Odbywająca się dwa razy w roku zmiana czasu ma na celu efektywniejsze wykorzystanie światła dziennego, a co za tym idzie - oszczędność energii. Od 2000 r. w całej Unii Europejskiej czas letni zaczyna się w ostatnią niedzielę marca, a kończy w ostatnią niedzielę października.
Czas przestawiamy w nocy z soboty na niedzielę (29.10/30.10). Kiedy zegarki pokażą godzinę 3:00 trzeba je przestawić na 2:00. Odwrotną czynność wykonamy, gdy skończy się czas zimowy, a zacznie czas letni - w marcu przyszłego roku.
Zmianę czasu stosuje około 70 krajów na całym świecie. W Europie jedynym państwem, które nie podlegało temu zwyczajowi, była Islandia. W tym roku dołączyły do niej również Rosja i Białoruś. W marcu po raz ostatni dokonały zmiany. - Jeszcze ten jeden raz doświadczymy nieprzyjemności, bo przejście na czas letni to skrócenie snu o godzinę, ale potem wszystkie nieprzyjemności się skończą - mówił wtedy rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew. Tłumaczył, że "konieczność przystosowania się do nowego czasu wiąże się ze stresem i chorobami". Podobną decyzję podjął we wrześniu tego roku ukraiński parlament. Ale już w październiku uchwałę cofnięto. Czytaj więcej
Zmianę czasu wymyślił Amerykanin, wprowadzili Niemcy
Poza Europą zmiana czasu obowiązuje m.in. w USA, Kanadzie, Meksyku, Australii i Nowej Zelandii. Jedynym wysoko uprzemysłowionym państwem, które nie wprowadziło czasu letniego, jest Japonia.
Pomysł zmiany czasu powstał w USA, ale wprowadzili go Niemcy. - Zaczęło się w XVIII w. od Benjamina Franklina, który wymyślił, że na zmianie czasu można zaoszczędzić. Pierwszym krokiem w kierunku wprowadzenia czasu letniego była tzw. konferencja południka zerowego w Waszyngtonie w 1885 roku. Podzielono wtedy kulę ziemską na 24 strefy czasowe - mówił w rozmowie z "Rz" Albin Czubla, kierownik Laboratorium Czasu i Częstotliwości w Głównym Urzędzie Miar. Niemcy zaczęli stosować zmianę czasu w 1916 r. W Polsce wskazówki zegarów przesuwano już w okresie międzywojennym, później w latach 1957-64, a następnie od 1977 r. po dziś dzień.