Lubelska prokuratura skierowała do sądu pozew o uznanie 18-letniego Kamila N. za niegodnego dziedziczenia po rodzicach, których brutalnie zabił wspólnie z 19-letnią Zuzanną M. w grudniu 2014 r. w Rakowiskach. To całkiem naturalny ruch prokuratury. Podobna sprawa toczy się w Szczecinie. Prokuratura może się domagać pozbawienia spadku?
Niegodny schedy
Uznania spadkobiercy za niegodnego może żądać każdy, kto ma w tym interes, a więc np. inni potencjalni spadkobiercy. Z kolei prokurator może w zasadzie wystąpić w każdej sprawie nie tylko w interesie publicznym. Mają na to rok od dowiedzenia się o przyczynie niegodności. Tak się dzieje, gdy spadkobierca pogwałcił zasady dziedziczenia. Jak? Dopuścił się umyślnie ciężkiego przestępstwa przeciwko spadkodawcy, podstępem lub groźbą nakłonił go do sporządzenia lub odwołania testamentu, umyślnie zniszczył testament lub go przerobił. Przesłanki orzeczenia niegodności są rygorystyczne.
Spadkobierca niegodny traktowany jest tak, jakby nie dożył otwarcia spadku, a więc jeśli np. ma rodzeństwo, to po rodzicach dziedziczy ono, a jeśli miał dzieci, to one wchodzą w jego miejsce (art. 928 kodeksu cywilnego). Podstawą takiej konstrukcji jest to, by przestępca nie czerpał korzyści z przestępstwa.
– Nie ma tu jednak automatu. Sąd może orzec niegodność spadkobiercy, ale nie musi –wskazuje Zygmunt Olchowicz, adwokat.
Wierzyciele niegodnego spadkobiercy w zasadzie nie mogą się dobrać do jego niedoszłego spadku. Zdarza się, że cierpią na tym poszkodowani.