–Trudniej o pracę będzie osobom z szerokimi kompetencjami, ale bez specjalizacji i ze słabo określoną ścieżką kariery – przewiduje Artur Skiba, dyrektor zarządzający Antal International. Jednak specjalizacja niewiele pomoże pracownikom administracji, w tym ekspertom z tzw. zaplecza firm (z ang. back-office), które najczęściej pada ofiarą optymalizacji kosztów przy okazji fuzji i przejęć. A ten rok może przynieść kolejny wzrost połączeń i przejęć wśród przedsiębiorstw w Polsce.
[wyimek]40 tysięcy pracowników administracji publicznej może stracić pracę[/wyimek]
– Nawet jeśli firmy odmroziły rekrutację, to zwykle dotyczyło to stanowisk, które miały bezpośredni wpływ na wypracowanie wyniku. Dlatego trudno o zgodę na kolejne etaty w działach, które pełnią funkcje administracyjne – ocenia Katarzyna Berenda-Ratajczyk z zarządu Bigramu.
Ten trend w połączeniu z zapowiedziami zwolnień w 2011 roku w urzędach publicznych nie najlepiej wróży specjalistom na stanowiskach administracyjnych. – Jeśli rząd spełni zapowiedzi dotyczące ograniczenia zatrudnienia w administracji, na rynek pracy może trafić sporo osób z sektora publicznego, którym nie będzie łatwo się odnaleźć w organizacjach biznesowych – twierdzi Piotr Mazurkiewicz z HRK. Co prawda Przemysław Gacek, szef grupy Pracuj, właściciela portalu Pracuj.pl, zwraca uwagę, że po wyłączeniu z obowiązku zwolnień części instytucji drastycznej redukcji etatów raczej nie będzie. Ale przyznaje, że w razie zwolnień trudniej na rynku pracy będzie się odnaleźć ludziom, którzy w administracji publicznej przepracowali wiele lat i nie mają żadnych doświadczeń w pracy w sektorze przedsiębiorstw. Wśród absolwentów trudności na rynku pracy będą mieć kończący kierunki humanistyczne, dla których od lat nie ma wystarczającej liczby ofert pracy. – Wyjątkiem mogą być kandydaci znający w stopniu bardzo dobrym dwa języki obce, którzy zdecydują się aplikować do centrów usług wspólnych lub BPO – twierdzi Leszek Kurycyn, dyrektor operacyjny Manpower Professional.
Katarzyna Berenda-Ratajczyk zwraca uwagę, że szansą dla humanistów jest też szybko rozwijająca się branża internetowa, która chłonie nie tylko informatyków, ale też twórców treści (z ang. contentu), pracowników reklamy, sprzedaży i coraz to nowych specjalizacji. Jak podkreśla Przemysław Gacek, na Pracuj.pl i innych portalach regularnie poszukiwani są specjaliści ds. social media i osoby znające tajniki mediów społecznościowych.