Reklama
Rozwiń

Prokuratorzy Adama Bodnara zażądali dostępu do akt w Sądzie Najwyższym

Prokuratorzy, których obecność w SN zapowiadał Adam Bodnar, zażądali wydania akt ws. protestów wyborczych. Wcześniej prokurator generalny odnosił się do raportów o nieprawidłowościach w części komisji wyborczych oraz do działań Romana Giertycha.

Aktualizacja: 30.06.2025 13:48 Publikacja: 30.06.2025 10:48

Prokuratorzy Adama Bodnara zażądali dostępu do akt w Sądzie Najwyższym

Warszawa, 26.05.2025. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar podczas konferencji prasowej przed siedzibą MSWiA w Warszawie

Foto: Paweł Supernak/PAP

Jak poinformował Sąd Najwyższy, dwóch prokuratorów z Prokuratury Krajowej złożyło w poniedziałek stanowisko prokuratora generalnego ws. postępowania o stwierdzenie ważności wyboru prezydenta.

„Prokuratorzy zażądali jednocześnie wstępu do sekretariatu IKNiSP i wydania im akt spraw z protestów wyborczych tłumacząc swoje żądania poleceniem, jakie otrzymali od przełożonych” - czytamy w komunikacie SN.

Zostali oni pouczeni o procedurze uzyskania akt oraz o fakcie, że nie mogą zostać im wydane te akta, które akurat znajdują się w dyspozycji składów orzekających. Po konsultacjach telefonicznych prokuratorzy ci zażądali dostępu do akt w sumie 214 spraw zainicjowanych protestami wyborczymi. Zajęli się wypełnieniem wniosków, osobno do każdej sprawy, które następnie zostaną dołączone do akt.

Jak przekazał Sąd Najwyższy, dziś nastąpi wydanie postanowienia w sprawie ok. 130 protestów wyborczych.

Analizy protestów wyborczych zlecone przez prokuraturę

Z analiz zleconych zewnętrznym ekspertom przez prokuraturę wynika, że do anomalii w ustalaniu wyników głosowania w wyborach prezydenckich dojść mogło w 259 obwodowych komisjach wyborczych w kraju, a ich efektem mogło być wadliwe nieprzypisanie nawet 18,5 tys. głosów jednemu z kandydatów. Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar w wywiadzie dla money.pl przekazał, jakie będą jego dalsze kroki w związku ze zbliżającym się posiedzeniem SN w sprawie ważności wyboru prezydenta oraz wobec zaprzysiężenia przyszłego prezydenta.

Czytaj więcej

Sąd Najwyższy zdecyduje o ważności wyborów. Znamy datę

Adam Bodnar: wygłoszę stanowisko w Sądzie Najwyższym. Dalsze decyzje zostają w rękach marszałka Szymona Hołowni

We wtorek 1 lipca w Sądzie Najwyższym odbędzie się posiedzenie w sprawie stwierdzenia ważności wyboru prezydenta. Adam Bodnar zapowiedział, że zjawi się na nim by wygłosić stanowisko jako prokurator generalny. Jak stwierdził, wskaże m.in. na wady instytucjonalne i proceduralne, które jego zdaniem wystąpiły w kontekście rozpoznawania protestów wyborczych „w kontekście tego, że nie wszystkie protesty wyborcze zostały rozpoznane, a więc prawo obywatelskie z artykułu 129 ust. 2 Konstytucji nie zostało zrealizowane”.

Zaznaczył, że zdaje sobie sprawę, że bez względu na treść jego stanowiska, Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych dążyć będzie do stwierdzenia ważności wyborów – także jego zdaniem stwierdzenie nieważności wyborów byłoby zbyt daleko idące. Orzeczenie SN da zaś Bodnarowi podstawę do wydania i przekazania marszałkowi Szymonowi Hołowni odpowiedniego stanowiska z „obserwacjami i oceną na temat tego, jak przeprowadzone zostało całe postępowanie”. Podkreślił, że ostateczna decyzja – a więc kwestia zwołania Zgromadzenia Narodowego i zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta – koniec końców leżeć będzie w rękach marszałka Hołowni.

Czytaj więcej

Ile protestów wyborczych trafiło do SN? Manowska: 150. Reszta to m.in. „giertychówki”

Z kolei przed wtorkowym posiedzeniem SN planowane jest zaznajomienie się z aktami postępowań ws. protestów wyborczych przez wyznaczonego przez Bodnara prokuratora.

„Chcę sprawić jeszcze w poniedziałek, przed rozprawą, żeby jeden z prokuratorów Prokuratury Krajowej zaznajomił się z aktami. Jest przepis ustawy o Sądzie Najwyższym, który na to pozwala. Zobaczymy, jak będzie stosowany w praktyce” – stwierdził Bodnar.

Jak zaznaczył prokurator generalny, jednym z głównych punktów jego jutrzejszego stanowiska w SN będzie opinia na temat nielegalności rozpatrującej protesty Izby, która „nie jest sądem w rozumieniu konstytucyjnym”.

Protesty wyborcze w wyborach prezydenckich 2025. Opinie na zlecenie prokuratury

Na zlecenie prokuratury dwóch ekspertów – prof. Jacek Haman oraz prof. Andrzej Torój – przedstawili w ubiegły piątek opinie, w których analizują oni wykryte anomalie w obwodowych komisjach wyborczych. Jak wskazał Bodnar, z opinii pierwszego z ekspertów wynika, że do pewnych nieprawidłowości dojść mogło w 259 komisjach, zaś z drugiej – że korekcja anomalii może doprowadzić do wzrostu o 10 tys., a nawet o aż 18,5 tys. głosów na rzecz jednego z kandydatów. Tymczasem analiza dokonana prywatnie przez dr Krzysztofa Kontka – szeroko krytykowana m.in. za jej arbitralność i stronniczość w doborze przepływów głosów tylko na rzecz Trzaskowskiego – wykazała możliwe anomalie w ok. 1400 komisjach wyborczych, co stanowi znaczącą różnicę w stosunku do opinii prof. Hamana.

Czytaj więcej

Sędzia Izby Kontroli SN: Prezes Manowska jest podatna na złe emocje

„Jestem de facto związany tym, co wykazali eksperci zatrudnieni przez prokuraturę. Muszę dokonać analizy tych dwóch opinii i na tej podstawie podjąć działania w kierunku przeliczania głosów, ale raczej w tych komisjach, które zostały przez nich wskazane jako te, w których widać anomalie” – powiedział Bodnar. 

Prokurator generalny został także zapytany o działania Romana Giertycha. Ten ostatni wskazuje na rzekome fałszerstwa wyborcze i domaga się powtórzenia liczenia głosów w całym kraju.

„Roman Giertych być może pobudził wyobraźnię wielu osób, sprawił, że na te procesy zaczęto patrzeć poważnie. Nie jestem z tych polityków, którzy by osoby należące do tego samego ugrupowania politycznego krytykowali publicznie” - stwierdził zachowawczo Bodnar.

Jak poinformował Sąd Najwyższy, dwóch prokuratorów z Prokuratury Krajowej złożyło w poniedziałek stanowisko prokuratora generalnego ws. postępowania o stwierdzenie ważności wyboru prezydenta.

„Prokuratorzy zażądali jednocześnie wstępu do sekretariatu IKNiSP i wydania im akt spraw z protestów wyborczych tłumacząc swoje żądania poleceniem, jakie otrzymali od przełożonych” - czytamy w komunikacie SN.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo w Polsce
Są kolejne wyniki ponownego przeliczenia głosów. Zyskuje Karol Nawrocki
Praca, Emerytury i renty
Prawdziwy szał na świadczenie dla seniorów
Prawnicy
Kto najlepiej uczy przyszłych prawników w Polsce? Ranking „Rzeczpospolitej”
Zawody prawnicze
Nie będzie umowy o pracę dla adwokatów. Ostra dyskusja na Krajowym Zjeździe
Zawody prawnicze
Ranking kancelarii prawniczych 2025. Znamy zwycięzców
Sądy i trybunały
Sędzia Izby Kontroli SN: Prezes Manowska jest podatna na złe emocje