Od nowego roku o większej liczbie pacjentów w przychodniach mówią ci lekarze, do których trafiają pacjenci chorzy przewlekle: reumatolodzy, kardiolodzy, onkolodzy.
Kontrakty przychodni z NFZ są ograniczone. Jeśli teraz liczba pacjentów się zwiększy, kolejki do specjalistów będą się wydłużać.
– W naszym szpitalu znacznie więcej pacjentów niż zazwyczaj zgłasza się do poradni onkologicznej i kardiologicznej – mówi Agnieszka Pachciarz, prezes Pleszewskiego Centrum Medycznego (Wielkopolska).
Powód? Ustawa refundacyjna. Od jej wejścia w życie lekarze muszą udowadniać, że ich pacjenci mają prawo do refundowanych leków – na przykład dlatego, że chorują na chorobę przewlekłą. – Wiemy na pewno, że do poradni onkologicznej zgłaszają się chorzy prowadzeni przez lekarzy rodzinnych po zaświadczenie, że są chorzy przewlekle. Prawdopodobnie nagły tłok u kardiologów jest spowodowany tym samym – mówi Agnieszka Pachciarz.
Taki sam problem mają lekarze diabetolodzy. Na co dzień chorych na cukrzycę prowadzą lekarze rodzinni. Teraz wysyłają oni pacjentów do specjalistów po zaświadczenia. – Codziennie mam kilku takich pacjentów. Wizyt jest zdecydowanie więcej niż zazwyczaj – przyznaje dr Barbara Śliwińska-Knast, lekarz diabetolog z Pleszewa.