Jeśliby oceniać rząd po wynikach partii rządzącej, na której czele stoi premier Donald Tusk, to ta ocena powinna wypaść bardzo dobrze. Wszystkie sondaże dziś pokazują, że Koalicja Obywatelska prowadzi, niekiedy dystansując Prawo i Sprawiedliwość o 10 pkt. proc. W tym sensie Donald Tusk spełnił polityczne zadanie po przejęciu władzy dokładnie dwa lata temu: odbudował poparcie dla swej partii i utrzymuje pozycję lidera.
Największe wyzwania: problemy koalicjantów i poparcie dla Grzegorza Brauna
Choć rząd znajduje się na półmetku, a przez kolejne dwa lata sytuacja polityczna może się jeszcze zmienić, bólem głowy premiera powinna dziś być pozycja koalicjantów. Po rozpadzie Trzeciej Drogi tworzące ją partie znajdują się pod progiem wyborczym. Szymon Hołownia, który miał być twarzą jakościowej zmiany w polskiej polityce, a który przyciągnął do urn zupełnie nowych wyborców (umożliwiając Tuskowi przejęcie władzy), dziś właśnie bierze rozbrat z polityką. Czy jego Polska 2050 to przetrwa?
Waży się dziś przyszłość regionu. To trudny moment na świętowanie dobrych sondaży
W nie lepszej sytuacji jest PSL – ministrowie ciężko pracują, ale poparcie dla nich nie gwarantuje samodzielnego wejścia do Sejmu. Choć Lewica liczy, że przejęcie przez Włodzimierza Czarzastego fotela marszałka Sejmu stanie się dla ugrupowania trampoliną do sukcesu, w ostatnich sondażach jest pod progiem wyborczym. O tym, że to stanowisko nie musi budować politycznej siły partii, przekonał się właśnie Hołownia.
Choć bez wątpienia dobrą wiadomością dla Tuska jest kryzys, w jaki popadł jego główny konkurent. Nie wygląda na to, by Jarosław Kaczyński czy ktokolwiek inny w PiS miał pomysł, jak przełamać sondażowe problemy i kurczące się poparcie dla partii, która w latach 2015-2023 niepodzielnie rządziła Polską. Wygrana Karola Nawrockiego w czerwcowych wyborach, podobnie jak jego pozycja lidera rankingów zaufania, nie przekłada się na wzrost poparcia dla PiS, choć z pewnością uratowała je przed poważnymi turbulencjami – gdyby przegrał.