Skarga do Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE) dotyczy zapisów o obniżeniu wieku emerytalnego sędziów Sądu Najwyższego z 70 do 65 lat, co skraca mandat 27 sędziów oraz przerywa kadencję I prezes SN Małgorzaty Gersdorf.
– W sprawie Sądu Najwyższego prace nad dokumentami są ukończone. Nie mogę tego podać w dniach, ale formalny wniosek do TSUE zostanie wysłany bardzo szybko – powiedziała w poniedziałek rzeczniczka Komisji Mina Andreeva.
Argumenty Komisji i Polski
Jak informuje Deutsche Welle, skarga Komisji Europejskiej opiera się na argumentacji, że skoro polscy sędziowie orzekają m.in. na podstawie i w zakresie prawa unijnego, to są jednocześnie sędziami Unii. I z tego wynika, że instytucje UE mają prawo, a nawet obowiązek strzeżenia niezawisłości polskiego wymiaru sprawiedliwości za pomocą swych zwykłych narzędzi do egzekwowania przepisów UE.
Władze Polski stoją na stanowisku, że sądownictwo to wyłączna kompetencja krajów członkowskich, w unijnych traktatach nie przekazano Unii żadnych uprawnień w tej kwestii, a zatem TSUE w zasadzie nie powinien rozstrzygać o skardze Komisji Europejskiej, uznawszy ją za przekraczająca kompetencje UE.
Najsilniejsza broń
Przypomnijmy, iż skarga do TSUE jest najsilniejszym uprawnieniem Komisji wobec do państw członkowskich. - Po zapadnięciu wyroku potwierdzającego zarzuty Komisji powstaje obowiązek niezwłocznego wykonania go przez państwo - mówił w niedawnym w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" prof. Robert Grzeszczak z katedry Prawa Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego .