Incydent na granicy polsko-białoruskiej z 10 lipca, który odbił się szerokim echem, badają dwie odrębne prokuratury, sprawdzając dwie sprzeczne wersje – żołnierza, który twierdzi, że bronił się przed atakiem, oraz migranta, który miał być ofiarą przemocy.
Obecnie, jak ustaliła „Rzeczpospolita”, ruszyła procedura zmierzająca do wydalenia obcokrajowca z Polski. „W sprawie cudzoziemca ujawnionego przez funkcjonariuszy PSG w Michałowie, w Podlaskim Oddziale Straży Granicznej wszczęto na podstawie ustawy o cudzoziemcach postępowanie w sprawie zobowiązania cudzoziemca do powrotu” – potwierdza nam mjr SG Katarzyna Zdanowicz, rzeczniczka tego oddziału Straży Granicznej. I dodaje, że „wdrożono również czynności identyfikacyjne w celu potwierdzenia jego tożsamości i obywatelstwa”.