Zasady humanitaryzmu i poszanowania godności ludzkiej nie można odrzucić tylko dlatego, że zdarzało się, iż z więzienia zwolniono osobę, która mimo złego zdrowia zagroziła bezpieczeństwu innych - wskazywał Rzecznik. Służba Więzienna odpowiada, że może tylko wnosić o przerwę w karze osoby ciężko chorej, ale już nie o zawieszenie wykonania jej kary. Podjęto zaś np. inicjatywę legislacyjną, która umożliwiłaby nieprzyjmowanie do więzień i aresztów pacjentów w ostrej psychozie czy stanie zagrożenia życia.
W lutym 2019 r. eksperci Biura RPO wizytowali sześć miejsc pozbawienia wolności – areszty śledcze w Gdańsku i Radomiu oraz zakłady Karne w Czarnem, Łodzi, Rawiczu i Siedlcach. Wszędzie zastali osadzonych w ciężkim stanie zdrowia.
Jednym z nich był chory na raka, zakwalifikowany do leczenia paliatywnego w hospicjum lub szpitalu więziennym. Mimo to nadal przebywał w zwykłej celi: zaniedbanej i brudnej. Cały czas leżał w łóżku, wstawał jedynie, i to z trudem, do kącika sanitarnego. Nie nawiązywał z nikim kontaktu, oddzielił przesłoną z prześcieradła. Mimo to służba zdrowia nie wdrożyła zaleceń lekarskich: nie umieszczono go w izbie chorych, nie stworzono warunków higieny. Dopiero teraz chory w stanie ciężkim trafił do szpitala publicznej służby zdrowia, gdzie przebywa pod konwojem uzbrojonych funkcjonariuszy SW.
Analiza materiału pozwoliła RPO na wyodrębnienie trzech grup osadzonych, którzy wymagają szczególnego traktowania – pisał Rzecznik w wystąpieniu do dyrektora generalnego SW gen. Jacka Kitlińskiego.
Grupa I - chorzy w stanie terminalnym, u których choroba spowodowała postępujące, poważne i trwałe pogorszenie stanu zdrowia i istnieje uzasadnione medycznie przekonanie, że leczenie będzie nieskuteczne.