przekazanie Ukrainie kolejnej broni defensywnej.

– Rosjanom przeszkadzają dostawy zachodniej broni na Ukrainę i obecność instruktorów. Bo wiedzą, że w razie starć spłonie wiele rosyjskich czołgów – twierdzi Arestowycz.

Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1163
Konflikty zbrojne
Generał Waldemar Skrzypczak: Jaki cel ma Rosja proponując zawieszenie broni? Robią to tylko dla siebie
Konflikty zbrojne
Gen. Roman Polko: Donald Trump macha białą flagą za plecami ukraińskich żołnierzy
Konflikty zbrojne
W Rosji znów jest Stalingrad. Jest decyzja Władimira Putina
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Konflikty zbrojne
USA znów ostrzegają: Możemy wycofać się z negocjowania pokoju na Ukrainie
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne