Przebywający w areszcie zwrócił się do ZUS o umorzenie należności wobec Funduszu Alimentacyjnego. Organ rentowy uznał, że wydał już decyzję odmowną, od której przysługuje odwołanie do sądu okręgowego, a aresztowany nie przedstawił żadnych nowych okoliczności uzasadniających wydanie nowej decyzji.

Ten dopiero miesiąc później złożył odwołanie do sądu. Zdaniem składu orzekającego w I instancji, nie dotrzymał terminu ma wniesienie odwołania, więc zostało ono odrzucone. Aresztowany złożył zażalenie do sądu apelacyjnego, ale ten podzielił argumentację niższej instancji. Dopiero Sąd Najwyższy orzekł, że aresztant nie przekroczył terminu, skierował bowiem do ZUS pismo nazwane „zażaleniem", przez co zaznaczył, że nie zgadza się z decyzją ZUS. Organ rentowy powinien potraktować to zażalenie jako odwołanie adresowane do sądu, zwłaszcza że aresztowany zaznaczył, iż podtrzymuje swoje stanowisko. Wystarczy, że  odwołujący się wyartykułuje, iż nie zgadza się z decyzją. Nie jest istotne, czy pismo skieruje do organu rentowego, czy do sądu. ZUS sam powinien je przekazać do sądu.

sygnatura akt III UK 26/12