Legalna i bezpieczna aborcja, rozliczenia poprzedniej władzy, odpolitycznianie szkół – to z tymi i wieloma innymi obietnicami na ustach, dwa lata temu rząd Donalda Tuska przejmował stery w państwie. I choć w międzyczasie na ministerialnych stołkach doszło do sporych roszad, „sto konkretów” wciąż niezmiennie miało firmować działalność gabinetu premiera. Dzisiaj już – spoglądając w jego stronę nawet najbardziej łaskawym okiem – wiadomo, że nie udało się zrealizować choćby tych, które najczęściej wznoszono na sztandary. Bo choć zwolennicy Koalicji Obywatelskiej podtrzymują, że część zapowiedzi stała się faktem, to arytmetyka pozostaje bezwzględna.
– Działalność Rady Ministrów budzi coraz większe rozczarowanie. Z perspektywy obywatela można odnieść wrażenie, że prace rządu cechuje brak spójnej wizji, konsekwencji oraz odpowiedniego przygotowania merytorycznego do podejmowanych decyzji – uważa dr hab. prof. Tomasz Safjański, jeden z uczestników panelu prawników „Rzeczpospolitej”. – Zbyt wiele działań wygląda na improwizowane, niedopracowane i wdrażane bez odpowiedniej analizy skutków społecznych czy ekonomicznych – wylicza ekspert.
Czytaj więcej
Jaką ocenę należy wystawić rządowi Donalda Tuska? Co z przedwyborczymi obietnicami Koalicji Obywa...
Ministerstwo Sprawiedliwości po dwóch latach od wyborów i zaprzysiężenia rządu zbiera dwóje i piątki. Jak wypadły inne resorty?
Bezwzględna pozostaje arytmetyka przejawiająca się w ocenie rządu, o której wystawienie – posługując się sześciostopniową szkolną skalą – poprosiliśmy naszych panelistów. Najczęściej padała trójka, przyznana w sumie przez prawie 42 proc. ankietowanych. Jednak ze względu na spory odsetek pytanych, którzy działalność tę ocenili nieco lepiej (prawie 30 proc. wystawiło piątki, a 25 proc. – czwórki), ale też na fakt, iż od ponad 4 proc. ekspertów rząd dostał jedynki (dwójek i szóstek nie było wcale), ostateczna średnia to 3,75.
Najwięcej jedynek zebrały ministerstwa spraw zagranicznych (prawie 21 proc.) oraz nauki i szkolnictwa wyższego (ponad 13,5 proc.), zaś piątek – resort energii (30 proc.). Na najwyższe noty, czyli szóstki, zdaniem prawników i ekonomistów zasłużyły resorty sprawiedliwości (25 proc.) i edukacji narodowej (prawie 21 proc.).