Reklama

Kondycja wymiaru sprawiedliwości za czasów Bodnara i Żurka praktycznie bez poprawy

Bez fundamentalnych reform – tak najkrócej można by podsumować ostatnie dwa lata w wymiarze sprawiedliwości. Trzeci rok może być czasem żniw, albo – jeśli ministerialne projekty nadzieją się na prezydenckie weto – czasem rozczarowania i poczucia straconych miesięcy.

Publikacja: 12.12.2025 04:36

Waldemar Żurek i Adam Bodnar

Ministrowie sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska: Adam Bodnar (były) i Waldemar Żurek (obecny)

Waldemar Żurek i Adam Bodnar

Foto: rp.pl/Weronika Porębska/PAP

Zacznijmy od tego, czemu obydwaj ministrowie sprawiedliwości, Adam Bodnar i Waldemar Żurek, poświęcali najwięcej uwagi, czyli odmienianego przez wszystkie przypadki przywracania praworządności. Zdaniem ekspertów naprawę wymiaru sprawiedliwości i toczącego go problemu związanego z neosędziami należy zacząć od usunięcia przyczyny, czyli „uzdrowienia” Krajowej Rady Sądownictwa.

Pierwsza przygotowana jeszcze przez Adama Bodnara ustawa została zablokowana pospołu przez Andrzeja Dudę i Trybunał Konstytucyjny. Drugi projekt, będący efektem wielomiesięcznej pracy Komisji Kodyfikacyjnej Ustroju Sądów i Prokuratury, dopiero niedawno trafił do konsultacji społecznych. Wiele wskazuje jednak na to, że ustawa zostanie zawetowana przez prezydenta Karola Nawrockiego. Zwłaszcza że z otoczenia głowy państwa dochodzą sygnały, iż prezydent zamierza przygotować własną propozycję legislacyjną w tym zakresie.

Czytaj więcej

Nominacje tych sędziów zablokował prezydent Karol Nawrocki. Ujawniono listę

Telenowela z przywracaniem praworządności

Drugi sztandarowy projekt, nad którym przez ostatnie prawie dwa lata pracowała najpierw komisja ustrojowa, a później resort sprawiedliwości, dotyczy stricte tzw. neosędziów. Projekt ustawy o przywróceniu prawa do niezależnego i bezstronnego sądu, ustanowionego na podstawie prawa przez uregulowanie skutków uchwał Krajowej Rady Sądownictwa podjętych w latach 2018-2025 – też dopiero niedawno trafił do konsultacji. I podobnie jak ustawa o KRS, także i w tym przypadku weto prezydenta jest bardzo prawdopodobne. Tym bardziej, że projekt zbiera baty nie tylko od przedstawicieli formacji, która uchwaliła obecną ustawę o KRS, ale także rzecznika praw obywatelskich czy Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Ta, w wydanej niedawno opinii punktowała, że założenia projektu „wprost ingerują w fundamenty ustroju RP, prowadząc do naruszenia tak istotnych zasad konstytucyjnych, jak zasada zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa, zasada proporcjonalności, zasada niezależności wymiaru sprawiedliwości w ramach zasady podziału i równowagi władz, zasada nieusuwalności i nieprzenoszalności sędziów”.

Warto przypomnieć, że kryzys w wymiarze sprawiedliwości rozpoczął się od demontażu Trybunału Konstytucyjnego, który doprowadził do tego, że de facto nie istnieje w Polsce żaden efektywny system kontroli stanowionego prawa. Po tym, jak Andrzej Duda skierował do TK ustawę (wniesioną jako projekt poselski), która rzecz jasna została uznana za niezgodną z ustawą zasadniczą, Ministerstwo Sprawiedliwości przez dwa lata nie ponowiło żadnej inicjatywy legislacyjnej. 

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Fundacja Helsińska nie zostawia suchej nitki na projekcie resortu Waldemara Żurka

Co z reformami Adama Bodnara i Waldemara Żurka? W prokuraturze bez zmian

Rządząca koalicja szła do wyborów z hasłem rozdziału funkcji prokuratora generalnego od ministra sprawiedliwości. „Niezależna i apolityczna prokuratura” została wpisana do umowy koalicyjnej. Po dwóch latach minister sprawiedliwości nadal jest jednocześnie prokuratorem generalnym. Przygotowany „kadłubkowy” projekt nowelizacji prawa o prokuraturze (przewidujący wybór „niezależnego” prokuratora generalnego w teorii przez parlament, w praktyce przez rządzącą większość) nawet nie został przyjęty przez rząd. Był przy tym powszechnie krytykowany, ponieważ nie usuwał wprowadzonych za czasów Zbigniewa Ziobry przepisów, pozwalających na „dysycyplinowanie” w razie potrzeby prokuratorów.

Po tym, jak Adama Bodnara zastąpił Waldemar Żurek, projekt został zarzucony, a odpolitycznienie tej instytucji ma przynieść całościowa reforma prokuratury, nad którą pracuje Komisja Ustroju Sądownictwa i Prokuratury. Ma być gotowa na dniach, ale do uchwalenia droga daleka. I tak jak w przypadku ustaw sądowych, jej los jest – jeśli idzie o podpis prezydenta – niepewny.

Czytaj więcej

Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji

Reforma procedur w lesie

Na wielki plus Adamowi Bodnarowi należy zapisać przywrócenie komisji kodyfikacyjnych. Obsadzone ekspertami z różnych dziedzin prawa mają przygotowywać zmiany w najważniejszych kodeksach i opiniować pomniejsze nowelizacje z punktu widzenia zachowania spójności systemu prawa. Jednak z traktowaniem efektów ich pracy przez MS było już różnie. I tak np. komisja kodyfikacyjna prawa karnego w ekspresowym tempie przygotowała projekt zmian w kodeksie karnym i kodeksie postępowania karnego. Nowelizacja w głównej mierze polegała na odwróceniu zmian wprowadzonych za czasów Zbigniewa Ziobry, które głównie polegały na zaostrzeniu kar (w k.k.) oraz wzmocnieniu pozycji prokuratora względem sądu (w k.p.k. czy k.k.w.). Po wielu miesiącach do Sejmu zdecydowano się wnieść projekt, ale drastycznie okrojony do zmian w procedurach. Nawet to nie zostało jeszcze uchwalone.

Podobnie było z reformą postępowania cywilnego, która również w zasadniczej części skupiała się na odwróceniu zmian wprowadzonych w 2019 i 2023 r. przez poprzedników. Projekt wciąż jest w konsultacjach. Na etapie sejmowym jest za to propozycja tzw. ustawy frankowej, która ma doprowadzić do odciążenia sądów (głównie warszawskiego), które są zalane tysiącami spraw kredytowych.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Jacek Tylewicz: Mamy nadzieję, że wspólnymi siłami uda się nam przywrócić praworządność.

Wiele istotnych dla obywateli – a także z punktu widzenia funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości – ustaw wciąż jest w powijakach. Potężnym problemem, mającym przemożny wpływ na czas trwania postępowań sądowych, jest choćby zagadnienie zbyt małej liczby biegłych sądowych. Na ekspertyzy trzeba czekać długo, a często i tak nie są one najlepszej jakości. Projekt regulacji, który ma uporządkować tę kwestię, określić sposób wyboru i nadzoru nad biegłymi, a także zreformować zasady ich wynagradzania – mimo szumnych zapowiedzi rychłych prac – nawet nie został skierowany do konsultacji.

Podobnie jak śmiały, jak na polskie warunki, pomysł wprowadzenia aresztu elektronicznego (domowego), który ma być alternatywą dla długotrwałych aresztów tymczasowych. To, że ten środek zapobiegawczy jest nadużywany, wiadomo od lat, ale przez dwa lata Ministerstwu Sprawiedliwości nie udało się uchwalić zmian dotyczących zasad jego stosowania. Jednym z priorytetów Adama Bodnara była też likwidacja instytucji ubezwłasnowolnienia i zastąpienie jej instrumentami wspierania podejmowania decyzji, poprzez tzw. asystę prawną czy kuratorów wspierających. Ale i w tym przypadku konsultacje wciąż trwają.

Czytaj więcej

Pilitowski: dysfunkcjonalność tymczasowego aresztowania jest na rękę rządowi

Wymierne efekty dość mizerne

Zrobiono zatem niewiele. To, co się udało, to wstąpienie Polski w struktury Prokuratury Europejskiej. Zmieniono też zasady delegowania sędziów, co było wykonaniem jednego z wyroków TSUE, choć same środowiska sędziowskie mają wątpliwości, czy dokonano tego w sposób właściwy. Przeforsowano też wiele pomniejszych zmian, jak te dotyczące kosztów sądowych (zmniejszenie maksymalnej opłaty od pozwu o połowę z 200 tys. do 100 tys. zł), wydłużono wiek emerytalny komorników i zlikwidowano przymus otwierania własnej kancelarii komorniczej po sześciu latach asesury. Małą zmianą o wielkim znaczeniu było wprowadzenie możliwości (dla profesjonalnych pełnomocników i w ograniczonym zakresie) wnoszenie pism procesowych elektronicznie (będzie to możliwe od marca). Podobne zmiany dotyczą dalszej informatyzacji Krajowego Rejestru Sądowego. 

Na plus należy zaliczyć również zmianę prawa ustroju sądów powszechnych, w ramach której poszerzono kompetencje asesorów sądowych poprzez umożliwienie im orzekania w przeciążonych wydziałach rodzinnych. Nie da się jednak ukryć, że oczekiwania były dużo większe. 

Reklama
Reklama
Opinia dla "Rzeczpospolitej"

Marcin Wolny, Helsińska Fundacja Praw Człowieka

Bilans dwóch lat rządów rządzącej koalicji w odniesieniu do wymiaru sprawiedliwości wypada skromnie. Ze święcą szukać należałoby takich inicjatyw, które określić można byłoby reformami niosącymi potencjał do realnej zmiany wymiaru sprawiedliwości i polepszenia sposobu jego funkcjonowania. Najbliżej temu mianu znajdują się chyba zmiany w procedurach, pozwalające wykorzystywać portal informacyjny sądów również jako skrzynkę nadawczą. Ich praktyczne znaczenie dostrzegalne będzie jednak dopiero wtedy, gdy wejdą w życie. Docenić należy także polepszenie warunków pracy kadry urzędniczej wymiaru sprawiedliwości, związane z istotnymi podwyżkami, do których doszło w 2025 r. Inne, szumnie ogłaszane plany, jak chociażby zmiany w systemie biegłych sądowych, nie doczekały się jeszcze przełożenia na pomysły legislacyjne. Pozostałe inicjatywy, takie jak duża nowelizacja k.p.k. odwracająca szkodliwe zmiany w procedurze karnej czy reforma instytucji ubezwłasnowolnienia, w dalszym ciągu znajdują się na etapie prac legislacyjnych. Nierozwiązany pozostaje problem funkcjonowania KRS. Obie strony politycznego sporu okopały się na pozycjach wyjściowych i nie widzą żadnych perspektyw na ich zmianę. Jednocześnie coraz mocniej w przestrzeni publicznej pojawiają się za to optymistyczne poglądy, że w sumie da się przeprowadzić operację, w której to Sejm ponownie wybierze sędziowskich członków KRS, a Rada zachowa niezależność od polityków. To jednak wizja tyleż szlachetna, co oderwana od realiów polityki. Spragnionym konsekwencji pozostaje więc cieszyć się z odwołania prezesów sądów i rzeczników dyscyplinarnych. Oddzielnego komentarza wymaga sytuacja w prokuraturze. Na plus zaliczyć należy przystąpienie do Prokuratury Europejskiej. Z drugiej strony, zastosowany „trick” związany z „odwołaniem” Prokuratora Krajowego wciąż budzi pytania dotyczące jego legalności. Pozwolił jednak na zakończenie bierności prokuratury i powstanie perspektywy na skuteczne ściganie przestępstw urzędniczych, które do tej pory pozostawały bezkarne. Historia oceni, czy w tym wypadku cel uświęcił środki. Ogółem sytuacja wymiaru sprawiedliwości dowodzi, że nie da się być skutecznym w administrowaniu nim bez uprzedniego przygotowania do tej roli, zbudowania koncepcji, opisania założeń reform, a nawet przygotowania części z nich jeszcze zanim dojdzie się do władzy.

Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Prawo drogowe
Koniec mandatów za zieloną strzałkę? Ministerstwo szykuje rewolucyjne zmiany
Sądy i trybunały
Fundacja Helsińska nie zostawia suchej nitki na projekcie resortu Waldemara Żurka
Nieruchomości
Nadchodzi rewolucja w spółdzielniach mieszkaniowych. Jest projekt ustawy
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama