Reklama

Po co robotnice zabijają własne poczwarki? Niezwykłe zachowanie mrówek

Mrówki to jedne z najbardziej znanych owadów społecznych. Żyją w koloniach funkcjonujących jak ściśle skoordynowane „superorganizmy”. Austriaccy naukowcy udowodnili właśnie, że poczwarki mrówek ostrzegają inne mrówki o swojej nieuleczalnej infekcji, mimo że oznacza to dla nich niechybną śmierć. Pomagają w ten sposób utrzymać zdrowie całej kolonii.

Publikacja: 06.12.2025 07:42

Śmiertelnie chore poczwarki mrówek emitują specjalny sygnał chemiczny informujący robotnice o ich st

Śmiertelnie chore poczwarki mrówek emitują specjalny sygnał chemiczny informujący robotnice o ich stanie

Foto: Christopher D. Pull/ISTA

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie wyjątkowe zachowania altruistyczne obserwuje się u mrówek w obliczu infekcji?
  • W jaki sposób poczwarki mrówek sygnalizują obecność nieuleczalnej choroby w kolonii?
  • Co oznacza „dezynfekcja” przez kwas mrówkowy i jakie są jej skutki dla poczwarek?
  • Dlaczego poczwarki królowych nie sygnalizują choroby tak jak robotnice?

Badania zostały wykonane w Instytucie Nauki i Technologii Austrii (Institute of Science and Technology Austria – ISTA). Wyniki ukazały się na łamach „Nature Communications” w artykule „Altruistyczna sygnalizacja chorób w koloniach mrówek” (ang. „Altruistic disease signalling in ant colonies”).

Śmiertelna „dezynfekcja” kwasem mrówkowym

Naukowcy z Austrii przeprowadzili badania na mrówce anatolijskiej (Lasius neglectus) – gatunku mrówki zawleczonym do Europy z Azji. Naukowcy przyjrzeli się zachowaniom poczwarek, które są stadium rozwojowym między larwą a osobnikiem dorosłym. Poczwarki są nieruchome, w związku z tym nie są w stanie zareagować na infekcję tak, jak robią to dorosłe mrówki – opuszczając gniazdo i praktykując dystans społeczny. Zamiast tego, gdy są zakażone i bliskie śmierci, emitują sygnał zapachowy, ostrzegając robotnice, że staną się wysoce zaraźliwym zagrożeniem dla zdrowia całej kolonii.

Gdy sygnał zostaje odebrany, robotnice mrówek „odpakowują” śmiertelnie chorą poczwarkę z kokonu, wykonują małe otwory na powierzchni jej ciała i „wstrzykują” poczwarkom przeciwbakteryjny jad – kwas mrówkowy. Działa on jak środek dezynfekujący. Niestety, choć zabieg ten natychmiast zabija patogeny namnażające się wewnątrz poczwarki, prowadzi również do jej śmierci.

Czytaj więcej

Spisek w mrowisku. Naukowcy odkryli, jak pasożyty zmuszają mrówki do zabicia własnej królowej
Reklama
Reklama

Poświęcenie jednostki dla dobra kolonii

Cały ten proces badacze określili jako „altruistyczny”, ponieważ gdyby śmiertelnie chora mrówka ukryła swoje objawy i umarła niezauważona, mogłaby stać się wysoce zakaźna, zagrażając nie tylko sobie, ale całej kolonii. Aktywne sygnalizowanie nieuleczalnej infekcji umożliwia natomiast skuteczne wykrywanie chorób i usuwanie patogenów przez kolonię.

Erika Dawson, jedna z głównych autorek badania, wskazuje jednak, że choć takie zachowanie wygląda na samopoświęcenie, na dłuższą metę jest też korzystne dla poczwarki nadającej sygnał o śmiertelnej infekcji. Poczwarka chroni w ten sposób pozostałe mrówki, z którymi dzieli dużą część genów. „Ostrzegając kolonię (…) umierające mrówki pomagają utrzymać zdrowie kolonii i umożliwiają jej wytwarzanie nowych kolonii potomnych, które pośrednio przekazują geny sygnalisty następnemu pokoleniu” – wyjaśnia badaczka.

Poczwarki mrówek jak komórki ludzkiego organizmu

Naukowcy porównują kolonie mrówek do „superorganizmów”, których funkcjonowanie można porównać do organizmu człowieka. Zarówno komórki naszego ciała, jak i nieruchome poczwarki, polegają na pomocy z zewnątrz w ochronie kolonii. Oba organizmy rozwiązują to w podobny sposób: „wydzielają sygnał chemiczny, który przyciąga albo komórki odpornościowe organizmu, albo robotnice kolonii, umożliwiając pomocnikom wykrycie i usunięcie ich jako potencjalnych źródeł infekcji. Immunolodzy nazywają to „sygnałem znajdź mnie i zjedz mnie” – czytamy w informacji prasowej ISTA.

Czytaj więcej

Co łączy golden retrievera i człowieka? Zaskakujące wyniki najnowszych badań

Poczwarki królowych nie wysyłają sygnałów o infekcji 

Naukowcy z Austrii dowiedli również, że sygnalizowanie infekcji przez chore poczwarki nie jest przypadkowe. Sygnałów takich nie wysyłają poczwarki królowych, które mają silniejszy układ odpornościowy niż poczwarki robotnic i potrafią samodzielnie ograniczyć rozwój choroby. W trakcie prowadzonych eksperymentów badacze stwierdzili także, że destrukcyjna dezynfekcja, której efektem jest śmierć poczwarki, odbywa się na takim etapie rozwoju infekcji, który nie grozi jej przeniesieniem na robotnice dokonujące tego procesu.

Co ważne, w ramach eksperymentu potwierdzono również, że sygnał chemiczny wysyłany przez poczwarki nie jest po prostu wtórnym efektem odpowiedzi immunologicznej ich organizmów. O tym, że proces ten jest celowy, świadczyć może chociażby fakt, że poczwarki wysyłają go w obecności robotnic. Nie pojawia się, kiedy robotnic nie ma w pobliżu. W artykule na łamach „Nature Communications” badacze podkreślają, że cały proces opiera się na precyzyjnej i złożonej sygnalizacji chemicznej, a nie na sygnałach chorobowych o szerokim spektrum.

Technologie
W ten prosty sposób można oszukać AI. Zaskakujące wyniki badań włoskich naukowców
Nauka
Co łączy golden retrievera i człowieka? Zaskakujące wyniki najnowszych badań
Nauka
Przełomowe badania DNA zaprzeczają popularnej teorii. Chodzi o ewolucję Homo sapiens
Nauka
Ostatnia superpełnia w tym roku już niedługo. Kiedy obserwować Zimny Księżyc?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Materiał Partnera
Radio na laser i opary rubidu. Kwantowy wynalazek fizyków z UW
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama