Spadek to nie tylko aktywa, ale też długi spadkowe, do których zalicza się polecenia spadkobiercy czy zapis zwykły – to sedno wyroku Sądu Najwyższego.
Zapis zwykły – nazywany tak, od kiedy wprowadzono też zapis windykacyjny – polega na tym, że spadkodawca w testamencie zobowiązuje spadkobiercę do spełnienia określonego świadczenia majątkowego na rzecz oznaczonej osoby (art. 968 kodeksu cywilnego).
Takiego zapisu dokonała kuzynka Franciszki N. Zobowiązała ją do przeniesienia na rzecz Szymona N.połowy własnościowego prawa do lokalu spółdzielczego. Franciszka N. nie przekazała jednak połowy mieszkania, a zatem nie wykonała zapisu. Co więcej, pół roku przed śmiercią całe mieszkanie darowała córce, Marii B. Gdy matka zmarła, Szymon N. pozwał więc córkę, by jako spadkobierczyni po matce wykonała zapis.
Sąd rejonowy uwzględnił pozew i zobowiązał Marię B. do przeniesienia na Szymona N. połowy prawa do mieszkania, czyli wykonania zapisu. Pozwana nie zgodziła się z takim wyrokiem. W apelacji wskazywała, że zgodnie z art. 1033 kodeksu cywilnego odpowiedzialność spadkobiercy z tytułu zapisów zwykłych i poleceń ogranicza się do wartości czynnej spadku. A sporny lokal nie należy do jej spadku.
Sąd Okręgowy w Poznaniu nie podzielił tego stanowiska. Wskazał, że art. 1033 k.c. dotyczy wyłącznie spadkobiercy pierwotnie zobowiązanego do wykonania zapisu – w tym wypadku Franciszki N., ale już nie do jej córki. Córka zobowiązana była zaś do uregulowania długów spadkowych na podstawie art. 922 k.c. SO uznał jednak, że Maria B. nie ma możliwości wykonania tego zapisu, bo nabyła spadek bez spornego mieszkania (otrzymała je od matki w drodze darowizny). SO w konsekwencji zmienił wyrok i oddalił powództwo.