W nagraniu zamieszczonym na platformie X minister sprawiedliwości Waldemar Żurek podkreślił, że rzecznik dyscyplinarny dla sędziów (taką funkcję pełni Jakub Iwaniec – przyp. red.) to osoba, która powinna świecić przykładem i przestrzegać prawa. – Okazuje się, że ostatnio widzieliśmy sytuację, kiedy pan sędzia Iwaniec, jak twierdzi prokuratura, prowadził pojazd pod wpływem alkoholu i doprowadził do kolizji. Prokuratura nie chciała pokazywać twardych dowodów, ale okazało się, że pełnomocnik sędziego Iwańca zaatakował wyprzedzająco prokuraturę. Każdy z was może zobaczyć komunikat prokuratury i jakie dowody zebrała. Dzisiaj podjąłem decyzję o tym, że sędzia Iwaniec musi zostać zawieszony – powiedział szef MS.
Na nagraniu minister nie odniósł się do wtorkowej decyzji Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN, która uchyliła zarządzenia o przerwie w czynnościach sędziego Iwańca. Przypomnijmy, iż wydała je w połowie października prezes Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów, w którym orzeka ten sędzia. Było to pokłosie ujawnienia przez media, iż sędzia pod wpływem alkoholu wjechał autem w drzewo.
Czytaj więcej
Sąd Najwyższy uchylił we wtorek przerwę w czynnościach służbowych sędziego Jakuba Iwańca, który w...
Problemy sędziego Jakuba Iwańca. Prokuratura twierdzi, że wjechał w drzewo pod wpływem alkoholu
Przypomnijmy, iż wkrótce Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN będzie musiała podjąć decyzję w sprawie immunitetu sędziego Iwańca. Z wnioskiem o wyrażenie zgody na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej wystąpiła bowiem jeszcze w październiku Prokuratura Krajowa.
Pełnomocnik sędziego przekonuje, że to nie sędzia prowadził samochód, który uderzył w drzewo, ale był jedynie jego pasażerem. Inną wersję przedstawia natomiast prokuratura. – Warszawski sędzia Jakub I. 11 października w godzinach popołudniowych uczestniczył w imprezie stowarzyszenia strzeleckiego. W czasie tej imprezy spożywał alkohol. Około godziny 21.00 został odwieziony przez żonę kolegi do miejsca zamieszkania w Rejowcu Fabrycznym. Kilkanaście minut później zadzwonił do lokalnej pizzerii i zamówił pizzę z odbiorem osobistym. Około godziny 22.05 stawił się w tej pizzerii i odebrał zamówienie. Przysiadł się tam do znajomych, łącznie spędzając w lokalu kilkadziesiąt minut. Wyszedł około godziny 22.30. Mniej więcej w tym samym czasie sąsiedzi zobaczyli samochód Jakuba I. W pewnym momencie zjechał z jezdni na chodnik, a następnie uderzył w znajdujące się około trzy metry od sąsiadów drzewo. Samochód zawrócił i wjechał na posesję Jakuba I. Sąsiedzi wezwali na miejsce patrol policji – relacjonował rzecznik Prokuratury Krajowej.