Reklama

Sędzia Jakub Iwaniec wjechał w drzewo pod wpływem alkoholu? Jego adwokat zaprzecza

Zamieszany w tzw. aferę hejterską sędzia Jakub Iwaniec z Warszawy miał pod wpływem alkoholu wjechać w drzewo. Jego adwokat twierdzi, że sędzia nie prowadził auta, tylko był pasażerem.

Publikacja: 13.10.2025 07:50

Sędzia Jakub Iwaniec wjechał w drzewo pod wpływem alkoholu? Jego adwokat zaprzecza

Foto: Fotorzepa / Michał Walczak

Do zdarzenia miało dojść w sobotę 11 października około godziny 22.50 w miejscowości Rejowiec Fabryczny (woj. lubelskie). Jak relacjonują media, sędzia wjechał SUV-em marki Nissan w drzewo. Następnie wycofał i odjechał. O zdarzeniu policję powiadomili świadkowie. Mieli oni wskazać, że za kierownicą auta siedział sędzia Jakub Iwaniec, który ma w okolicy dom rodzinny. Funkcjonariusze udali się w to miejsce. Sędzia zgodził się na pobranie krwi w szpitalu. Po jego przeprowadzeniu został odwieziony do domu. Policjanci go nie zatrzymali, bowiem uznali, że nie został zatrzymany na tzw. gorącym uczynku.

– Osobą, która prowadziła pojazd w stanie nietrzeźwości, był Jakub I. Kierowca został poddany na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Uzyskano wynik pozytywny – 0,96. Pobrano od niego też krew do dalszych badań – powiedział portalowi Onet.pl prokurator Rafał Kawalec z Prokuratury Okręgowej w Zamościu. 

Portal oko.press ustalił, że Iwaniec tego wieczora był na imprezie myśliwych w Krasnymstawie. Następnego dnia policjanci z prokuratorem zabezpieczyli telefon sędziego pomimo jego początkowego sprzeciwu. Urządzenie ma zostać poddane analizie biegłego. Śledczy chcą ustalić, czy Iwaniec po kolizji kontaktował się z kimś.

Adwokat sędziego Jakuba Iwańca wydał oświadczenie

Reprezentujący sędziego Iwańca, mec. Michał Skwarzyński, przekazał portalowi Onet oświadczenie, w którym przekonuje, że jego klient nie prowadził samochodu, a był jego pasażerem. 

Adwokat stwierdził, że prokuratorów interesowały bardziej zabezpieczenie sprzętu sędziego, przeszukanie jego domu, jego osoby wbrew immunitetowi. „Doszło do zabezpieczenia telefonu Pana sędziego mimo mojej zaprotokołowanej uwagi, przekazanej telefonicznie, że znajdują się tam dane objęte tajemnicą obrońcy w tej sprawie – korespondowałem z klientem, jak również korespondował drugi adwokat. Ponadto poinformowałem Prokuratora, że są tam dane dot. Obrony w innych sprawach, gdzie Jakub Iwaniec jest obrońcą, bierze on udział w grupach obrońców gdzie bronią również adwokaci i jest tam przedstawiona linia obrony”– pisze mec. Skwarzyński. Jego zdaniem, „sprawa była pretekstem do najścia domu zajmowanego przez sędziego, doszło do przeszukania sędziego i doszło do zatrzymania telefonu sędziego wbrew immunitetowi”.

Reklama
Reklama

Prokuratura: sędzia został odwieziony z imprezy, ale półtorej godziny przed zdarzeniem

W poniedziałek rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak poinformował, że postępowanie w tej sprawie zostało przejęte przez Wydział Spraw Wewnętrznych PK. Odniósł się on również do oświadczenia pełnomocnika sędziego, który przekonuje, że autem jechała inna osoba. Prok. Nowak powiedział, że Iwaniec został odwieziony z imprezy w strzelnicy do domu przez swojego kolegę. Jak doprecyzował, sędziego i kolegę odwiozła żona kolegi, ich samochodem. Jednocześnie prok. Nowak, powołując się na zeznania świadków zaznaczył, iż miało to miejsce po godzinie 21, czyli około półtorej godziny przed kolizją. 

Czytaj więcej

Waldemar Żurek zawiesił sędziego Jakuba Iwańca. Resort wyjaśnia powody

Afera hejterska. Sędziowie mieli atakować sędziów

Pod koniec września minister Waldemar Żurek zawiesił sędziego Jakuba Iwańca w czynnościach służbowych. Resort podał, że decyzja została wydana w związku z licznymi przewinieniami służbowymi popełnionymi przez tego sędziego.

Sędzia Iwaniec pełni funkcję zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów przy Sądzie Okręgowym w Warszawie. Powołał go jeszcze w 2022 r. były już główny rzecznik sędziów sądów powszechnych Piotr Schab.

Nazwisko sędziego Iwańca pojawia się w kontekście tzw. afery hejterskiej. Prokuratura chciała postawić mu zarzuty w tej sprawie, ale na uchylenie immunitetu nie dał zgody Sąd Najwyższy.

Przypomnijmy, że w sierpniu 2019 r. portal Onet podał, że w resorcie sprawiedliwości miała działać grupa, której celem była dyskredytacja sędziów sprzeciwiających się reformie wymiaru sprawiedliwości wdrażanej przez rząd PiS. Według tych doniesień do grupy zawiązanej na komunikatorze WhatsApp nazywanej „Kastą” miał należeć m.in. wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. Miał on kontaktować się z kobietą o pseudonimie „Mała Emi”, która atakowała w mediach społecznościowych sędziów broniących praworządności. Według Onetu miała wykorzystywać do tego materiały dostarczane przez sędziów związanych z Piebiakiem.

Reklama
Reklama

Do grupy Kasta mieli należeć m.in. sędziowie: Konrad Wytrykowski, Przemysław Radzik, Maciej Mitera, Michał Lasota, Jakub Iwaniec, Jarosław Dudzic, Arkadiusz Cichocki.

Czytaj więcej

Sąd Najwyższy zdecydował: sędzia nie odpowie za ukrywanie akt
Prawo w Polsce
Karol Nawrocki zawetował kolejną ustawę. „Kojce wielkości miejskich kawalerek”
Nieruchomości
Zapadł wyrok, który otwiera drogę do odszkodowań za stare słupy
Sądy i trybunały
Majątki sędziów nie będą już jawne? TK o sędziowskich oświadczeniach
Praca, Emerytury i renty
Aż cztery zmiany w grudniu 2025. Nowy harmonogram wypłat 800 plus
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Nieruchomości
Wspólnoty i spółdzielnie będą mogły zakazać Airbnb? Jest projekt ustawy
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama