Tuż przed kremacją, w czasie ostatniego pożegnania – do którego mogło w ogóle nie dojść, a pomyłki nikt by nie wykrył – okazało się, że w trumnie leży inna osoba. Zszokowana rodzina wezwała do prosektorium policję, a sprawa przekazana została na prokuraturę.
Czytaj więcej
Śledczy nie wykluczają pociągnięcia do odpowiedzialności także osób, które otrzymały zdjęcia zwło...
Pomyłka w prosektorium. Sprawa trafiła na prokuraturę
O zdarzeniu, które miało miejsce w czwartek 13 listopada, poinformowało RMF FM, zawiadomione przez zszokowaną rodzinę zmarłego.
„Zaczęliśmy krzyczeć, płakać, piszczeć. Mama zasłabła. W środku nie leżał mój tato, tylko zupełnie obcy człowiek. Dużo większy gabarytowo od taty, ledwo mieścił się w trumnie. Ktoś ubrał go w garnitur, który przygotowaliśmy dla taty. Podnieśliśmy alarm” – opisywała moment podniesienia wieka trumny córka zmarłego, cytowana przez RMF FM.
Rodzina zawiadomiła policję. Po 40 minutach, pracownicy zakładu pogrzebowego z pomocą funkcjonariuszy policji odnaleźli ciało zmarłego.