Kamienie, płonące konary drzew, noże, paralizatory, metalowe kulki wystrzeliwane z procy z ogromną siłą, czy wreszcie prowizoryczne dzidy, takie, której cios okazał się śmiertelny dla 21-letniego żołnierza Mateusza Sitka, młodego chłopaka, który jako szeregowy był jednym z wielu skierowanych na granicę – migranci sterowani przez białoruskie władze w tym roku dokonali 17 tys. prób sforsowania granicy Polski z Białorusią. Broniący jej mają do czynienia z agresją na niespotykaną dotąd skalę. Migranci są w niej bezkarni, polskie służby – bezradne. – Zmieniamy to – zapewnia nas Czesław Mroczek, wiceszef MSWiA.