Reklama

Atak na polskich funkcjonariuszy na granicy z Białorusią. „Leciały kamienie”

Jak poinformował rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński, na granicy polsko-białoruskiej doszło we wtorek do ataku na funkcjonariuszy Straży Granicznej i polskich żołnierzy. Zostali oni zaatakowani między innymi kamieniami i koktajlem Mołotowa.

Publikacja: 16.07.2025 17:51

Działania na granicy polsko-białoruskiej

Działania na granicy polsko-białoruskiej

Foto: Straż Graniczna

We wtorek doszło do kolejnego ataku na polskie służby na granicy z Białorusią. O zdarzeniu poinformował rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński. 

Czytaj więcej

Przerzut migrantów: szlak wiedzie teraz przez Białoruś i Litwę

Zaatakowano polskich funkcjonariuszy. „Nie mogłoby do tego dojść bez wiedzy i przyzwolenia służb białoruskich” 

Jak Dobrzyński poinformował, że do zdarzenia doszło po godzinie 22.00 niedaleko Czeremchy. „Wczoraj po godzinie 22:00 na polsko-białoruskiej granicy niedaleko Czeremchy, funkcjonariusze Straży Granicznej i żołnierze zostali zaatakowani przez osoby przebywające po drugiej stronie zapory. Na obrońców naszej granicy posypał się grad kamieni, a jeden z atakujących cisnął w ich kierunku koktajlem Mołotowa” – czytamy we wpisie opublikowanym w serwisie X. „Rzucona butelka rozbiła się na drodze, a rozlana ciecz zapłonęła. Na szczęście nikt nie został ranny. W trakcie podjętych działań zatrzymano 10 cudzoziemców (5 obywateli Afganistanu, 5 obywateli Erytrei) – pozostają oni w dyspozycji SG” – dodał. 

Dobrzyński podkreślił, że „zdarzenie to jest bulwersujące i niedopuszczalne”. „Jestem przekonany, że nie mogłoby do niego dojść bez wiedzy i przyzwolenia służb białoruskich. Całkowita odpowiedzialność za ten incydent leży po stronie Białorusi, która już od kilku lat prowadzi agresywne działania na tym odcinku granicy” – wskazał. 

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Ataków na polskich funkcjonariuszy na granicy z Białorusią będzie więcej

Tomasz Siemoniak o ataku na granicy z Białorusią: Nie będziemy tolerowali przemocy 

Do zdarzenia odniósł się podczas konferencji prasowej między innymi rzecznik Straży Granicznej, podpułkownik Andrzej Juźwiak. Poinformował on, że zdarzenia doszło po tym, jak funkcjonariusze zauważyli grupę cudzoziemców, którzy próbowali nielegalnie przekroczyć granicę. - Podczas interwencji, podczas przeciwdziałania tej próbie ze strony białoruskiej leciały kamienie - powiedział, zaznaczając.

Czytaj więcej

Grupa migrantów zaatakowała żołnierzy na granicy. Trafili do szpitala

Atak w mediach społecznościowych skomentował też też szef MSWiA, Tomasz Siemoniak. „Nie będziemy tolerowali przemocy wymierzonej w tych, którzy chronią Rzeczpospolitą” - wskazał polityk, zapowiadając, że „każdy atak migrantów nielegalnie przekraczających granicę (przy współpracy białoruskich służb) na polskich funkcjonariuszy i żołnierzy spotka się ze zdecydowaną odpowiedzią z użyciem wszelkich dostępnych środków”. 

Wzrost liczby prób nielegalnego przekroczenia granicy 

Andrzej Juźwiak podczas konferencji poinformował, że pogranicznicy zauważają wzrost liczby prób nielegalnego przekroczenia granicy państwowej na odcinku polsko-białoruskim. Jak wskazał, ubiegła doba to blisko 220 takich zdarzeń. Od początku tego roku odnotowano zaś prawie ponad 17 tysięcy tego typu przypadków. Zdaniem Dobrzyńskiego sytuacja ta wynika z tego, że białoruskie służby uznały, iż otwarcie przez Polskę punktów kontrolnych na granicy z Litwami będzie wiązało się z koniecznością przerzucenia części sił pilnujących dotąd granicy z Białorusią.

Reklama
Reklama

O wywołanie kryzysu migracyjnego na granicach Białorusi z Polską, Litwą i Łotwą oskarża się Aleksandra Łukaszenkę, który prowadzić ma wojnę hybrydową, polegającą na zorganizowanym przerzucie migrantów na terytorium Polski, Litwy i Łotwy. 

13 czerwca 2024 roku przy granicy z Białorusią wprowadzona została na 90 dni strefa buforowa. Rząd kilkukrotnie przedłużał jej obowiązywanie na kolejny okres. 

Strefa buforowa przy granicy z Białorusią Ten plik jest gotowy do pobrania.

Foto: PAP

We wtorek doszło do kolejnego ataku na polskie służby na granicy z Białorusią. O zdarzeniu poinformował rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński. 

Zaatakowano polskich funkcjonariuszy. „Nie mogłoby do tego dojść bez wiedzy i przyzwolenia służb białoruskich” 

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Służby
Pożar w Ząbkach pod lupą służb. Ustaliliśmy, jakie stawiają hipotezy
Służby
Tomasz Siemoniak na granicy z Litwą. Postawił Niemcom warunek
Służby
Przerzut migrantów: szlak wiedzie teraz przez Białoruś i Litwę
Służby
Donald Tusk: Od 7 lipca wracają kontrole graniczne na granicy z Niemcami i Litwą
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Służby
Straż Graniczna komentuje głośne nagranie. „To nie migranci, lecz funkcjonariusze”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama