Jak poinformowała w poniedziałek rzeczniczka prokuratora generalnego Adama Bodnara, tego dnia do Sądu Najwyższego zostało skierowanych trzech prokuratorów Prokuratury Krajowej, upoważnionych przez prokuratora generalnego jako uczestnika postępowania w sprawie stwierdzenia ważności wyborów. Mieli zapoznać się ze 321 sprawami, w których prokurator generalny zajmował stanowisko. Jak twierdziła prok. Anna Adamiak, do części z nich PG kierował wniosek o przeprowadzenie oględzin kart do głosowania i nie został poinformowany, jak został on rozpatrzony. Celem wglądu do akt miało być „ustalenie czy w każdej z tych spraw zapadły rozstrzygnięcia oceniające protest wyborczy i zapoznanie się z ich treścią, czy rozstrzygnięcia te zawierają uzasadnienia, czy do postępowań dołączono inne protesty wyborcze, a także jakie stanowisko wobec nich zajęła Państwowa Komisja Wyborcza”.
Sąd Najwyższy twierdził w oświadczeniu opublikowanym przed południem na swojej stronie, że prokuratorów było dwóch i że „zażądali” oni wstępu do sekretariatu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz wydania im akt spraw z protestów wyborczych. Twierdzili, że takie dostali polecenie od przełożonych. SN podkreślił, że zostali „pouczeni” o procedurze, którą należy spełnić, by taki dostęp otrzymać. Nie było informacji, że prokuratorom dostępu udzielono.
Bodnar do Manowskiej: Złamanie ustawowych zasad w Sądzie Najwyższym
Tego samego dnia wieczorem na stronie Prokuratury Krajowej ukazała się informacja, że Adam Bodnar skierował do Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej pismo, w którym wskazał, że doszło do rażącego naruszenia zasad rozpoznawania protestów wyborczych określonych w Kodeksie wyborczym, ustawie o Sądzie Najwyższym, a także w Kodeksie postępowania cywilnego. Polegało ono na nieudostępnieniu upoważnionym prokuratorom akt postępowań ws. protestów wyborczych.
„Obecność prokuratorów w Sądzie Najwyższym wynikała z realizacji uprawnień Prokuratora Generalnego, jako uczestnika postępowania w przedmiocie rozpoznawania protestów wyborczych i stwierdzenia ważności wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. W żaden sposób nie pozostawała w związku z toczącymi się śledztwami w sprawie nieprawidłowości w pracach obwodowych komisji wyborczych, a tym bardziej nie stanowiła realizacji czynności procesowych w tych postępowaniach” - podkreśliła rzeczniczka PG.
Czytaj więcej
Prokuratorzy, których obecność w SN zapowiadał Adam Bodnar, zażądali wydania akt ws. protestów wy...