Sądy mają się trzymać z dala od polityki. Jest projekt ustawy
– Nie będzie ekspresowego tempa – informuje „Rz" sędzia Leszek Mazur, przewodniczący Rady. Powodów jest kilka. Po pierwsze, KRS nie przystąpi do tworzenia przepisów dla wszystkich sędziów, dopóki nie załatwi sprawy dwójki sędziów ze swojego grona, którzy mieli być zamieszani w aferę hejterską. A podczas ostatniego posiedzenia nie zdołała tego zrobić. Członkowie Rady przyznali, że nie wiedzieli, jak mają to zrobić. Część była niechętna zajmowaniu stanowiska, bo nie wszystkie oświadczenia sędziów zostały publicznie ujawnione.
Po drugie, przepisy, które powstają w ekspresowym tempie, nie są najlepszej jakości. Kiedy więc możemy poznać konkretne propozycje? Najwcześniej za kilka tygodni.
I po trzecie, rada musi się najpierw zastanowić, jak zapisać niepożądane zachowania.
Mamy kodeks etyki zawodowej sędziów, a w nim przepis, który mówi o powściągliwości w korzystaniu z różnego rodzaju mediów społecznościowych i udziale w debacie publicznej za ich pośrednictwem – zauważa Rada. Jeśli więc powstać ma kolejny zbiór, to trzeba będzie powtórzyć w nim przepis o powściągliwości i powymieniać przypadki niepożądanych zachowań.
– Nie da się tego załatwić inaczej niż poprzez kazuistykę – mówi „Rz" jeden z sędziów – członków KRS, który nie ma najmniejszych wątpliwości, że taki kodeks jest zbędny.