Reklama

Krzysztof Wiak: Prusinowski szuka pretekstów, by atakować Izbę Kontroli Nadzwyczajnej

Konflikt w Sądzie Najwyższym nie dotyczy praworządności, ale jest wyrazem walki o utraconą przez część sędziów władzę, którą długie dziesięciolecia sprawowali poza kontrolą społeczną – ocenia Krzysztof Wiak, prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN.

Publikacja: 19.09.2025 11:59

Krzysztof Wiak: Prusinowski szuka pretekstów, by atakować Izbę Kontroli Nadzwyczajnej

Warszawa, 01.07.2025. Prezes SN Krzysztof Wiak podczas rozprawy w Sądzie Najwyższym

Foto: Leszek Szymański/PAP

Piotr Prusinowski, sędzia SN ze starego nadania, a do niedawna prezes Izby Pracy powiedział w „Rzeczpospolitej”, że 24 września 2025 r. może zapaść ostatnia uchwała w składzie siedmiu sędziów tej Izby, gdyż 1 października 2025 r. odejdzie z niej w stan spoczynku dwóch sędziów ze starego nadania i będzie ich tam orzekać tylko sześciu. Czy ja źle liczę? Przecież nawet jeśli starzy sędziowie nie siadają za sędziowskim stołem z nowymi, to nowych jest tam wystarczająco dużo, by zgromadzić siódemkowy skład, a nawet całą Izbę Pracy?

Kierując się racjonalnymi przesłankami, ma pan w pełni rację. Ale problem tkwi gdzie indziej. Z całokształtu tej wypowiedzi sędziego Prusinowskiego, jak i z jego wypowiedzi dla jednego z kanałów na YouTube, wynika wprost, że składów orzekających, w których zasiadają nowi sędziowie, nie uważa on za sąd. Chyba to miał na myśli. Stanowisko to jest oczywiście sprzeczne z polską konstytucją i ustawami.

Czytaj więcej

Piotr Prusinowski: W Sądzie Najwyższym pozostaje tylko zgasić światło

Nawołujący do wywrócenia stolika w SN nabrali wigoru po wyroku TSUE z 4 września (C-225/22). Zgodnie z tym orzeczeniem sąd niższej instancji może badać prawidłowość powołania sędziów zasiadających w składzie orzekającym w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, a jeśli dojdzie do wniosku, że choćby jeden z nich nie spełnia standardu niezawisłości i bezstronności, to orzeczenie ma uznać za niebyłe. Czy rozumie pan tak samo ten wyrok?

To bardzo fałszywe odczytanie tego wyroku TSUE. W istocie uzależnia on możliwość pominięcia wyroku SN od tego, czy stałby on na przeszkodzie zapewnieniu pełnej skuteczności prawu europejskiemu. Tymczasem to właśnie wyroki IKNiSP, zapadające w ramach kontroli nadzwyczajnej, często są tymi, które zapewniają pełną skuteczność prawa UE. Było ono bowiem przez całe dekady pomijane w orzecznictwie sądów powszechnych, choćby w sprawach konsumenckich, rozpoznawanych w postępowaniach nakazowym i upominawczym. Sądy powszechne długo ignorowały prawo Unii. Dopiero IKNiSP swoim orzecznictwem wymusiła jego stosowanie. To samo można również powiedzieć o wyroku, którego dotyczyć będzie posiedzenie składu siedmiu sędziów Izby Pracy z 24 września (sygn. akt III PZP 1/25), o którym wspomniał sędzia Prusinowski.

Reklama
Reklama

Czy może pan prezes przybliżyć tę sprawę?

Na jednym z kanałów YouTube sędzia Prusinowski wskazał, że skład siedmiu sędziów Izby Pracy będzie 24 września – w największym skrócie – decydował o tym, w jaki sposób można pomijać wyroki IKNiSP. Takie stwierdzenie zupełnie nie bierze przy tym pod uwagę tego, że wyrok, którego będzie ta uchwała dotyczyć (sygn. akt II NsNc 148/23), zapewnił pełną skuteczność Dyrektywie Rady nr 98/59 WE, wprowadzającej ochronę pracowników, których dotyczą zwolnienia grupowe. Orzekający w sprawie sąd nie zastosował prawa europejskiego i dlatego jego wyrok został uchylony. Ciekawe jest, jak sędziowie uzasadnią, że pominięcie wyroku, który nakazywał stosowanie prawa europejskiego, służyć będzie zapewnieniu skuteczności tego prawa? Zresztą pytanie, na które odpowiadać będzie skład siedmiu sędziów (sygn. akt III PZP 2/24) w ogóle abstrahuje od prawa europejskiego. Skupia się wyłącznie na perspektywie krajowej i nie dostrzega ważnego aspektu europejskiego całej sprawy. Z wypowiedzi sędziego Prusinowskiego wynika, że to bardziej pretekst do zaatakowania IKNiSP oraz skargi nadzwyczajnej niż środek służący zapewnieniu skuteczności prawa europejskiego.

Czytaj więcej

Reforma Sądu Najwyższego prawie gotowa. Orzekać mają tylko doświadczeni sędziowie

Nowi sędziowie testowali już blokowanie przez starych sędziów uchwały frankowej Izby Cywilnej, ale tamtą blokadę zniosła biologia – starych sędziów ubyło, a nowych przybyło. Czy w Izbie Pracy możemy spodziewać się podobnej sytuacji?

Mamy tu pewną analogię z tzw. uchwałą frankową Izby Cywilnej, która rzeczywiście dokonała wykładni polskiego prawa, uwzględniając prawo europejskie, co poważnie ułatwiło orzekanie sądom powszechnym. Widząc zacietrzewienie grupki radykałów (na szczęście malejącej), można przypuszczać, że gotowi są podważać również ten dorobek orzeczniczy nowych sędziów. Ci radykałowie widzą w prawie europejskim jedynie art. 19 TUE i art. 47 Karty Praw Podstawowych, które pozwalają im forsować swoje ambicje do decydowania o tym, kto może orzekać w sądach. Tymczasem obywatele oczekują od nas – sędziów SN – stosowania regulacji prawa UE w zakresie prawa konsumenckiego, prawa pracy i regulacji rynku, które zapewnią im skuteczną ochronę.

A patrząc szerzej, jakie ma pan argumenty za zachowaniem obecnego ustroju Izby Kontroli Nadzwyczajnej?

Reklama
Reklama

To, ile mamy izb w SN, jak się one nazywają i jaki jest zakres ich kognicji, jest decyzją władzy ustawodawczej. Natomiast doniosłość konstytucji dla naszego systemu prawnego wymaga, by istniała izba wyspecjalizowana w prawie konstytucyjnym. Dotyczy to zarówno rozpoznawania skarg nadzwyczajnych, które są ważnym uzupełnieniem skargi konstytucyjnej, jak również sądowej kontroli nad prawidłowością procesu wyborczego oraz nad finansowaniem partii politycznych i innych kwestii konstytucyjnych. Nie mam wątpliwości, że orzecznictwo IKNiSP, o którym wcześniej wspomniałem, jest tym, które – obok uchwały Izby Cywilnej w sprawach kredytów frankowych – w największym stopniu przyczyniło się do zapewnienia skuteczności prawa europejskiego w Polsce. Okoliczność ta utwierdza mnie w przekonaniu, że cały ten konflikt w SN nie dotyczy praworządności, ale jest wyrazem walki o utraconą przez część sędziów władzę, którą długie dziesięciolecia sprawowali poza wszelką kontrolą społeczną. Na marginesie, ciekawe jest to, że nie ma podziałów i podważania statusu sędziów w NSA, który jest przecież w identycznej sytuacji prawnej.

Czytaj więcej

Panel prawników

Nowe izby SN do likwidacji. Co ze skargą nadzwyczajną? Panel ekspertów

Mija pan na korytarzach SN, spotyka w windzie i na stołówce sędziów ze starego nadania. Skąd w nich, a przynajmniej u liderów ich stowarzyszeń, tyle zatwardziałości w kwestionowaniu statusu sędziów z nowego nadania, którzy cieszą się często większym stażem sędziowskim, doświadczeniem i dorobkiem prawniczym?

Zaznaczę, że postawy sędziów są różne i mam duży szacunek dla sędziów powołanych przed 2018 r., którzy nie ulegają środowiskowym naciskom. Szczególnie jednak razi ostracyzm, gdy dotyka sędziów z olbrzymim dorobkiem, często nie tylko praktyków z 20- i 30-letnim stażem na sali rozpraw, ale równocześnie uznanych naukowców. Uważam, że to właśnie oni, startując w konkursach do SN, dowiedli, że posiadają cechy wymagane od sędziego – nie podlegają naciskom środowiska i szanują obowiązujące prawo. Te negatywne postawy, o jakich pan wspomniał, może przynajmniej w części wyjaśniają słowa, które w SN słyszeliśmy: „Nas to do Sądu Najwyższego zaproszono…”. No cóż, mnie i moich koleżanek i kolegów nie zaproszono. Musieliśmy stanąć do otwartego konkursu, z wieloma kontrkandydatami, w którym decydował obiektywny dorobek. Ten, kto chce powrotu do orzekania na zaproszenie, nigdy tego nie zaakceptuje.

Piotr Prusinowski, sędzia SN ze starego nadania, a do niedawna prezes Izby Pracy powiedział w „Rzeczpospolitej”, że 24 września 2025 r. może zapaść ostatnia uchwała w składzie siedmiu sędziów tej Izby, gdyż 1 października 2025 r. odejdzie z niej w stan spoczynku dwóch sędziów ze starego nadania i będzie ich tam orzekać tylko sześciu. Czy ja źle liczę? Przecież nawet jeśli starzy sędziowie nie siadają za sędziowskim stołem z nowymi, to nowych jest tam wystarczająco dużo, by zgromadzić siódemkowy skład, a nawet całą Izbę Pracy?

Pozostało jeszcze 92% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Praca, Emerytury i renty
„Lewaków i morderców nienarodzonych nie zatrudniamy”. Sąd o dyskryminacji przy rekrutacji
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Prawo w Polsce
Kiedy można zmienić kategorię wojskową? Oto jak wygląda procedura
Prawo w Polsce
W tych miejscach lepiej nie zbierać grzybów. Kary za złamanie przepisów są wysokie
Konsumenci
Przełomowe orzeczenie SN w sprawie frankowiczów. Wyrok TSUE nie zmieni rozliczeń z bankami
Reklama
Reklama