Podczas piątkowego posiedzenia Sejmu minister sprawiedliwości Waldemar Żurek przywołał słowa wicemarszałka Krzysztofa Bosaka, który podczas niejawnej części obrad powiedzieć miał, że „bitcoiny są ryzykownym inwestowaniem”. Sam Bosak zaprzecza, jakoby słowa te padły, ale prawicę oburzył już fakt publicznego ich przywołania i przypisania ich konkretnemu politykowi. A jaka jest pańska opinia na ten temat?
To, że posiedzenie izby niższej parlamentu odbyło się w trybie niejawnym, to kwestia regulowana przepisami jej regulaminu. Aby coś mogło być objęte tajemnicą, w pierwszej kolejności musi być informacją o faktach, które z takich czy innych przewidzianych prawem powodów, powinny pozostać poufne. Poglądy Krzysztofa Bosaka o tym, czy jakaś kryptowaluta jest, czy też nie jest dobrą inwestycją, to jedynie opinia. I – z całym szacunkiem dla jej autora – nie jest objęta prawnie chronioną tajemnicą, nawet jeśli rzeczywiście została zaprezentowana podczas niejawnych obrad.
Pamiętajmy, że jawność wyłącza się – utajniając pewne postępowania, procedury czy właśnie posiedzenia Sejmu – by osoba mająca przyznany prawem dostęp do informacji poufnych, mogła ujawnić ją innej grupie ludzi, również zobowiązanych później do zachowania poufności. Piątkowe posiedzenie Sejmu nie zostało przecież utajnione z powodu tego, że jakikolwiek polityk chciał wyrazić swoją opinię na temat inwestowania w kryptowaluty.
Czytaj więcej
Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek miał podczas otwartej części piątkowych obrad Sejmu odwoł...
Zakładając jednak, że rzeczywiście doszłoby do ujawnienia cudzej wypowiedzi z niejawnych obrad, która dotyczyłaby informacji objętych tajnością – abstrahując od tej sytuacji – to czy ujawniającemu groziłaby za to odpowiedzialność?