Reklama

Akcje za dotacje. Rząd Donalda Trumpa przejmuje udziały w Intelu

Potwierdziły się doniesienia medialne o przejęciu udziałów w Intelu przez rząd USA. Sekretarz handlu, Howard Lutnick, oświadczył w piątek, że rząd federalny obejmie 10 proc. udziałów w amerykańskim producencie chipów. Umowa obejmuje zamianę dotacji rządowych na akcje firmy.

Publikacja: 23.08.2025 11:21

Akcje za dotacje. Rząd Donalda Trumpa przejmuje udziały w Intelu

Foto: David Paul Morris/Bloomberg

Sekretarz handlu USA, Howard Lutnick, poinformował w piątek, że rząd federalny przejął 10 proc. udziałów w firmie Intel, zmagającym się z problemami producencie chipów. To najnowszy ruch administracji Donalda Trumpa, mający na celu zwiększenie kontroli nad amerykańskimi przedsiębiorstwami.

Czytaj więcej

Nieoficjalnie: Rząd Donalda Trumpa rozmawia o przejęciu udziałów w Intelu

Lutnick napisał na platformie X, że „ta historyczna umowa wzmacnia amerykańskie przywództwo w dziedzinie półprzewodników, co przyczyni się zarówno do wzrostu naszej gospodarki, jak i pomoże zabezpieczyć przewagę technologiczną Ameryki". Dołączył do wpisu zdjęcie z prezesem Intela, Lip-Bu Tanem.

W piątek akcje spółki wzrosły podczas sesji o około 6 proc., po czym pozostały bez zmian w handlu posesyjnym.

Reklama
Reklama

Udziały w Intelu w zamian za dotacje zatwierdzone przez administrację Bidena

W komunikacie prasowym Intel – jedna z niewielu amerykańskich firm zdolnych do produkcji zaawansowanych chipów na terenie USA – poinformował, że rząd zainwestował 8,9 miliarda dolarów w akcje zwykłe spółki. W zamian za 10 proc. udziałów rząd nabył 433,3 miliona akcji po cenie 20,47 dol. za sztukę. Intel podkreślił, że była to cena niższa od rynkowej.

Jak poinformował portal CNBC, z tej kwoty 5,7 mld dolarów pochodzi z dotacji przyznanych w ramach ustawy CHIPS, które nie zostały jeszcze wypłacone, a kolejne 3,2 mld dolarów – z odrębnych grantów rządowych w ramach programu produkcji bezpiecznych chipów.

Prezydent Trump skomentował transakcję w serwisie Truth Social, pisząc: „Stany Zjednoczone nie zapłaciły nic za te akcje, a obecnie są one warte około 11 miliardów dolarów. To świetny biznes dla Ameryki, a także świetny biznes dla Intela". Jeszcze niedawno prezydent USA domagał się dymisji  szefa firmy z powodu jego „wysoce konfliktowych” powiązań z chińskimi firmami.

Intel zapewnił, że rząd USA nie otrzyma w zamian miejsca w zarządzie ani żadnych dodatkowych praw korporacyjnych.

Czytaj więcej

Jensen Huang, szef Nvidi – tylko on był w stanie ograć Donalda Trumpa

Intel skupia się na Ohio i walczy z chińską konkurencją

W oficjalnym komunikacie prezes Intela, Lip-Bu Tan, podkreślił, że „Intel jest głęboko zaangażowany w to, by najnowocześniejsze technologie na świecie były wytwarzane w Ameryce".

Reklama
Reklama

W mijającym tygodniu Intel ogłosił pozyskanie kolejnego dużego inwestora. Japoński SoftBank zainwestował 2 miliardy dolarów, co odpowiada około 2 proc. udziałów w firmie. Intel w ostatnich latach utracił pozycję na rynku chipów do sztucznej inteligencji. Technologia amerykańskiego koncernu jest powszechnie postrzegana jako ustępująca tajwańskiej firmie TSMC, która produkuje chipy dla gigantów takich jak Apple, Nvidia, Qualcomm, AMD, a nawet dla samego Intela.

Czytaj więcej

Jak Donald Trump żongluje statystyką

Spółka wydaje miliardy dolarów na budowę kompleksu produkcyjnego w Ohio, w regionie nazywanym „Krzemowym Sercem Ameryki", gdzie mają być wytwarzane zaawansowane układy, w tym te do sztucznej inteligencji. Uruchomienie fabryki jest obecnie planowane na 2030 rok.

W ubiegłym miesiącu amerykański gigant technologiczny ogłosił rezygnację z planowanych inwestycji w Europie, w tym z budowy nowoczesnej fabryki półprzewodników w Polsce oraz największego zakładu tego typu w Niemczech.

Sekretarz handlu USA, Howard Lutnick, poinformował w piątek, że rząd federalny przejął 10 proc. udziałów w firmie Intel, zmagającym się z problemami producencie chipów. To najnowszy ruch administracji Donalda Trumpa, mający na celu zwiększenie kontroli nad amerykańskimi przedsiębiorstwami.

Lutnick napisał na platformie X, że „ta historyczna umowa wzmacnia amerykańskie przywództwo w dziedzinie półprzewodników, co przyczyni się zarówno do wzrostu naszej gospodarki, jak i pomoże zabezpieczyć przewagę technologiczną Ameryki". Dołączył do wpisu zdjęcie z prezesem Intela, Lip-Bu Tanem.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Biznes
Morze Kaspijskie wysycha. Jesiotry wymierają, porty trzeba pogłębiać
Biznes
Kto pokieruje UKE? Nowe oficjalne i nieoficjalne informacje
Biznes
AI zagraża programistom, weto Prezydenta i poprawa w europejskim przemyśle
Biznes
Katastrofa rosyjskiej motoryzacji. Sprzedali jeden samochód
Biznes
Maciej Miłosz: Jak wspierać eksport polskiego uzbrojenia
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama