Zacznijmy od tego, czemu obydwaj ministrowie sprawiedliwości, Adam Bodnar i Waldemar Żurek, poświęcali najwięcej uwagi, czyli odmienianego przez wszystkie przypadki przywracania praworządności. Zdaniem ekspertów naprawę wymiaru sprawiedliwości i toczącego go problemu związanego z neosędziami należy zacząć od usunięcia przyczyny, czyli „uzdrowienia” Krajowej Rady Sądownictwa.
Pierwsza przygotowana jeszcze przez Adama Bodnara ustawa została zablokowana pospołu przez Andrzeja Dudę i Trybunał Konstytucyjny. Drugi projekt, będący efektem wielomiesięcznej pracy Komisji Kodyfikacyjnej Ustroju Sądów i Prokuratury, dopiero niedawno trafił do konsultacji społecznych. Wiele wskazuje jednak na to, że ustawa zostanie zawetowana przez prezydenta Karola Nawrockiego. Zwłaszcza że z otoczenia głowy państwa dochodzą sygnały, iż prezydent zamierza przygotować własną propozycję legislacyjną w tym zakresie.
Czytaj więcej
Na liście 46 sędziów, którym prezydent Karol Nawrocki odmówił nominacji, zdecydowaną większość st...
Telenowela z przywracaniem praworządności
Drugi sztandarowy projekt, nad którym przez ostatnie prawie dwa lata pracowała najpierw komisja ustrojowa, a później resort sprawiedliwości, dotyczy stricte tzw. neosędziów. Projekt ustawy o przywróceniu prawa do niezależnego i bezstronnego sądu, ustanowionego na podstawie prawa przez uregulowanie skutków uchwał Krajowej Rady Sądownictwa podjętych w latach 2018-2025 – też dopiero niedawno trafił do konsultacji. I podobnie jak ustawa o KRS, także i w tym przypadku weto prezydenta jest bardzo prawdopodobne. Tym bardziej, że projekt zbiera baty nie tylko od przedstawicieli formacji, która uchwaliła obecną ustawę o KRS, ale także rzecznika praw obywatelskich czy Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Ta, w wydanej niedawno opinii punktowała, że założenia projektu „wprost ingerują w fundamenty ustroju RP, prowadząc do naruszenia tak istotnych zasad konstytucyjnych, jak zasada zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa, zasada proporcjonalności, zasada niezależności wymiaru sprawiedliwości w ramach zasady podziału i równowagi władz, zasada nieusuwalności i nieprzenoszalności sędziów”.
Warto przypomnieć, że kryzys w wymiarze sprawiedliwości rozpoczął się od demontażu Trybunału Konstytucyjnego, który doprowadził do tego, że de facto nie istnieje w Polsce żaden efektywny system kontroli stanowionego prawa. Po tym, jak Andrzej Duda skierował do TK ustawę (wniesioną jako projekt poselski), która rzecz jasna została uznana za niezgodną z ustawą zasadniczą, Ministerstwo Sprawiedliwości przez dwa lata nie ponowiło żadnej inicjatywy legislacyjnej.