Nuklearna tajemnica „Titanica”

Ekipa National Geographic ujawnia kulisy wyprawy, podczas której zostały odnalezione szczątki słynnego „Titanica”.

Publikacja: 13.05.2010 18:39

Nuklearna tajemnica „Titanica”

Foto: AP

Przypomnijmy: w nocy z 14 – 15 kwietnia 1912 roku, podczas swojego dziewiczego rejsu na trasie Southampton – Cherbourg – Queenstown – Nowy Jork statek zderzył się z górą lodową i zatonął. Zginęło według różnych danych od 1503 do 1523 osób.

Odkrycia wraku dokonał dr Robert Ballard, znany oceanograf i geolog. Był oficerem rezerwy marynarki wojennej USA i już w 1982 roku, szukając sponsorów kosztownej ekspedycji, próbował zainteresować dowództwo amerykańskiej marynarki odnalezieniem „Titanica”. Miał w ręce ważny argument: sprzęt wideo zdolny do zbierania informacji wywiadowczych na dnie oceanu – także na wodach radzieckich. Kamery Ballarda robiły najlepsze na świecie podwodne zdjęcia. Postanowiono nie przegapić nadarzającej się okazji i zaproponować Ballardowi tajną współpracę.

Miał się zająć sprawami dwóch katastrof, które wstrząsnęły marynarką w latach 60. XX wieku. Zatonęły wtedy dwa supertajne amerykańskie atomowe okręty podwodne – Scorpion i Thresher. Przeznaczone były do zadań wymierzonych przeciw ZSRR. Ballard miał przeprowadzić dochodzenie w sprawie obu zatonięć, a także znaleźć oba reaktory atomowe. Zgodził się w zamian za pomoc w późniejszych poszukiwaniach „Titanica”.

W 1983 roku za pomocą skonstruowanej przez badacza klatki na płozach ze zdalnie sterowanymi kamerami odnalezione zostały na dnie morza 85-metrowy Thresher, z którym poszło na dno 129 marynarzy, oraz Scorpion, na którym życie straciło 99 ludzi. Po wykonaniu tajnego zadania uczony miał dwa tygodnie na odnalezienie wraku „Titanica”.

Nawiązał współpracę z francuskim oceanografem Jeanem-Louisem Michelem, posiadającym m.in. bardzo czuły sonar, potrafiący zlokalizować 270-metrowy kadłub statku. Rejon poszukiwań został zawężony do 80 kilometrów kwadratowych. Po dziewięciu dniach, kiedy uczeni tracili już nadzieję, na głębokości 4 tysięcy metrów kamera natknęła się na jeden z 29 wielkich kotłów parowych, które napędzały transatlantyk. – Nigdy nie zapomnę tej chwili, gdy zobaczyłem „Titanica” po raz pierwszy – wspomina Ballard.

Przypomnijmy: w nocy z 14 – 15 kwietnia 1912 roku, podczas swojego dziewiczego rejsu na trasie Southampton – Cherbourg – Queenstown – Nowy Jork statek zderzył się z górą lodową i zatonął. Zginęło według różnych danych od 1503 do 1523 osób.

Odkrycia wraku dokonał dr Robert Ballard, znany oceanograf i geolog. Był oficerem rezerwy marynarki wojennej USA i już w 1982 roku, szukając sponsorów kosztownej ekspedycji, próbował zainteresować dowództwo amerykańskiej marynarki odnalezieniem „Titanica”. Miał w ręce ważny argument: sprzęt wideo zdolny do zbierania informacji wywiadowczych na dnie oceanu – także na wodach radzieckich. Kamery Ballarda robiły najlepsze na świecie podwodne zdjęcia. Postanowiono nie przegapić nadarzającej się okazji i zaproponować Ballardowi tajną współpracę.

Telewizja
„The Last of Us” bije rekord w Ameryce, a zagrożenie rośnie
Telewizja
„Duduś”, który skomponowała muzykę „Stawki większej niż życie” i „Czterdziestolatka”
Telewizja
Agata Kulesza w akcji: TVP VOD na podium za Netflixem, Teatr TV podwoił oglądalność
Telewizja
Teatr TV i XIII księga „Pana Tadeusza" napisana przez Fredrę
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Telewizja
Teatr TV odbił się od dna. Powoli odzyskuje widownię i artystów
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne