Reklama

PiS rozrywany najgłębszymi konfliktami od lat. Ale słowo na „R” jeszcze nie pada

Ostatni tydzień ujawnił, jak głębokie są podziały w PiS. Spór o program to tylko pretekst w walce koterii i frakcji. Czy Jarosław Kaczyński jeszcze panuje nad partią?

Publikacja: 02.12.2025 04:30

Mateusz Morawiecki

Mateusz Morawiecki

Foto: PAP/Marcin Obara

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie są główne przyczyny wewnętrznych konfliktów w PiS?
  • Jakie frakcje istnieją obecnie w PiS i jakie mają znaczenie dla partii?
  • Jakie zmiany zachodzą w gronie doradców Jarosława Kaczyńskiego?
  • W jaki sposób rywalizacja wewnętrzna wpływa na utworzenie nowego programu PiS?
  • Jakie są kluczowe wyzwania polityczne stojące przed PiS w kontekście nadchodzących wyborów?
  • Jak różne wizje przyszłości PiS kształtują dynamikę wewnątrz partii?

Jeszcze na początku lata, po sukcesie wyborczym Karola Nawrockiego, w PiS panowała euforia. Snuto scenariusze tzw. rządu technicznego na jesieni, upadku gabinetu Donalda Tuska i nawet jesiennych, przyspieszonych wyborów. Ale nie wszyscy byli tacy pewni siebie. – Bardzo przestrzegam przed tym myśleniem, że mamy 30 proc. razem z Konfederacją, to już jest większość, 282 głosy i to wystarczy. Nie, proszę państwa, żadne 30 proc. Musimy dążyć do 40 proc. i więcej – mówił Jarosław Kaczyński w sobotę, 28 czerwca, zaraz po siódmym już wyborze na prezesa PiS

Reklama
Reklama

Dziś po tamtej euforii nie ma śladu. PiS jest w defensywie rozrywany przez aferę z działką pod CPK, ucieczkę Zbigniewa Ziobry na Węgry i konflikty frakcyjne, a Donald Tusk zaliczył być może najmocniejsze polityczne odbicie od lat. Szczególnie niepokojąca wydaje się sytuacja wewnętrzna i wypływające na widok publiczny spory, których coraz więcej choćby w mediach społecznościowych. 

Wojna w PiS o program bez rozstrzygnięcia

Ostatnie kilkanaście dni to najgorętszy wewnętrznie okres w PiS przynajmniej od roku, gdy decydowało się to, kto będzie kandydatem partii na prezydenta. Tym razem walka toczy się o to, kto będzie tworzył program PiS. Szefem Rady Programowej PiS jest prof. Piotr Gliński, który odpowiadał też za zorganizowany pod koniec października kongres programowy. Wtedy w panelach dyskusyjnych brali udział członkowie wszystkich zwaśnionych frakcji: grupa Mateusza Morawieckiego, ziobryści z dawnej Solidarnej Polski, tzw. maślarze skupieni wokół Tobiasza Bocheńskiego oraz nieco rozproszeni zwolennicy Jacka Sasina, Przemysława Czarnka i Beaty Szydło. A jest jeszcze przecież „Zakon PC”, wierni współpracownicy Jarosława Kaczyńskiego jeszcze z czasów dawnego Porozumienia Centrum.

Reklama
Reklama

Ale samo grono najbliższych prezesa Kaczyńskiego też się zmienia. Podczas rządów Zjednoczonej Prawicy, w latach 2015-2023, najważniejsze było Prezydium Komitetu Politycznego (PKP) m.in. z wiceprezesami partii. PKP stopniowo się jednak rozrastało, w miarę jak przybywało wiceprezesów. Teraz powstał jeszcze jeden wewnętrzny krąg doradczy. Są w nim m.in. Jacek Sasin, Elżbieta Witek, Mariusz Błaszczak, Marek Kuchciński, Mateusz Morawiecki oraz kilka osób dopraszanych na zasadzie rotacyjnej. Były premier jest w tym nieformalnym gremium dość osamotniony. 

Gdy w listopadzie PiS przystąpił do kolejnego etapu prac programowych – debat z cyklu „Alternatywa 2.0”, którym przewodniczy Piotr Gliński, oraz powołania zespołów programowych – to niespodziewanie się okazało, że w tych ostatnich nie ma ludzi Morawieckiego. Sam były premier w geście sprzeciwu nie wziął udziału w pierwszej debacie o dezinformacji. I doszło do eskalacji.

Czytaj więcej

Jesienne przebudzenie Donalda Tuska. Dlaczego KO deklasuje PiS w sondażach?

Skład zespołów programowych miał zostać ustalony za bezpośrednią zgodą Jarosława Kaczyńskiego, niejako poza samym Glińskim, uważanym za człowieka byłego premiera. Na ich skład duży wpływ mieli przeciwnicy Morawieckiego. Gliński chciał w geście protestu zrezygnować z pełnionej funkcji, ale po serii spotkań na Nowogrodzkiej ostatecznie do tego nie doszło. 

PiS w kryzysie. Frakcje okopane na swoich pozycjach 

Na razie wielogodzinne spotkania i narady na Nowogrodzkiej nie przyniosły zmiany. Ale to, że wewnętrzna walka wciąż się toczy, widać wyraźnie. Pod koniec listopada pojawiły się informacje o próbie zawieszenia europosła Waldemara Budy. Wziął on udział w debatach podczas łódzkich Igrzysk Wolności, imprezy kojarzonej z obozem rządzącym. Politycy związani z Morawieckim zaczęli się temu sprzeciwiać w mediach społecznościowych. Po raz pierwszy wystąpili w jakiejś sprawie tak licznie i z tak otwartą przyłbicą. Do zawieszenia Budy ostatecznie nie doszło, a rzecznik PiS Rafał Bochenek informował, że miało bardziej chodzić o niezapłacone składki.

Później Jarosław Kaczyński odwiesił radnych sejmiku województwa dolnośląskiego związanych z Michałem Dworczykiem (po umorzeniu wobec nich postępowania dyscyplinarnego), którzy jakiś czas temu zostali zawieszeni w członkostwie w partii. Dworczyk to kolejny stronnik Morawieckiego, a do zawieszenia miała doprowadzić frakcja Elżbiety Witek. Odwieszenie można odczytywać jako niewielki sygnał deeskalacji.

Reklama
Reklama

Na dodatek KO od dłuższego czasu przoduje w sondażach. W niedawnym badaniu OGB partia Donalda Tuska ma 38 proc. poparcia, a Prawo i Sprawiedliwość tylko 28 proc., ale potencjalna koalicja PiS z Konfederacją i partią Grzegorza Brauna miałaby większość – 250 mandatów. To wariant gorszy niż i tak trudna koalicja tylko z Konfederacją, o której Kaczyński mówił w czerwcu, ale idący w tym samym nurcie: może dawać części polityków PiS złudne poczucie uspokojenia, że „cała prawica” nadal jest silna. A dokładnie przed takim myśleniem prezes ostrzegał swoich ludzi kilka miesięcy temu.

Foto: Paweł Krupecki

Tu warto zaznaczyć, że przeciwnicy premiera Mateusza Morawieckiego podkreślają, że zwłaszcza dla Konfederacji były premier i jego ludzie nie są wiarygodni. Z kolei ludzie Morawieckiego zwracają uwagę na obecność Zbigniewa Ziobry w zespole programowym ds. wymiaru sprawiedliwości. 

PiS przed wyborem w sprawie swojej tożsamości 

W weekend politycy PiS organizowali spotkania w ramach rozpoczętego w listopadzie objazdu po Polsce. Mają się zakończyć pod koniec stycznia. Później nastąpi pierwsze podsumowanie. Prezes Kaczyński zapowiedział w Katowicach, że aż do wyborów politycy PiS mają odwiedzić wszystkie gminy w kraju, których jest ok. 2,5 tysiąca. – Tylko po co? – kwituje jeden z naszych rozmówców z samej partii.

Czytaj więcej

Mentzen: Kiedy PiS rządzi, trudno go odróżnić od PO
Reklama
Reklama

To wszystko każe stawiać pytanie o długoterminową spójność partii. Ścierają się w niej różne wizje przyszłości. Z jednej strony jest teza mówiąca, że „centrum nie ma” i PiS ma być bliżej tego, jak wygląda dziś Konfederacja i próbować walczyć o jej wyborców. Z drugiej jest technokratyczne, bardziej umiarkowane podejście Morawieckiego i jego ludzi – próba sięgnięcia właśnie do wyborców bardziej umiarkowanych.

Były polityk Ruchu Narodowego, a obecnie uważny obserwator politycznej rzeczywistości, Robert Winnicki, w jednym ze swoich komentarzy na YouTubie stawia tezę, że plan PiS, by „odbić” wyborców Konfederacji i partii Grzegorza Brauna jest z góry skazany na niepowodzenie. Również za sprawą tego, że partie poza PiS na prawicy korzystają z własnych kanałów komunikacyjnych, na które Kaczyński nie ma żadnego wpływu. Winnicki zauważa też, że na „PiS podszywający się pod agendę Konfederacji niewielu się nabierze”. Jego zdaniem Morawiecki jako były premier, podejmujący przez lata kluczowe decyzje, jest po prostu kozłem ofiarnym całej sytuacji. Ale zauważa też, że ma on największe szanse, by zbudować nową tożsamość PiS, która nie będzie tylko kopiowaniem Konfederacji. 

W samej partii coraz częściej padają pytania, czy przetrwa w obecnym kształcie. Słowo na „R” – rozłam – jeszcze nie pada. Ale im bliżej wyborów, tym częściej może zacząć się pojawiać. Sytuacja, w której są teraz do wyboru na prawicy trzy partie: PiS, Konfederacja i Konfederacja Korony Polskiej Grzegorza Brauna, może się w 2027 r. jeszcze bardziej skomplikować. A prezesowi będzie jeszcze trudniej osiągnąć cel, czyli poparcie bliskie 40 proc. Chyba że dziś nie jest to już dla niego priorytet.

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie są główne przyczyny wewnętrznych konfliktów w PiS?
  • Jakie frakcje istnieją obecnie w PiS i jakie mają znaczenie dla partii?
  • Jakie zmiany zachodzą w gronie doradców Jarosława Kaczyńskiego?
  • W jaki sposób rywalizacja wewnętrzna wpływa na utworzenie nowego programu PiS?
  • Jakie są kluczowe wyzwania polityczne stojące przed PiS w kontekście nadchodzących wyborów?
  • Jak różne wizje przyszłości PiS kształtują dynamikę wewnątrz partii?
Pozostało jeszcze 94% artykułu

Jeszcze na początku lata, po sukcesie wyborczym Karola Nawrockiego, w PiS panowała euforia. Snuto scenariusze tzw. rządu technicznego na jesieni, upadku gabinetu Donalda Tuska i nawet jesiennych, przyspieszonych wyborów. Ale nie wszyscy byli tacy pewni siebie. – Bardzo przestrzegam przed tym myśleniem, że mamy 30 proc. razem z Konfederacją, to już jest większość, 282 głosy i to wystarczy. Nie, proszę państwa, żadne 30 proc. Musimy dążyć do 40 proc. i więcej – mówił Jarosław Kaczyński w sobotę, 28 czerwca, zaraz po siódmym już wyborze na prezesa PiS

Pozostało jeszcze 93% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Reparacje. Kaczyński oburzony deklaracją Tuska. „Aż nie chce się wierzyć!”
Polityka
Dymisja w rządzie. Odchodzi wiceszef MSWiA
Polityka
Niebezpieczne związki Mariana Banasia. Wystąpił w kanale oskarżonego o szpiegostwo
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Waldemar Żurek o Zbigniewie Ziobrze: Jest w pułapce i robi dobrą minę do złej gry
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama