Zmiany w samorządach: Partie przejmą samorządy, stracą lokalne komitety

Zmiany w samorządach PiS zaczyna od likwidacji okręgów jednomandatowych i ograniczenia kadencyjności.

Aktualizacja: 13.11.2017 07:50 Publikacja: 12.11.2017 17:59

Zmiany w samorządach: Partie przejmą samorządy, stracą lokalne komitety

Foto: Adobe Stock

Rok przed wyborami samorządowymi pod hasłem zwiększenia udziału obywateli w sprawowaniu i kontroli władz, szczególnie pochodzących z wyborów bezpośrednich PiS pokazał wielką nowelizację Kodeksu wyborczego. Projekt przewiduje też istotne zmiany w ustawach samorządowych.

Będzie jawniej

Przy wyborach pracować będą dwie komisje: jedna ma czuwać nad procesem głosowania, druga policzy głosy. Głosowanie ma być rejestrowane, podobnie jak posiedzenia rad gmin.

– Osobiście nie wątpię w uczciwość procesu wyborczego, ale każde działanie na rzecz utwierdzenia społeczeństwa w tym przekonaniu oceniam pozytywnie – mówi Wojciech Szczurek, od 1998 r. prezydent Gdyni.

Nie jest jednak zachwycony inną, już dawno zapowiedzianą, propozycją: ograniczeniem do dwóch kadencji, przez które można sprawować urząd wójta, burmistrza lub prezydenta, a także radnego.

– To osłabienie samorządu, który na tym straci. Dwukadencyjność to skupienie się na celach krótkookresowych i odejście od myślenia strategicznego, co przyniesie efekciarstwo zamiast efektywności – twierdzi.

Prezes Związku Gmin Wiejskich Marek Olszewski dodaje, że zasada dwukadencyjności to ograniczenie praw wyborczych obywateli.

– Za to jednak nikt umierał nie będzie. Inna sprawa, że zapisane w projekcie uprawnienia kontrolne radnych wobec władz gminy chyba zaplanowano przesadnie. Radny dziś i tak współrządzi gminą, może składać interpelacje. Rozwijanie tego może zdezorganizować prace samorządu – uważa Olszewski.

Granice na nowo

Najpoważniejsza zmiana to likwidacja okręgów jednomandatowych i ustalenie na nowo granic okręgów wyborczych. Taką możliwość stwarza projekt noweli zasad organizacji wyborów przez wprowadzenie na szczebel powiatowy komisarzy wyborczych. Granice okręgów wyznaczy komisarz wojewódzki na wniosek komisarza powiatowego. Od jego rozstrzygnięcia będzie można się odwołać do Państwowej Komisji Wyborczej.

– Od decyzji PKW o granicach okręgów wyborczych nie będzie przysługiwać żaden środek prawny, a tym samym podział okręgów pozostanie poza kontrolą sądową – zauważa Grzegorz Kubalski ze Związku Powiatów Polskich. Ubolewa, że tak poważne zmiany chce się wprowadzić ścieżką poselską. – Dobrze, że choć w Sejmie będzie można je zaopiniować – dodaje.

Projekt istotnie też podważa lokalność organów stanowiących. Można będzie np. kandydować do rady gminy czy powiatu, nie mieszkając na ich terenie (zmiana w art. 11 § 1 pkt 5). Możliwe więc, że w danej miejscowości nie będzie w ogóle radnego z jej terenu. Radnym może zostać osoba, która otrzymała mniej głosów niż ktoś z innej listy, gdyż wynik będzie „ciągnęła" cała lista.

Nowelizacja zmienia też zasady wyboru PKW. Jej skład ma się zmienić już po wyborach samorządowych, w 2019 r.

Pełna wersja

Wówczas w PKW zostanie jeden sędzia NSA, jeden z TK, a pozostałych siedmiu członków wybiorą posłowie spośród osób mających kwalifikacje do bycia sędzią. – O planach dużej zmiany PKW mieliśmy sygnały od dawna, więc jakoś się z tym liczymy – mówi Wojciech Hermeliński, przewodniczący PKW. – Ale to niezbyt elegancko, że nie pytano nas o zdanie w tej sprawie, choć pytanych instytucji było wiele. Jeśli teraz do PKW mają iść ludzie powiązani z polityką, to niedobrze. Komisja ocenia przecież sprawozdania finansowe partii. Gorsza sprawa to poważne zmiany w strukturze Krajowego Biura Wyborczego i pomysł wyznaczenia nowych komisarzy wyborczych na szczeblu powiatowym i wojewódzkim. Komisarzami są sędziowie o sporym doświadczeniu w okręgowych komisjach. Takie zmiany niedługo przed wyborami samorządowymi, które są najtrudniejszymi z wyborów? Obawiam się katastrofy – mówi Hermeliński.

Rozmówcy „Rzeczpospolitej" podkreślają, że projekt upolitycznieni wybór członków PKW.

etap legislacji: trafi do Sejmu

Opinia dla „Rzeczpospolitej"

dr Agnieszka Dudzińska, Instytut Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk

Odejście od jednomandatowych okręgów w małych gminach to smutne zwycięstwo idei proporcjonalności – zapewne politycznej – nad ideą reprezentacji terytorialnej. Obecny system dawał mocniejszą legitymację radnemu i wiązał go silniej z wyborcami. Ordynacja proporcjonalna promuje lojalność wobec komitetu wyborczego, gdyż to od jego liderów zależy umieszczenie na liście. Mechanizm ten można od dawna obserwować zarówno w parlamencie, jak i radach powiatów czy miast. Należy oczekiwać, że przy rekrutacji kandydatów na listy zgłaszane przez partie decydujący głos będzie należał do liderów powiatowych struktur, także w przypadku rad gmin. Dotychczas dominującą kategorię komitetów wyborczych w wyborach do rad gmin stanowiły komitety lokalne, ograniczone do jednej gminy. Co drugi z nich był tworzony w celu zgłoszenia pojedynczego kandydata w okręgach jednomandatowych.

Rok przed wyborami samorządowymi pod hasłem zwiększenia udziału obywateli w sprawowaniu i kontroli władz, szczególnie pochodzących z wyborów bezpośrednich PiS pokazał wielką nowelizację Kodeksu wyborczego. Projekt przewiduje też istotne zmiany w ustawach samorządowych.

Będzie jawniej

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Słynny artykuł o zniesławieniu ma zniknąć z kodeksu karnego
Prawo karne
Pierwszy raz pseudokibice w Polsce popełnili przestępstwo polityczne. W tle Rosjanie
Podatki
Kiedy ruszy KSeF? Ministerstwo Finansów podało odległy termin
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Podatki
Ministerstwo Finansów odkryło karty, będzie nowy podatek. Kto go zapłaci?
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO