Reklama

Czy koniec z tysiącami zeznań?

Przesłuchanie każdego pokrzywdzonego jako świadka znacznie wydłuża czas postępowań. To się może zmienić.

Publikacja: 25.03.2014 07:36

Czy koniec z tysiącami zeznań?

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

W Prokuraturze Generalnej wpadli na pomysł, jak przyspieszyć postępowanie i sprawić, że będzie ono dużo tańsze. Gdyby bowiem nie trzeba było przesłuchiwać wszystkich pokrzywdzonych, sprawy mogłyby trwać dużo krócej. Pomysł ma wielu zwolenników.

Sztuka dla sztuki

W ciągu ostatnich pięciu lat tylko przez parabanki zostało pokrzywdzonych 133 tys. osób – wynika z raportu prokuratora generalnego. Wszyscy latami czekają na sprawiedliwość, a prokuratura cierpliwie przesłuchuje kolejnych świadków-pokrzywdzonych, ustalając te same okoliczności.

Kolejny przykład: 48 tys. potencjalnych pokrzywdzonych na łączną kwotę około 115 mln zł. Na takie straty mogła narazić klientów Polska Korporacja Finansowa Skarbiec, znana jako Pomocna Pożyczka. Tysiące pokrzywdzonych ma na swoim koncie działalność Amber Gold. Kolejne tysiące to pokrzywdzeni przez firmy zlecające rzekome prace chałupnicze. Takich postępowań też są tysiące.

– Było i jest ich dużo – potwierdza prokurator Ryszard Tłuczkiewicz z Prokuratury Generalnej. Wymienia przestępstwa przeciwko mieniu: przywłaszczenia, oszustwa, oszustwa komputerowe.

Co proponuje prokuratura?

Przede wszystkim racjonalne ograniczenie czynności procesowych. Zamierza zrezygnować z przeprowadzania przesłuchań pokrzywdzonych, gdy czynności te nie są konieczne do dokonania prawidłowych ustaleń faktycznych w sprawie.

Reklama
Reklama

– Krótko mówiąc, tam, gdzie sprawca działa według tego samego schematu kilka tysięcy czy kilkaset razy, można by ograniczyć liczbę przesłuchiwanych świadków – wyjaśnia prokurator Tłuczkiewicz.

Po zmianach prokurator przesłuchiwałby dopóty, dopóki nie miałby pewności, jak sprawcy działali. Potem mógłby zawiesić przesłuchania. Gdyby jednak pokrzywdzony zażądał przesłuchania, prokurator wykonałby czynności niezależnie od tego, czy – w jego ocenie – przesłuchanie byłoby zasadne, czy też nie.

– Sprawy zwykle budzą zainteresowanie społeczne. Przedłużające się w nich postępowanie oddala moment prawomocnego rozstrzygnięcia o odpowiedzialności karnej sprawcy przestępstwa i rodzi negatywne odczucia. W społeczeństwie kształtuje się pogląd o nieefektywności systemu wymiaru sprawiedliwości – uzasadniają autorzy projektu zmian.

Rezygnacja z przeprowadzania przesłuchań pokrzywdzonych w wypadkach, w których czynności te nie są konieczne do dokonania prawidłowych ustaleń faktycznych w sprawie, może ograniczyć negatywne konsekwencje, a także koszty postępowania.

Autorzy projektu twierdzą, że zmiana przepisów jest konieczna. Nie wystarczy bowiem sama zmiana praktyki za sprawą wytycznych ze strony Prokuratury Generalnej.

Sporo racji

– Jest w tej propozycji pewna racjonalność – ocenia adwokat Mariusz Paplaczyk. Jego zdaniem w nowej procedurze karnej (wejdzie w życie w lipcu 2015), gdy prokurator będzie gospodarzem oskarżenia, a na sali rozpraw nie będzie się już przeprowadzało śledztw, takie zapisy mogłyby rzeczywiście przyspieszyć postępowanie. Można by nawet pokusić się o przyjęcie, że prokurator będzie wysyłał dwa akty oskarżenia (podzielone), a sąd potem na pewnym etapie je połączy.

Reklama
Reklama

Mecenas przestrzega jednak, że z takimi rozwiązaniami należy uważać, bo niosą z sobą pewne ryzyko. Na poparcie podaje przykład ze Szwecji. Zatrzymano tam Polaka z ciężarówką wypełnioną papierosami. Tamtejszy sąd ustalił, że dwa tygodnie wcześniej odbył on taki sam kurs. Sąd przyjął, że wówczas też doszło do nielegalnego transportu papierosów, a nie np. mebli.

– To jest pewne ryzyko i może kłócić się z poczuciem sprawiedliwości – twierdzi mecenas Paplaczyk.

Co zrobi obrona

Sędzia Bartłomiej Przymusiński ocenia propozycję jako krok w kierunku nowoczesnego procesu. Dostrzega jednak problem: jak zachowywaliby się w takich sytuacjach adwokaci? Czy nie wnosiliby o przesłuchanie swoich klientów, twierdząc, że mają cenne dla oskarżenia informacje?

W Prokuraturze Generalnej wpadli na pomysł, jak przyspieszyć postępowanie i sprawić, że będzie ono dużo tańsze. Gdyby bowiem nie trzeba było przesłuchiwać wszystkich pokrzywdzonych, sprawy mogłyby trwać dużo krócej. Pomysł ma wielu zwolenników.

Sztuka dla sztuki

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Reklama
Cudzoziemcy
Nielegalni migraci z Afganistanu dostaną od państwa zadośćuczynienie
Prawo karne
Trzej lekarze usłyszeli wyrok w głośnej sprawie śmierci Izabeli z Pszczyny
Sądy i trybunały
Manowska: zawiadomiłam prokuraturę, nie można dopisywać niczego do uchwały
Biznes
Dostępność cyfrowa - nowe przepisy o e-handlu zmienią internetowy biznes
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Ubezpieczenia i odszkodowania
mObywatel z długo oczekiwaną funkcją dla kierowców
Reklama
Reklama