Według doniesień, spływających na biurko Rzecznika Prawo Obywatelskich, pracownicy Telewizji Biełsat nie otrzymują terminowo swoich wynagrodzeń. Chodzi o korespondentów nadających dla Biełsatu z terenów Rosji i Ukrainy, a także o osoby odpowiedzialne za montaż i realizację materiałów. RPO zdecydował się wystąpić w tej sprawie do Państwowej Inspekcji Pracy. O co dokładnie chodzi i jakie jest stanowisko w tej sprawie Telewizji Polskiej?
Czytaj więcej
Ważą się losy Biełsatu. Obrońcy stacji, którą nowe polskie władze chciałyby odchudzić i wtopić w...
Pracownicy Biełsatu bez wypłat w terminie? Reakcja TVP
Telewizja Polska, której częścią jest Biełsat, odniosła się do zarzutów dot. niewypłacania wynagrodzeń pracownikom stacji. Jak przekazał w listopadzie 2024 roku dyrektor generalny TVP S.A. w likwidacji Tomasz Sygut, wszyscy pracownicy zatrudnieni na umowę o pracę, a także współpracownicy zatrudnieni na podstawie umów cywilnoprawnych (tj. umów zlecenie i umów o dzieło)
„Równolegle weryfikujemy szczegóły umów B2B między Telewizją Polską a jej kontrahentami – z tego względu w tej płaszczyźnie mogą pojawić się opóźnienia. Jesteśmy w trakcie trudnej, ale absolutnie koniecznej restrukturyzacji. Jest to wyzwanie tym większe, że Telewizja Polska nie ma jasno określonego, stałego systemu finansowania”. - czytamy w odpowiedzi dyrektora generalnego TVP S.A. w likwidacji.
Niemniej, ta odpowiedź nie rozwiała wątpliwości RPO. Jak wskazał, powszechną praktyką na rynku pracy w Polsce jest wykorzystywanie elastyczności kontraktów B2B (tj. zawartych między dwoma podmiotami gospodarczymi).