Jak pisze Andrzej Sobótka, z propozycji Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że jedna z najgorzej uposażonych grup zawodowych w sądownictwie, jaką są asystenci sędziów, ma w przełożeniu na jeden etat znów otrzymać najmniej środków z przeznaczeniem na podwyżki. – Niesprawiedliwość tego rozwiązania jest widoczna na pierwszy rzut oka – stwierdza przedstawiciel asystentów.
W piśmie informuje on, iż OSAS otrzymało od asystentów sędziów z całej Polski liczne głosy dezaprobaty i zażenowania w związku z propozycją MS. – Propozycja podziału (...) wzbudziła w środowisku asystentów sędziów wzburzenie, niezadowolenie i nieskrywaną frustrację. Trudno zresztą nie uznawać tych negatywnych emocji za usprawiedliwione okolicznościami – wskazuje Andrzej Sobótka.
Przedstawiciel OSAS podkreśla, że asystenci to wykwalifikowana, specjalistycznie wykształcona grupa zawodowa, która pomaga sędziom w ich codziennej, merytorycznej pracy. Sobótka przypomina, że to asystenci każdego dnia przygotowują tysiące projektów wyroków, nakazów zapłaty, postanowień, zarządzeń i uzasadnień wyroków.
Największe oburzenie środowiska asystenckiego wzbudziło wprowadzenie stanowiska „starszego asystenta sędziego", które na mocy nowelizacji ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, można uzyskać po 10 latach nienagannej pracy w charakterze asystenta sędziego lub też po zadaniu egzaminu sędziowskiego. Tymczasem z informacji uzyskanych przez OSAS wynika, że osiągnięcie tego stanowiska nie będzie wiązać się z podwyżką wynagrodzenia, ani nawet zwiększeniem zakresu jego kompetencji. – Tym samym, jest to po prostu tytuł honorowy, dla którego uzyskania przewidziano zresztą rażąco wygórowane warunki – zaznacza Andrzej Sobótka.
Na zakończenie przedstawiciel OSAS podkreśla, że obecne zmiany prawa Stowarzyszenie ocenie nie tylko jako próbę całkowitej degradacji zawodu asystenta sędziego, ale „generalnie rzecz ujmując, jako zupełną alienację pierwszych dwóch władz od problemów wymiaru sprawiedliwości i jego pracowników". W związku z tym, tylko bardziej wyraziste i zauważalne formy sprzeciwu mogą jeszcze oddziaływać na postępowanie rządzących. Za przykład asystenci podają tutaj powstrzymanie się od pracy przez część urzędników sądowych, które spowodowało odwołanie części wyznaczonych rozpraw 18 czerwca tego roku.
Grupa zawodowa asystentów sędziów liczy obecnie 3429 osób. Ich średnie wynagrodzenie w 2015 roku wynosi według danych podanych przez pracowników Ministerstwa Sprawiedliwości 3121 zł.