Pewien Francuz mieszkający w okolicach Paryża złożył najpierw do tamtejszego sądu administracyjnego wskazując, że państwo francuskie doprowadziło do tego, że ilość dwutlenku azotu (NO2) i mikrocząsteczek (PM10) w powietrzu w stołecznej aglomeracji przekracza limity wyznaczone w prawie unijnym. To odbiło się na zdrowiu skarżącego, który domaga się z tego tytułu 21 mln euro. Roszczenie w pierwszej instancji zostało odrzucone, a sąd apelacyjny zwrócił się do TSUE z pytaniem, czy osoby fizyczne mogą domagać się od państw członkowskich odszkodowań za przekroczenie norm NO2 i PM10 w powietrzy, a jeśli tak, to na jakich zasadach.