– Osiągnęliśmy nowy konsensus w sprawach regularnej kontroli, utrzymania pokoju i spokoju w przygranicznych regionach – ogłosił chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi, przebywający w indyjskiej stolicy z rzadką wizytą.
Zapowiedział też początek rozmów o delimitacji wspólnej granicy biegnącej w Himalajach „tam, gdzie są do tego warunki”. Granica liczy prawie 3,5 tys. km, ale tylko jej 2 proc. nie jest przedmiotem sporu obu państw.
Indie i Chiny – 60 lat wojen i sporów granicznych
O jej przebieg oba państwa stoczyły wojnę jeszcze w 1962 roku, która zakończyła się poniżającą porażką indyjskiej armii. – Ta krótka wojna negatywnie wpływa i dziś na wzajemne postrzeganie (obu państw) i sprawiła, że spór stał się niezwykle drażliwą kwestią, szczególnie dla Indii – uważa Iwan Lidarew, ekspert ds. Azji.
Próba jej delimitacji podjęta na początku stulecia nic nie dała, za to później doszło do całej serii starć w Himalajach. W najnowszych, czyli w latach 2015, 2017 i 2020, oddziały Chin i Indii biły się tam na pięści, pałki, kamienie – obie strony nie chciały używać broni, by nie doprowadzić do eskalacji konfliktu. Zarówno Pekin, jak i Delhi posiadają bowiem broń atomową.
Czytaj więcej
Z powodu niewielkiego płaskowyżu w Himalajach Pekin pokłócił się z drugim co do wielkości krajem...