Z tego artykułu się dowiesz:
- Jakie znaczenie ma obecnie Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym?
- Dlaczego kraje członkowskie OUBZ nie kwapią się do wspierania Rosji?
- W jaki sposób Kirgizja stara się uniezależnić od Rosji?
- Jakie stanowisko zajmuje Kazachstan wobec konfliktu rosyjsko-ukraińskiego?
- Co wpływa na postawę Tadżykistanu wobec Moskwy?
- Jakie są przyczyny zmiany relacji Białorusi z USA?
W środę w kirgiskiej stolicy rozpoczął się dwudniowy szczyt OUBZ z udziałem przywódców Rosji, Kazachstanu, Kirgizji, Białorusi i Tadżykistanu. Moskwa od przyszłego roku przejmuje przewodnictwo w organizacji, a propaganda trąbi, że w Kirgizji przywódcy podpiszą kilkanaście dokumentów „wzmacniających wspólny system bezpieczeństwa”.
W rzeczywistości powołana po upadku Związku Radzieckiego organizacja od dawna stała się swoistym towarzystwem wzajemnej adoracji kilku postsowieckich dyktatorów. Żaden z nich jednak nie pali się do walki o odbudowywane przez Putina imperium i nie chce się znaleźć w jego granicach.
Na kogo może liczyć Władimir Putin?
Ze wszystkich państw Azji Centralnej najbardziej uzależniona od Moskwy i najuboższa jest Kirgizja. Dość powiedzieć, że przelewy od pracujących w Rosji Kirgizów rocznie stanowią średnio 25–30 proc. PKB tego kraju. Ale nawet władze w Biszkeku konsekwentnie zajmują neutralną pozycję wobec wojny w Ukrainie, a od kilku lat próbują szukać wsparcia w innych częściach świata, przede wszystkim w coraz bardziej obecnych w regionie Chinach.
Z dala od konfliktu Rosji z Zachodem trzyma się też bogaty w złoża surowców energetycznych Kazachstan, który dekady temu zdywersyfikował swoje kontakty gospodarcze ze światem, wpuszczając zachodnie (przede wszystkim amerykańskie) giganty energetyczne. Co więcej, prezydent Kasym-Żomart Tokajew już kilkakrotnie w czasie rosyjskiej inwazji podkreślał, że jego kraj respektuje suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy.