Reklama

Decyzja niepopularna, ale konieczna? Niemcy myślą o wysłaniu swoich wojsk na Ukrainę

Kanclerz Friedrich Merz zasugerował gotowość, ale nawet w koalicji są wątpliwości co do udziału niemieckich wojsk w ewentualnej misji rozjemczej na Ukrainie. Większość Niemców się obawia, że ich kraj stałby się stroną w wojnie.

Publikacja: 28.08.2025 04:48

Friedrich Merz po raz pierwszy wspomniał o możliwości wysłania niemieckich żołnierzy na Ukrainę w ze

Friedrich Merz po raz pierwszy wspomniał o możliwości wysłania niemieckich żołnierzy na Ukrainę w zeszły poniedziałek w Waszyngtonie, gdzie wraz z innymi przywódcami europejskimi wspierał prezydenta Wołodymyra Zełenskiego podczas spotkania z prezydentem Donaldem Trumpem.

Foto: PAP/EPA/ANDREAS GORA

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie są główne wątpliwości związane z wysłaniem niemieckich wojsk na Ukrainę?
  • Jakie stanowisko zajmuje niemiecka opinia publiczna w tej kwestii?
  • Jakie kontrowersje wywołuje ewentualna misja z perspektywy historycznej?
  • Jakie są główne głosy polityczne dotyczące tej decyzji w koalicji rządzącej?
  • Jakie role pełnią różne partie opozycyjne w debacie o niemieckim zaangażowaniu wojskowym?
  • Jakie są potencjalne scenariusze polityczne dotyczące wsparcia dla misji pokojowej?

Szef rządu Friedrich Merz po raz pierwszy wspomniał o możliwości wysłania niemieckich żołnierzy na Ukrainę w zeszły poniedziałek w Waszyngtonie, gdzie wraz z innymi przywódcami europejskimi wspierał prezydenta Wołodymyra Zełenskiego podczas spotkania z prezydentem Donaldem Trumpem.

Reklama
Reklama

Mówił tam, że waży się europejski porządek, od czego zależą interesy Niemiec i za który one ponoszą wielką odpowiedzialność. 

Jakie jest poparcie społeczne dla wysłania niemieckich wojsk na Ukrainę?

Żadne szczegóły dotyczące ewentualnego udziału Bundeswehry w planowanej od miesięcy przez Francuzów i Brytyjczyków misji nie są znane. Nie jest też jasne, czy poparłaby ją większość w Bundestagu. Wiele wskazuje również na to, że wysłanie misji to cel odległy, jeżeli w ogóle realny, bo Władimir Putin nie zamierza wojny na Ukrainie ani zakończyć, ani przerwać.

Reklama
Reklama

Wielu niemieckich polityków mimo letniej przerwy w Bundestagu zabiera jednak głos w tej sprawie, a socjologowie zadają pytania Niemcom. Przeciw wysłaniu wojsk na Ukrainę jest 47 proc., za 34 proc. – wynika z najnowszego sondażu dla tabloidu „Bild”. Dla porównania Polaków przeciwnych udziałowi polskich żołnierzy w misji jest aż 61 proc., co wynika z badań dla „Rzeczpospolitej” (popiera udział 17 proc.). 

Prawie dwie trzecie Niemców, a we wschodnich landach prawie trzy czwarte, obawia się natomiast, że udział niemieckich żołnierzy w misji na Ukrainie sprawiłby, że ich kraj stałby się stroną w wojnie. To z kolei wynika z badań dla tygodnika „Focus”.

Foto: rp.pl/Weronika Porębska

Poseł CDU: „To dla nas trudny temat, chodzi o wysłanie wojsk na tereny, gdzie 80 lat temu walczył Wehrmacht. W partii są różne głosy”

Przeciwnicy wysłania niemieckich żołnierzy albo w łagodniejszej wersji sceptycy są zarówno w partii Merza, chadeckiej CDU, w jej siostrzanym bawarskim ugrupowaniu CSU, jak i we współrządzącej socjaldemokratycznej SPD.

– Kanclerz tego nie wykluczył, ale nie stwierdził, że tak na pewno będzie. To dla nas trudny temat, chodzi o wysłanie wojsk na tereny, gdzie 80 lat temu walczył Wehrmacht. Nie ma decyzji ani w jedną, ani drugą stronę. W partii są różne głosy – mówi „Rzeczpospolitej” Markus Reichel, poseł CDU do Bundestagu. 

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Sto dni kanclerza Merza: niskie notowania i problemy w partii

Najostrzej pomysł krytykuje Michael Kretschmer, premier wschodnioniemieckiego landu Saksonia i jeden z pięciu wiceprzewodniczących CDU. Powiedział tygodnikowi „Der Spiegel”, że to nawet nie powinien być temat do dyskusji. Jego zdaniem Bundeswehra nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa Ukrainie. Kretschmer ostatnio unika jawnie prorosyjskich wypowiedzi, ale przed wielką inwazją na Ukrainę z 2022 roku z radością występował w roli przyjaciela Władimira Putina. 

Niechęć Kretschmera do wysyłania niemieckich żołnierzy dobrze oddaje nastroje we wschodnich Niemczech, pokazują to sondaże i wypowiedzi zamieszczane w tamtejszej prasie. „Nasze dzieci to nie mięso armatnie”, „W żadnym wypadku, to nie nasze zadanie, także jako członka NATO”, „Zapomnieliśmy o własnej historii? Rosjanie w 1989/1990 dali nam [wschodnim Niemcom] wolność” – cytuje Saksończyków regionalny dziennik „Freie Presse”, podkreślając, że zwolennicy wysłania żołnierzy są w zdecydowanej mniejszości.

Czytaj więcej

Lider CDU, który kocha Rosję jak Gerhard Schröder

„Zasadniczo bardzo ostrożny” jest szef CSU i premier Bawarii Markus Söder, który w rozmowie z telewizją publiczną ARD wyraził też wątpliwości, czy niemiecka armia mogłaby wnieść „znaczący wkład” w taką misję. Wątek „przeciążenia Bundeswehry” pojawia się w komentarzach polityków (w tym szefa dyplomacji Johanna Wadephula z CDU), publicystów i analityków. Armia ma za mało żołnierzy i jest już zaangażowana na flance wschodniej NATO - na Litwie, której ma bronić 5-tysięczna niemiecka brygada.

Reklama
Reklama

Przeciwnego zdania jest ekspert ds. militarnych Franz-Stefan Gady, który w tygodniku „Die Zeit” stwierdził, że udział Niemców w misji rozjemczej byłby możliwy, choć niełatwy. Wymienił nawet, jakie jednostki mogłyby pojechać na Ukrainę - brygada zmechanizowana, wspierana przez artylerię i czołgi. 

Podziały w SPD, trzy grupy, w tym tradycyjni pacyfiści. Polityk: „Moim zdaniem większość byłaby za”

Jak do sprawy podchodzi współrządząca SPD? Jak zauważyły niemieckie media, jej lider, wicekanclerz i minister finansów Lars Klingbeil podczas poniedziałkowej wizyty w Kijowie unikał deklaracji w sprawie wysłania niemieckich wojsk.

– Moim zdaniem większość w SPD byłaby za – mówi „Rzeczpospolitej” Thorsten Klute, socjaldemokratyczny poseł do parlamentu najludniejszego landu Nadrenia Północna-Westfalia.

Czytaj więcej

Niemcy się zbroją. Bundeswehra dostanie wszystko, czego potrzebuje

Mniejszość to dwie grupy. Pierwsza to tradycyjne antymilitarne, pacyfistyczne skrzydło SPD, istniejące już od I wojny światowej. – Szanuję takie poglądy, może są takie sytuacje, gdy one czemuś służą, ale pacyfizm nie służył w walce z Hitlerem i nie służy w walce z Putinem – mówi Klute. 

Reklama
Reklama

Druga to grupa prorosyjska, powoli z powodu wieku kurcząca się, skupiona wokół byłego kanclerza Gerharda Schrödera oraz szefa partii w latach 2005-2006 i ekspremiera Brandenburgii Matthiasa Platzecka. 

Prorosyjskie partie wykorzystują temat do walki z rządem Merza. AfD: „Mówimy jasno: my cię na Ukrainę nie wyślemy!”

Sprzeciw na sztandary wzięła izolowana przez mainstream skrajnie prawicowa AfD, największa partia opozycyjna w Bundestagu, która w ostatnich sondażach jest na pierwszym lub na drugim miejscu (za CDU/CSU). Ma w nich poparcie 25-26 proc., podczas gdy obie partie chadeckie 25-27 proc. 

– Wysłanie wojsk na Ukrainę nie zapewniłoby żadnego bezpieczeństwa, ale doprowadziłoby do trwałej eskalacji z Rosją – twierdzi AfD i pociesza młodych Niemców: „Mówimy jasno: my cię na Ukrainę nie wyślemy!”.

– Drażliwy temat, który AfD już próbuje takimi hasłami o wysyłaniu „naszych dzieci”wykorzystać przeciwko nam. W takim duchu odbywa się ta dyskusja – podkreśla Markus Reichel z CDU.

Reklama
Reklama

Ożywiła się również druga obok AfD prorosyjska partia Sojusz Sahry Wagenknecht, która współrządzi w dwóch wschodnich landach (od wypowiedzi Merza notowania ugrupowania skoczyły o 1,5 pkt proc.). Liderka Sahra Wagenknecht przypomniała hasła „żadnej broni” dla Ukrainy i „pokój zamiast zbrojeń”. I zapowiedziała na 13 września demonstrację w centrum Berlina „przeciw wojennej polityce rządu federalnego”.

Gdy po zwycięstwie Trumpa w wyborach prezydenckich pojawiły się obawy, że USA porzucą Ukrainę, to Paryż i Londyn stanęły na czele koalicji szukającej dla niej gwarancji bezpieczeństwa. Niemcy, odkąd kilka miesięcy temu kanclerzem został Merz, widzą się w roli co najmniej równej Francji i Wielkiej Brytanii.

Wydaje się, że nie mogłyby sobie na to pozwolić, aby nie wziąć udziału w misji, gdyby do jej stworzenia doszło. Merz wie, że decyzja o wysłaniu niemieckich żołnierzy byłaby niepopularna w społeczeństwie, ale konieczna.

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie są główne wątpliwości związane z wysłaniem niemieckich wojsk na Ukrainę?
  • Jakie stanowisko zajmuje niemiecka opinia publiczna w tej kwestii?
  • Jakie kontrowersje wywołuje ewentualna misja z perspektywy historycznej?
  • Jakie są główne głosy polityczne dotyczące tej decyzji w koalicji rządzącej?
  • Jakie role pełnią różne partie opozycyjne w debacie o niemieckim zaangażowaniu wojskowym?
  • Jakie są potencjalne scenariusze polityczne dotyczące wsparcia dla misji pokojowej?
Pozostało jeszcze 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1282
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1281
Konflikty zbrojne
„Flaming”, „Długi Neptun”. Ukraina chce walczyć z Rosją własnymi rakietami
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1280
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Konflikty zbrojne
Strefa Gazy. Atak na szpital w Chan Junis. Celem była kamera Hamasu
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama