Z tego artykułu się dowiesz:
- Jaka jest obecna sytuacja w Pokrowsku i dlaczego to miasto jest kluczowe dla obu stron konfliktu?
- Jakie wyzwania napotykają Rosjanie w próbach opanowania Pokrowska, mimo częściowego sukcesu?
- Czy istnieją strategiczne planowania wojskowe związane z ewentualnym upadkiem całego obszaru Pokrowska?
- Jakie mogą być polityczne konsekwencje zdobycia Pokrowska dla Ukrainy i jej prezydenta?
- W jaki sposób działania Rosji na całym froncie są związane ze strategicznymi różnicami i oczekiwaniami w konflikcie?
– Kierunek pokrowski pozostaje głównym w kontekście natarcia przeciwnika – mówił dowódca ukraińskiej armii, gen. Ołeksandr Syrśkyj, zapewniając, że nie ma mowy o okrążeniu miasta czy opanowaniu go przez Rosjan. Ale niezależni eksperci szacują, że atakujący są już obecni na 90 proc. jego powierzchni.
Mimo to trudno mówić o opanowaniu przez Rosjan całego tego terenu. Małymi, 2-3-osobowymi grupami przenikają przez ukraińską obronę, ukrywają się w piwnicach czy na dachach opuszczonych bloków mieszkalnych i stamtąd ostrzeliwują obrońców. W pełni kontrolują zachodnią część Pokrowska, ale tam oni z kolei mają podobny kłopot – Ukraińcy przenikają z północy, przez tory kolejowe przez ich obronę małymi grupami i atakują rosyjskie zaopatrzenie na ulicach miasta.
Pokrowsk: zajadłe walki małych grup w opuszczonym mieście
Jak do tej pory Rosjanom nie udało się wjechać do miasta ciężkim sprzętem i zajadłe walki toczy lekko uzbrojona piechota oraz jej drony. W rzadkim ataku lotniczym ukraińskie F-16 w piątek trafiły dwoma „bombami kierowanymi” (zrzucanymi z dużej odległości i szybującymi wiele kilometrów do celu) główną drogę prowadzącą z zachodu do Pokrowska, uniemożliwiając korzystanie z niej sprzętowi Rosjan, nawet lekkim ciężarówkom.
Kilka dni wcześniej, korzystając z mgły rosyjskie oddziały posuwały się tą drogą całymi kolumnami, złożonymi głównie z motocykli i dziwacznie przerobionych cywilnych samochodów. „Z powodu tego idioty, który sfilmował (kolumnę) i umieścił nagranie w internecie, teraz leży tam góra zabitych i kupa spalonego sprzętu” – poskarżył się jeden z rosyjskich, „imperialnych” blogerów. Namierzywszy miejsce, w którym się znajduje, ukraińska artyleria zniszczyła kolumnę.