Reklama
Rozwiń
Reklama

Minister Waldemar Żurek reaguje na decyzję SN. Sędzia Jakub Iwaniec odsunięty od orzekania

We wtorek minister sprawiedliwości Waldemar Żurek poinformował, iż podjął decyzję o zawieszeniu sędziego Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa, Jakuba Iwańca. Wcześniej zarządzenie o przerwie w czynnościach służbowych sędziego uchylił Sąd Najwyższy. Według prokuratury Iwaniec, będąc pod wpływem alkoholu, wjechał autem w drzewo.

Publikacja: 04.11.2025 19:05

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek

Foto: PAP/Paweł Supernak

W nagraniu zamieszczonym na platformie X minister sprawiedliwości Waldemar Żurek podkreślił, że rzecznik dyscyplinarny dla sędziów (taką funkcję pełni Jakub Iwaniec – przyp. red.) to osoba, która powinna świecić przykładem i przestrzegać prawa. – Okazuje się, że ostatnio widzieliśmy sytuację, kiedy pan sędzia Iwaniec, jak twierdzi prokuratura, prowadził pojazd pod wpływem alkoholu i doprowadził do kolizji. Prokuratura nie chciała pokazywać twardych dowodów, ale okazało się, że pełnomocnik sędziego Iwańca zaatakował wyprzedzająco prokuraturę. Każdy z was może zobaczyć komunikat prokuratury i jakie dowody zebrała. Dzisiaj podjąłem decyzję o tym, że sędzia Iwaniec musi zostać zawieszony – powiedział szef MS. 

Na nagraniu minister nie odniósł się do wtorkowej decyzji Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN, która uchyliła zarządzenia o przerwie w czynnościach sędziego Iwańca. Przypomnijmy, iż wydała je w połowie października prezes Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów, w którym orzeka ten sędzia. Było to pokłosie ujawnienia przez media, iż sędzia pod wpływem alkoholu wjechał autem w drzewo.

Czytaj więcej

Sędzia Jakub Iwaniec wygrywa przed Sądem Najwyższym. Wraca do orzekania

Problemy sędziego Jakuba Iwańca. Prokuratura twierdzi, że wjechał w drzewo pod wpływem alkoholu

Przypomnijmy, iż wkrótce Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN będzie musiała podjąć decyzję w sprawie immunitetu sędziego Iwańca. Z wnioskiem o wyrażenie zgody na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej wystąpiła bowiem jeszcze w październiku Prokuratura Krajowa.

Pełnomocnik sędziego przekonuje, że to nie sędzia prowadził samochód, który uderzył w drzewo, ale był jedynie jego pasażerem. Inną wersję przedstawia natomiast prokuratura. – Warszawski sędzia Jakub I. 11 października w godzinach popołudniowych uczestniczył w imprezie stowarzyszenia strzeleckiego. W czasie tej imprezy spożywał alkohol. Około godziny 21.00 został odwieziony przez żonę kolegi do miejsca zamieszkania w Rejowcu Fabrycznym. Kilkanaście minut później zadzwonił do lokalnej pizzerii i zamówił pizzę z odbiorem osobistym. Około godziny 22.05 stawił się w tej pizzerii i odebrał zamówienie. Przysiadł się tam do znajomych, łącznie spędzając w lokalu kilkadziesiąt minut. Wyszedł około godziny 22.30. Mniej więcej w tym samym czasie sąsiedzi zobaczyli samochód Jakuba I. W pewnym momencie zjechał z jezdni na chodnik, a następnie uderzył w znajdujące się około trzy metry od sąsiadów drzewo. Samochód zawrócił i wjechał na posesję Jakuba I. Sąsiedzi wezwali na miejsce patrol policji – relacjonował rzecznik Prokuratury Krajowej.

Reklama
Reklama

Śledczy przesłuchali w tej sprawie kilkoro świadków. Z zeznań jednej z sąsiadek sędziego wynika, że to Iwaniec prowadził auto. Sędziemu może grozić za to kara do trzech lat pozbawienia wolności.

Czytaj więcej

Sędzia Jakub Iwaniec straci immunitet? Nowe ustalenia śledczych

Afera hejterska. Sędziowie mieli atakować sędziów

Jakub Iwaniec jest jednym z sędziów, którzy według doniesień medialnych mieli uczestniczyć w tzw. aferze hejterskiej. Przypomnijmy, że w sierpniu 2019 r. portal Onet podał, że w resorcie sprawiedliwości miała działać grupa, której celem była dyskredytacja sędziów sprzeciwiających się reformie wymiaru sprawiedliwości wdrażanej przez rząd PiS. Według tych doniesień do grupy zawiązanej na komunikatorze WhatsApp nazywanej „Kastą” miał należeć m.in. wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. Miał on kontaktować się z kobietą o pseudonimie „Mała Emi”, która atakowała w mediach społecznościowych sędziów broniących praworządności. Według Onetu miała wykorzystywać do tego materiały dostarczane przez sędziów związanych z Piebiakiem.

Do grupy „Kasta” mieli należeć m.in. sędziowie: Konrad Wytrykowski, Przemysław Radzik, Maciej Mitera, Michał Lasota, Jakub Iwaniec, Jarosław Dudzic, Arkadiusz Cichocki.

Po publikacji tych doniesień wiceminister Piebiak podał się do dymisji, a sędzia Iwaniec został usunięty z delegacji w resorcie sprawiedliwości. Były wiceszef MS konsekwentnie zaprzecza jakoby uczestniczył w jakiejkolwiek akcji szkalowania sędziów. Doniesienia Onetu nazywał fake newsami wymierzonymi w Zbigniewa Ziobrę i ówczesny resort sprawiedliwości.

Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: TSUE wysadził TK w powietrze. To ważna lekcja także dla Donalda Tuska
Cudzoziemcy
Kierowca musi mówić po polsku? Prawnicy oceniają nową usługę „Bolt lokalnie"
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Wieczni prezesi spółdzielni mieszkaniowych zostaną? Spór o reformę
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama