O rozstrzygnięcie tej kwestii zwrócił się do Sądu Najwyższego gdański Sąd Apelacyjny. A wiemy, jak dużą wagę przywiązuje się teraz do przejrzystego i nieuznaniowego wyznaczania sędziego do sprawy, najlepiej w losowaniu, choć są od tego wyjątki.
Raport z losowania
Sąd rozpatrywał apelację powódki Anny L. przeciwko wspólnocie mieszkaniowej od wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy w sprawie o ustalenie nieistnienia uchwały tej wspólnoty.
Zgodnie z sądowym raportem z losowania przydziału sprawy jej referentem (w tym wypadku całym składem) został sędzia Rafał S. Oddalił on powództwo, ale następnie Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił zaskarżony wyrok i nakazał SO ponowne rozpoznanie sprawy.
Po zwrocie akt do SO przewodniczący wydziału cywilnego z pominięciem wymagań art. 386 § 5 kodeksu postępowania cywilnego przydzielenie tej sprawy poddał pod losowanie z wyłączeniem sędziego S. Ale nazwisko nowej sędzi Jolanty W. nie zostało wygenerowane przez system ani wydrukowane, tylko odręcznie dopisane.
Po ponownym rozpoznaniu sprawy sąd okręgowy oddalił powództwo i w kolejnej apelacji powódka zarzuciła, że nowa sędzia bezpodstawnie wydała wyrok, gdyż przy jej wyznaczaniu pominięto art. 386 § 5 k.p.c. Przepis ten stanowi, że w przypadku uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania sąd rozpoznaje ją w tym samym składzie, chyba że nie jest to możliwe lub powodowałoby nadmierną zwłokę w postępowaniu.