Nie wróci na listę adwokatów mimo zatarcia skazania - wyrok NSA

Skazanie za powoływanie się na wpływy w sądzie i prokuraturze przekreśla możliwość powrotu na listę adwokatów nawet po zatarciu kary – wynika z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Aktualizacja: 05.11.2015 13:59 Publikacja: 05.11.2015 13:19

Nie wróci na listę adwokatów mimo zatarcia skazania - wyrok NSA

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Minister sprawiedliwości sprzeciwił się powrotowi M.G. na listę adwokatów pomimo przedstawienia przez niego wszystkich wymaganych dokumentów, rekomendacji dwóch innych prawników oraz pozytywnej opinii właściwej izby adwokackiej.

Minister stanął bowiem na stanowisku, iż prawnik chcący powrócić na łono palestry nie spełnia przesłanki nieskazitelnego charakteru oraz nie daje rękojmi prawidłowego wykonywania zawodu adwokata. Na potwierdzenie tego stanowiska wskazano szereg czynności zaprzeczających nieskazitelności charakteru oraz podważających jego wiarygodność. Prawnik został bowiem w 2007 roku skazany za oszukiwanie swoich klientów co do posiadanych wpływów i znajomości w sądzie i prokuraturze. Zdaniem ministra takie działania były wyrazem braku poszanowania dla takich wartości jak szczerość czy uczciwość w życiu codziennym oraz podważających zawód zaufania publicznego.

Co więcej, jak zauważył minister, sam fakt zatarcia skazania nie powoduje automatycznie przywrócenia wszelkich cech charakteru i przymiotów osobistych, jakie miał przed skazaniem, a jakie składają się na pojęcie nieskazitelnego charakteru.

Na takim samym stanowisku stanął Wojewódzki Sąd Administracyjny, który stwierdził, iż popełnione przez M.G. czyny dyskwalifikują go do wykonywania zawodu adwokata. – Są bowiem takie czyny w życiu człowieka, które mimo dużych osiągnięć na różnych płaszczyznach, niweczą te osiągnięcia – zauważył sąd.

- W przypadku skarżącego, fakt jego ukarania w postępowaniu karnym za czyny, które dotyczyły istoty wykonywania funkcji adwokata, oznacza, że nie jest on nieskazitelnego charakteru i nie może wykonywać zawodu adwokata, albowiem nie daje rękojmi wykonywania tego zawodu – kontynuował WSA, podkreślając, iż zachowanie M.G. „przyniosło ujmę zawodowi, który wykonywał".

Chcący wrócić do palestry prawnik nie dał za wygraną, i zaskarżył niekorzystny dla siebie wyrok do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

W skardze zarzucił subiektywną i dowolną interpretację przesłanki rękojmi w odniesieniu do jego osoby, która została przeprowadzona w oderwaniu od analizy przeprowadzonej przez Okręgową Radę Adwokacką. Podniósł także, iż skoro minister, wyrażając sprzeciw co do wpisu na listę adwokatów, działa w trybie nadzoru, to nie przysługuje mu kompetencja do dokonywania własnej merytorycznej oceny i wydawania decyzji uznaniowej.

Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 9 września 2015 r. (sygn. akt II GSK 1840/14) uznał, iż minister prawidłowo określił okoliczności i czyny, które zaprzeczają nieskazitelności charakteru i podważają wiarygodność M.G.

- Minister miał podstawy do przyjęcia, iż wymienione działania (oszukiwanie co do posiadanych wpływów w sądzie i prokuraturze – przyp. red.) były wyrazem braku poszanowania dla takich wartości jak szczerość czy uczciwość w życiu codziennym oraz podważają wiarygodność osoby wykonującej zawód zaufania publicznego – stwierdzono w uzasadnieniu.

NSA podkreślił, iż prawidłowości takiej oceny nie może podważyć to, że skarżący przez wiele lat wykonywał zawód adwokata, po wyroku przestrzegał porządku prawnego czy, że posiada pozytywną opinię sąsiadów, skoro nadużył wykonywanego zawodu przy popełnieniu przestępstwa.

Minister sprawiedliwości sprzeciwił się powrotowi M.G. na listę adwokatów pomimo przedstawienia przez niego wszystkich wymaganych dokumentów, rekomendacji dwóch innych prawników oraz pozytywnej opinii właściwej izby adwokackiej.

Minister stanął bowiem na stanowisku, iż prawnik chcący powrócić na łono palestry nie spełnia przesłanki nieskazitelnego charakteru oraz nie daje rękojmi prawidłowego wykonywania zawodu adwokata. Na potwierdzenie tego stanowiska wskazano szereg czynności zaprzeczających nieskazitelności charakteru oraz podważających jego wiarygodność. Prawnik został bowiem w 2007 roku skazany za oszukiwanie swoich klientów co do posiadanych wpływów i znajomości w sądzie i prokuraturze. Zdaniem ministra takie działania były wyrazem braku poszanowania dla takich wartości jak szczerość czy uczciwość w życiu codziennym oraz podważających zawód zaufania publicznego.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP