Reklama

Janusz Jankowiak: Finanse publiczne – nie tędy droga

Zaproponowane przez rząd działania w żadnym wypadku nie zasługują na miano planu konsolidacji fiskalnej, a tym bardziej konsolidacji „przyjaznej dla wzrostu gospodarczego”.

Publikacja: 22.10.2025 17:49

Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu

Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu

Foto: Archiwum

Według danych Eurostatu polski dług GG na koniec drugiego kwartału 2025 wyniósł 58,1 proc. PKB, po 57,3 proc. w pierwszym kwartale oraz wobec 52,0 proc. przed rokiem w drugim kwartale 2024). Dług publiczny Polski plasuje się wciąż wyraźnie poniżej średniej dla UE (81,9 proc. PKB). Zarazem jednak odnotowaliśmy drugi co do szybkości przyrost długu wśród państw UE po Finlandii (7,8 pkt proc.) w ujęciu rocznym (6,1 pkt proc.)

Deficyt sektora GG po drugim kwartale 2025 r. wyniósł 7,0 proc. PKB i był drugim co do wielkości po Rumunii. Od końca 2024 r. nasz deficyt pogłębił się o 0,5 pkt proc. PKB. Deficyt wyrównany sezonowo wyniósł 8,5 proc. PKB, po 5,2 proc. PKB w pierwszym kwartale oraz wobec 7,5 proc. PKB w czwartym kwartale 2024 r.

Dług publiczny w Polsce rośnie błyskawicznie, w UE wyprzedza nas tylko Finlandia

Zmiana długu publicznego 2 kw. 2025 do 2 kw. 2024, w proc.

Dług publiczny w Polsce rośnie błyskawicznie, w UE wyprzedza nas tylko Finlandia

Foto: Eurostat

Co determinuje szybki wzrost długu i wysoki poziom deficytu w Polsce?

Są to przede wszystkim wydatki związane z realizacją programów społecznych oraz inwestycji publicznych, w tym również współfinansowanych ze środków unijnych. Wydatki zbrojeniowe – wbrew rozpowszechnionym opiniom – odpowiadają obecnie za ok. 1/5 przyrostu długu, ale będą negatywnie wpływały na stan finansów publicznych w długim czasie, ponieważ jest to forma permanentnych wydatków sztywnych. Negatywnie na relację długu do PKB wpłynęła też niższa od prognoz rządowych inflacja.

Rząd w związku z objęciem Polski procedurą nadmiernego deficytu zobowiązany jest co pół roku sprawozdawać KE kroki podjęte dla poprawy stanu finansów publicznych i realizacji zaleceń Komisji. Informację na ten temat rząd przyjął 21 października. Co z tej informacji wynika?

Reklama
Reklama

Otóż prognozowane tempo wzrostu skumulowanych wydatków netto w latach 2024-2026 ma być co prawda wyższe od tempa zalecanego przez Radę UE, ale odchylenie, sięgające 0,4 proc. PKB ma zmieścić się w granicach dopuszczalnej elastyczności usprawiedliwionej wydatkami militarnymi, co zostało przewidziane w krajowej klauzuli wyjścia.

W świetle wymaganych dostosowań rzędu 200 mld zł, zaproponowane kroki określić można mianem „zbierania orzeszków”

W dokumencie przypomniano działania służące ograniczeniu deficytu w 2026 r. Jest to wzrost podatków o ok. 16 mld zł, ujęty w rozpatrywanej przez Parlament ustawie budżetowej na 2026 r., który nie przeszedł – i zapewne, w związku z deklaracjami prezydenta, nie przejdzie – przez pełen cykl legislacyjny.

Wśród nowych inicjatyw mamy zaś szereg zapowiedzi. Są tam: powołanie Międzyresortowego Zespołu ds. przeciwdziałania szarej strefie, głównie w branży budowlanej; podniesienie stawki VAT do 23 proc. na bezalkoholowe odpowiedniki napojów alkoholowych i napoje energetyzujące zawierające min. 20 proc. soku owocowego, warzywnego lub owocowo-warzywnego; rozszerzenie uprawnień Państwowej Inspekcji Pracy; centralne działania analityczne dotyczące uszczelnienia systemu podatkowego; przeciwdziałanie agresywnemu opodatkowaniu (m.in. poprzez powołanie Centrum Kompetencyjnego); poprawę prawidłowości ewidencjonowania obrotu na kasach rejestrujących; zmniejszanie zaległości podatkowych w obszarze akcyzy.

Dokąd my lecimy?

Na tle opublikowanych danych o stanie finansów publicznych po drugim kwartale tego roku, zaproponowane przez rząd działania w żadnym przypadku nie zasługują na miano planu konsolidacji fiskalnej, a tym bardziej konsolidacji „przyjaznej dla wzrostu gospodarczego”.

W świetle wymaganych dostosowań rzędu 200 mld zł, zaproponowane kroki określić można mianem „zbierania orzeszków”. Nie zahamuje to trendu narastania długu publicznego nawet powyżej wielkości zarysowanej w najnowszej średniookresowej prognozie MFW (75,9 proc. PKB do 2030 r. i stabilizuje deficyt sektora w średnim okresie na poziomie 5-7 proc. PKB).

Reklama
Reklama
O autorze

Janusz Jankowiak

Główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu, dwukrotny zwycięzca w konkursie NBP i Rzeczpospolitej na najlepszego analityka makroekonomicznego roku.



Według danych Eurostatu polski dług GG na koniec drugiego kwartału 2025 wyniósł 58,1 proc. PKB, po 57,3 proc. w pierwszym kwartale oraz wobec 52,0 proc. przed rokiem w drugim kwartale 2024). Dług publiczny Polski plasuje się wciąż wyraźnie poniżej średniej dla UE (81,9 proc. PKB). Zarazem jednak odnotowaliśmy drugi co do szybkości przyrost długu wśród państw UE po Finlandii (7,8 pkt proc.) w ujęciu rocznym (6,1 pkt proc.)

Deficyt sektora GG po drugim kwartale 2025 r. wyniósł 7,0 proc. PKB i był drugim co do wielkości po Rumunii. Od końca 2024 r. nasz deficyt pogłębił się o 0,5 pkt proc. PKB. Deficyt wyrównany sezonowo wyniósł 8,5 proc. PKB, po 5,2 proc. PKB w pierwszym kwartale oraz wobec 7,5 proc. PKB w czwartym kwartale 2024 r.

/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Opinie Ekonomiczne
Marzena Tabor-Olszewska: Noszenie futer to żadna konieczność. To fanaberia
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Opinie Ekonomiczne
Monika Różycka: Nowy gatunek poznawczy. Zaufanie w epoce agentów AI
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: Krócej znaczy drożej. Pilotaż skróconego czasu pracy to ukryta podwyżka w urzędach
Opinie Ekonomiczne
Anita Błaszczak: Niepewność, która uderza w nas wszystkich
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Budżetowa hulaj dusza, ale piekło jest
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama