Reklama
Rozwiń
Reklama

Szymon Hołownia: Dlatego dokonałem zaprzysiężenia Karola Nawrockiego

- To moja ostatnia konferencja, wszystko na to wskazuje, jako marszałka Sejmu - mówił na konferencji prasowej Szymon Hołownia, marszałek Sejmu.

Publikacja: 05.11.2025 09:43

Szymon Hołownia

Szymon Hołownia

Foto: PAP

– Stabilność funkcjonowania państwa zawsze była dla mnie absolutnie najważniejszą rzeczą, której ode mnie oczekiwano i której ja sam od siebie oczekiwałem. (...) Przekonany byłem, że w Polsce najbardziej przyda się model skandynawski sprawowania tej funkcji, czy też model brytyjski, gdzie w rozognionej izbie marszałek jest bardziej sędzią, niż jednym z napastników. (...) Nadal pozostanę przy tym zdaniu. Uważam, że dzisiaj Polsce potrzebny jest taki marszałek, ktokolwiek nim będzie, który będzie starał się raczej być sędzią, który dba o reguły gry, niż ten, kto jest tylko napastnikiem strzelającym gole jednej z drużyn – mówił Hołownia.

Reklama
Reklama

Szymon Hołownia: Maksymalnie ułatwię Włodzimierzowi Czarzastemu przejęcie funkcji marszałka Sejmu

Hołownia przyznał, że sprawowanie urzędu w taki sposób wymagałoby zmiany systemu na wzór krajów, gdzie kierujący pracami Sejmu spiker „wychodzi z roli partyjnej, na jego miejsce wchodzi ktoś kolejny z izby”, a sam przewodniczący parlamentu nie może już głosować (jak w Wielkiej Brytanii). 

Czytaj więcej

Czarzasty nie może być pewien, że zostanie marszałkiem? Wątpliwości w koalicji

– Ja dlatego właśnie m.in. opierając się na konstytucji, wbrew różnym głosom, które do mnie docierały, bez żadnych wątpliwości zdecydowałem się zaprzysiąc Karola Nawrockiego na prezydenta RP. Dlatego właśnie dzisiaj zrobię wszystko, aby maksymalnie ułatwić Włodzimierzowi Czarzastemu przejęcie funkcji marszałka Sejmu (...). Bo najważniejsza jest stabilność państwa. Obaj politycy nie są z mojej partii, z jednym z nich łączy mnie trochę, z drugim bardzo dużo różni. Ale mimo wszystko uważam, że stabilność państwa wymaga ode mnie, żeby niezależnie od moich sympatii, moich antypatii, decydować zawsze myśląc przede wszystkim o Rzeczpospolitej – podkreślił. 

Reklama
Reklama

Tak jak kryzys związany z brakiem zaprzysiężenia byłby dramatyczny dla Polski, tak samo jakiekolwiek wyboje na drodze do tego, żeby kolejny marszałek Sejmu został marszałkiem Sejmu byłyby złe dla Polski. Skutkowałyby kryzysem, brakiem stabilności, którego Polska teraz na pewno nie potrzebuje

Szymon Hołownia, marszałek Sejmu

– Tak jak kryzys związany z brakiem zaprzysiężenia byłby dramatyczny dla Polski, tak samo jakiekolwiek wyboje na drodze do tego, żeby kolejny marszałek Sejmu został marszałkiem Sejmu byłyby złe dla Polski. Skutkowałyby kryzysem, brakiem stabilności, którego Polska teraz na pewno nie potrzebuje. Współpracuję już z marszałkiem Czarzastym, dogadujemy szczegóły tego, jak powinny wyglądać wszystkie okoliczności przekazania marszałkowskiej władzy, wszystko wydarzy się na kolejnym posiedzeniu Sejmu  – dodał. 

Szymon Hołownia zrezygnuje 13 listopada. A kiedy marszałkiem zostanie Włodzimierz Czarzasty?

Hołownia potwierdził, że rezygnację ze stanowiska marszałka Sejmu złoży 13 listopada – zgodnie z umową koalicyjną – ale do zmiany w fotelu marszałka dojdzie w czasie kolejnego posiedzenia Sejmu, które jednak, inaczej niż pierwotnie planowano, będzie trwało cztery dni. W związku z tym Hołownia ma jeszcze ustalić z Czarzastym czy do zmiany marszałka dojdzie 19 listopada, jak wcześniej zapowiadano, czy 18 listopada, gdy zacznie się przedłużone o jeden dzień posiedzenie Sejmu. 

– To już jest kwestia techniczna, ona jest całkowicie w gestii marszałka Czarzastego. Jak zdecyduje, tak będzie – zaznaczył Hołownia. – Zrobię wszystko, by ta zmiana dokonała się jak najpłynniej, jak najspokojniej – powtórzył. 

Marszałek Sejmu zapowiedział też, że przekaże dziennikarzom raport ze swojej pracy w ostatnich dwóch latach, w którym opisze, co się mu w tym czasie udało, a co mu się nie udało. 

Szymon Hołownia mówi, dlaczego 3 listopada nie stawił się w prokuraturze

Hołownia odniósł się też do swojej nieobecności w prokuraturze, mimo wezwania go na przesłuchanie na 3 listopada w sprawie słów o „zamachu stanu”, do jakiego miał być – według jego słów z wywiadu dla Polsat News z lipca tego roku – nakłaniany w związku z naciskami, by opóźnił zaprzysiężenie Karola Nawrockiego. Marszałek Sejmu nie stawił się w prokuraturze, ponieważ tego dnia przebywał w Etiopii, o czym miał jednak zbyt późno poinformować śledczych. Ponadto Hołownia powoływał się na ekspertyzy prawne, które podważały prawo do udziału w przesłuchaniu prezesa Trybunału Konstytucyjnego. 

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Sondaż: Czy rząd Donalda Tuska przetrwa do końca kadencji? Znamy zdanie Polaków

– Prawda jest taka, że to postępowanie jest prowadzone nie ws. moich słów o „zamachu stanu”, publicystycznej refleksji, którą się podzieliłem z jednym z państwa kolegów. To postępowanie toczy się ws. zawiadomienia, jakie złożyły Trybunał Konstytucyjny pod kierownictwem pana Bogdana Święczkowskiego, a także neoKRS, które zawiadomiły prokuraturę, że ich zdaniem dokonuje się w Polsce zamach stanu, próba obalenia siłą ustroju, której my jako koalicja dokonujemy. Tego dotyczy postępowanie, tego dotyczą pytania, które prokuratura zadaje. (...) Stawiłem się na przesłuchanie w prokuraturze 10 października, gdzie odpowiedziałem na wszystkie pytania zadane przez panią prokurator prowadzącą to postępowanie. Pani prokurator wyraźnie oświadczyła, że nie ma do mnie więcej pytań. A więc, nie jest tak, jak czytam, że nie stawiam się, że jedni są ponad prawem. Nie jestem ponad prawem, stawiłem się do prokuratury, odpowiedziałem na pytania uprawnionego prokuratora – mówił.

Stawiłem się na przesłuchanie w prokuraturze dnia 10 października, gdzie odpowiedziałem na wszystkie pytania zadane przez panią prokurator prowadzącą to postępowanie. Pani prokurator wyraźnie oświadczyła, że nie ma do mnie więcej pytań

Szymon Hołownia, marszałek Sejmu

– Natomiast po powrocie z tego wydarzenia, gdy zapowiedziano mi, że następne przesłuchanie, de facto, prowadził będzie pan Bogdan Święczkowski (...) powziąłem pewną istotną wątpliwość, którą później potwierdzili moi prawnicy. Nie może być tak, że dwa organy konstytucyjne przesłuchują się nawzajem w prokuraturze, skoro ktoś twierdzi, że nie wystarcza mu korespondencja. W przeciwnym razie wyobrażam sobie sytuację, w której premiera będzie przesłuchiwał prezes (Adam) Glapiński (...). Konstytucyjne organy państwa zobowiązane są do prowadzenia swoich relacji na warunkach opisanych w konstytucji – wyjaśnił.  

Hołownia wyjaśnił też, że z zamówionych przez niego ekspertyz wynika, że w postępowaniu dotyczącym zamachu stanu nie może być pokrzywdzonych (a taki status mają w sprawie prezes TK i członkowie KRS). – Nie ma absolutnie żadnych podstaw do tego, aby status pokrzywdzonego uzyskiwał pan Święczkowski czy neoKRS. Taką informację przekazaliśmy prokuraturze – dodał. 

Szymon Hołownia wskazuje państwa, które popierają jego kandydaturę na Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców ONZ

W kontekście nieobecności w prokuraturze Hołownia mówił też o obecności w Etiopii, która – jak podkreślił – związana była z aktywnością parlamentarną, ale też ze „staraniem się, aby polski kandydat (...) został Wysokim Komisarzem ds. Uchodźców” (o stanowisko to ubiega się Hołownia – red.). - To jest bardzo ważne miejsce w systemie ONZ. To jest jedna z pięciu, sześciu najważniejszych osób w systemie ONZ – zaznaczył. – A propos samej kampanii: muszę powiedzieć państwu z radością, że te szanse polskiego kandydata, mnie, w tym wyścigu wzrosły, wzrosły w sposób znaczący – mówił. - Ja jestem po bardzo wielu rozmowach i spotkaniach. Uspokajam państwa: tam gdzie podróż... A trzeba podróżować i wszyscy kandydaci podróżują, bo to się nie dokonuje w Warszawie na Wiejskiej... Tam gdzie wizyta ma charakter ściśle związany z promocją kandydatury płaci MSZ. Kiedy ma wymiar sejmowy – płaci Kancelaria Sejmu. (...) Kolejne państwa zgłaszają się z poparciem: już jest Litwa, Łotwa, Albania, Słowenia, Chorwacja. Bardzo ważne są kraje z Afryki: mamy silne poparcie Sierra Leone, które teraz przewodniczy RB ONZ. Mamy poparcie Zambii, które bardzo nas cieszy. Pracujemy teraz nad poparciem Malawi. Mamy bardzo zachęcające głosy z Wietnamu (...). Odbyłem rozmowy w Nowym Jorku z ambasadorem USA, z ambasadorem Chin. Bardzo szczegółowe rozmowy. Czasem miałem wrażenie, że są to rozmowy o pracę. Bardzo zaangażowany jest prezydent, bardzo zaangażowany jest premier – mówił Hołownia. 

– Stabilność funkcjonowania państwa zawsze była dla mnie absolutnie najważniejszą rzeczą, której ode mnie oczekiwano i której ja sam od siebie oczekiwałem. (...) Przekonany byłem, że w Polsce najbardziej przyda się model skandynawski sprawowania tej funkcji, czy też model brytyjski, gdzie w rozognionej izbie marszałek jest bardziej sędzią, niż jednym z napastników. (...) Nadal pozostanę przy tym zdaniu. Uważam, że dzisiaj Polsce potrzebny jest taki marszałek, ktokolwiek nim będzie, który będzie starał się raczej być sędzią, który dba o reguły gry, niż ten, kto jest tylko napastnikiem strzelającym gole jednej z drużyn – mówił Hołownia.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Polityka
Czarnek: Tusk wyzywa śmiertelnie chorego człowieka, tego nie było
Polityka
Izabela Leszczyna: Problem pieniędzy w ochronie zdrowia będzie zawsze
Polityka
Czy KO straci Wrocław? Kulisy politycznego napięcia w stolicy Dolnego Śląska
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Polityka
Krzysztof Szymański, poseł Konfederacji: To podstawowy zarzut, jaki mam wobec PiS
Reklama
Reklama